Z artykułu dowiesz się
- Czym sugerować się wybierając kukurydze na ziarno?
- Jak obliczyć plon ekonomiczny w uprawie kukurydzy?
- Na jakie odmiany kukurydzy zwrócić szczególną uwagę?
- Na czym polega cecha dry down w kukurydzy?
Z artykułu dowiesz się
Oczywiście są różne suszarnie, różne rozwiązania, ale niewielu rolników dysponuje własnym zapleczem do suszenia. To daje komfort i czasami niezłą przebitkę w cenie. Dosuszenie ziarna pozwala na jego przechowanie i sprzedaż w dowolnym momencie. Można oczywiście bez problemu sprzedać mokre ziarno, ale też kupcy uwzględniają w rozliczeniu koszty, które trzeba ponieść na zbicie wilgotności. Co poza szybkim oddawaniem wody brać pod uwagę przy wyborze odmian kukurydzy ziarnowej? To wiele cech, które mają wpływ nie tylko na plon w tonach, ale na plon ekonomiczny.
Opłacalność uprawy kukurydzy na ziarno trzeba oceniać nie przez plon ziarna mokrego, lecz tzw. plon ekonomiczny, uwzględniający w kalkulacji koszt dosuszenia. Bardzo cenne i ciekawe informacje można znaleźć w publikacjach prof. Tadeusza Michalskiego. Jakiś czas temu opisywaliśmy metodologię autorstwa profesora do przeliczania zebranego plonu ziarna na tzw. plon ekonomiczny i warto to przypomnieć. To autorski wzór, który w ujęciu matematycznym pokazuje wynikającą z praktycznych obserwacji zależność, że o 1% większa wilgotność oznacza niższą wartość plonu handlowego odpowiadająca w przeliczeniu ok. 2 kwintalom. Po znacznych wzrostach cen oleju opałowego i innych nośników energii wykorzystywanych do suszenia ziarna wzór ten trzeba zapewne zweryfikować. Warto spróbować takich wyliczeń pomagających lepiej ocenić przydatność odmian. A wzór jest następujący:
Plon ekonomiczny = plon ziarna wysuszonego – 2 x (wilgotność rzeczywista – 25)
Każdy może na sucho przeliczyć ile plonu ekonomicznego pozostanie z plonu zebranego. Przypomnę przykładem z jednej z publikacji prof. Tadeusza Michalskiego dla dwóch odmian wczesnych z badań PDO w 2020 r. Plon mokry pierwszej odmiany (wilgotność ziarna 29,1%) wyniósł 144,7 q/ha (plon w przeliczeniu na 14% wilgotności to 119,3 q/ha). Plon mokry drugiej odmiany (wilgotność ziarna 27,6%) wyniósł 138,1 q/ha (plon w przeliczeniu na 14% wilgotności to 116,3 q/ha). Nie jest to jakiś skrajny przykład, ale różnice w plonie mokrym są istotne. Biorąc pod uwagę koszt dosuszenia jednej i drugiej partii okazuje się, że plon ekonomiczny jest dokładnie taki sam i wynosi (przeliczenie wg wzoru) 111,1 q/ha. Jak wspomniałem, ten wzór wymaga korekty uwzględniającej aktualne ceny usług i nośników energii.
Z praktyki każdy rolnik wie, że odmiana wcześniejsza ma nieco niższy potencjał plonowania, ale z reguły w tym samym czasie zbioru co odmiana późniejsza, będzie miała prawdopodobnie niższą wilgotność ziarna. Niższe plonowanie nie oznacza, co widać z przykładu wyżej, że zarobimy mniej. Wręcz przeciwnie, przy nieprzewidywalnej pogodzie z odmianą późniejszą możemy mieć problemy innej natury. Może być stosunkowo mokra nawet przy przeciąganiu terminu zbioru i próbie pozostawienia wilgoci na polu, bo będzie narażona na gwałtowny rozwój fuzariozy kolb i wysoki poziom mikotoksyn w ziarnie.
Z podanego wyżej przykładu wynika, że uprawiając odmianę o niższej liczbie FAO możemy uzyskać satysfakcjonujący plon ekonomiczny, z mniejszym ryzykiem. Odmiany średnio wczesne w większości rejonów Polski są najlepszym, najbezpieczniejszym wyborem. I nie ulegajmy nadmiernej pokusie uprawy odmian późniejszych, które są oczywiście plenniejsze. Z danych z wielolecia wynika, że w Polsce dla przeważającego obszaru kraju najrozsądniejszym, najbezpieczniejszym i ekonomicznym wyborem jest uprawa odmian średnio wczesnych (FAO 230–250). Odmiany z tej grupy wczesności plonami niewiele ustępują odmianom średnio późnym, a szybciej dojrzewają i mają suchsze ziarno w czasie zbioru.
Z badań wynika, że odmiany średnio późne plonują w Polsce (w sprzyjających warunkach) o 4–5 q/ha wyżej od odmian średnio wczesnych, ale wymagają wyższych kosztów związanych właśnie z dosuszeniem ziarna i później schodzą z pola utrudniając uprawę pożniwną. Przy wyjątkowo korzystnej pogodzie dają oczywiście lepszą opłacalność, ale zdarza się to raz na kilka sezonów. Bywają też lata, że odmian średnio późnych nie da się zebrać do końca jesieni, a zbiór zimowy wiąże się zwykle z dużym porażeniem kolb fuzariozą i stratami z tytułu osypywania ziarna.
A jak wybrać najlepszą odmianę z tego samego przedziału wczesności FAO? Podstawowym kryterium w tym przypadku także powinna być cecha dry down, a ponadto jak najlepsze dopasowanie wymagań odmiany do kategorii agronomicznej gleby oraz intensywności stosowanej technologii uprawy. Oczywiście nawet w najbezpieczniejszej grupie średnio wczesnej odmian jest bez liku i dlatego wybór powinniśmy zawęzić do sprawdzonych i najplenniejszych w naszych lokalnych warunkach. Znajdziemy je na Listach Odmian Zalecanych. Powinniśmy się przyjrzeć rekomendowanym odmianom bliżej i sprawdzić, które będą najlepiej dopasowane do warunków glebowych gospodarstwa. Odmiany różnią się wymaganiami glebowymi. Po analizie podstawowych założeń do uprawy na ziarno wybierajmy tylko typowe ziarnówki. Takie typowe odmiany ziarnowe kukurydzy powinny charakteryzować się niezbyt wysoką łodygą, brakiem skłonności do krzewienia, małą podatnością na choroby fuzaryjne i odpornością na wyleganie, a przede wszystkim wspomnianą cechą dry down, na jak najwyższym poziomie.
Cecha dry down jest przypisywana odmianom z ziarnem typu dent i pośrednim typom ziarna. Słusznie, bo ziarniaki dent zaczynają dosychać później, ale jak proces się rozpocznie, to przebiega gwałtownie z tzw. efektem kominowym. Wynika to z innej budowy skrobi ziarna dent w porównaniu ze szklistą skrobią we flintach. Cecha dry down zależy od typu ziarniaka, ale mogą ją znacznie wzmocnić inne cechy morfologiczne. Odmiany z bardzo mocną cechą dry down charakteryzują się luźno ułożonymi liśćmi okrywowymi kolby i wyraźnie cieńszą okrywą nasienną ziarniaków. Jeżeli zdarzy się okazja uczestnictwa w tegorocznych Dniach Kukurydzy, zachęcam do porównywania odmian i przyglądania się tym właśnie cechom kolb i ziarniaków.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 8/2023 na str. 30. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy