Z artykułu dowiesz się
- Dlaczego nie warto poddawać się presji czasu, aby wcześniej wysiać rzepak?
- Czy opóźnienie siewu rzepaku to dobry pomysł?
- Jak siać, aby plony zapowiadały się jak najlepiej?
Z artykułu dowiesz się
O mrozoodporności i zimotrwałości rzepaku decyduje dobrze rozwinięty jesienią korzeń, gruba, wciągnięta szyjka korzeniowa (wrażliwy na mróz pąk wierzchołkowy będzie nisko przy ziemi) i rozeta o kompaktowym zwartym pokroju.
Kiedy zatem siać? Aby rzepak mógł się optymalnie rozwinąć i ukształtować maksymalny potencjał plonotwórczy musi mieć na to ok. 80 dni jesiennej wegetacji z temperaturą efektywną powyżej 5°C gwarantującą sumę średniodobowych temperatur na poziomie 850°C. Ten warunek spełnia tylko siew w optymalnych terminach ustalonych na podstawie badań i przebiegu pogody z wielolecia (mapa). Te zalecenia są aktualne, ale miejmy świadomość, że wyznaczano je kilkadziesiąt lat temu i dla odmian populacyjnych. Odmiany mieszańcowe mają silniejszy jesienny wigor (ale zależy to od genetyki i nie jest regułą) i za ich siew optymalny można przyjąć przesunięcie o 3–5 dni w stosunku do terminów granicznych na mapie.
W praktyce rolniczej zawsze są różne komplikacje i rzadko daje się zachować optymalny termin siewu. Wynika to z rodzaju przedplonu i konieczności wykonania uprawek, wapnowania czy nawożenia przedsiewnego, ale najbardziej z uwilgotnienia gleby. O wschodach i ich wyrównaniu decyduje woda. Zły jest jej niedobór, a czasami jeszcze gorszy nadmiar. W praktyce bywa, że rzepak siany terminowo np. 15 sierpnia w złych warunkach, w źle doprawioną glebę, wschodzi w tym samym czasie lub później od zasianego np. 25 sierpnia w dobrych warunkach tuż przed opadami deszczu.
W widełki czasowe optymalnego siewu wstrzelić się jest trudno, bo w ostatnich latach każdy sezon był dla rzepaku inny. Np. w sezonie 2018/2019 w powiecie gliwickim z powodu suszy w 2018 r. żniwa skończyły się 1 sierpnia i rolnicy, prawie bez wyjątku, popełnili ten sam błąd. Dwa trzy dni po żniwach zrobili uprawki pożniwne i rozpoczęli orki siewne pod rzepaki. Pola były gotowe do siewu rzepaku ok. 10 sierpnia i większość plantatorów to zrobiła. Potem było bardzo ciepło i przy dobrym uwilgotnieniu gleby rzepaki zaczęły bardzo szybko rosnąć. Już ok. 10 września plantacje nadawały się do skracania. W tym rejonie w powiecie gliwickim wygrali w sezonie 2018/2019 ci, którzy wytrzymali presję czasu i siali rzepaki we wrześniu.
Niewielkie opóźnienie siewu, pod warunkiem, że odmian mieszańcowych, często wychodzi bardzo dobrze. Przykładem jest bieżący sezon i plantacje rzepaku, które widziałem na Panoramie Pól firmy Timac w Śremie Wójtostwie. Rzepaki były tam siane jesienią ub.r. z opóźnieniem – 3 września. Wyglądały znakomicie, najlepiej w okolicy. Jeden z rolników uczestniczących w spotkaniu mówił, że całkiem niedaleko od Śremu siał rzepaki 20 sierpnia ub.r. i nie wyszło to tak dobrze jak tutaj. Jednak jak zaznaczył, średnio w wieloleciu najlepiej sprawdzają się w tym rejonie siewy rzepaku między 18 a 25 sierpnia i każdy dzień zwłoki widać potem na polach. Oczywiście tych przykładów lepiej nie kopiować i trzymać się optymalnych terminów. Jednak pokazują one, że z pewnością nie warto siewu przyspieszać i że czasami niewielkie opóźnienie opłaci się.
Najbardziej racjonalne jest trzymanie się optymalnych terminów siewu. Przy czym, co pokazuje przykład wyżej, przyśpieszanie siewu wychodzi źle. Po za tym, że jest ryzyko wybujania rzepaku, a nawet jego zakwitania przed zimą, to pojawia się wiele problemów w jego jesiennym prowadzeniu: szybszy atak chorób, dłuższy czas żerowania szkodników, kompensacja zachwaszczenia, konieczność dodatkowego nawożenia wygłodniałych roślin.
Siew opóźniony w granicach rozsądku jest bezpieczniejszy, ale też każdy dzień zwłoki redukuje potencjał plonowania – i to jedyny minus takiej strategii. Np. z badań prof. Krzysztofa Jankowskiego z UWM w Olsztynie wynika, że średnie opóźnienie siewu rzepaku o jeden dzień poza termin graniczny skutkuje obniżeniem plonu nasion o 50–60 kg/ha. Przy opóźnieniu siewu o tydzień rzepak plonuje już od 300 do 400 kg/ha niżej, a przy siewie opóźnionym o dwa tygodnie w stosunku do terminu granicznego strata plonu może sięgnąć nawet 1 t/ha.
Pamiętajmy, że opóźnienie jest dopuszczalne tylko przy odmianach mieszańcowych. Siew rzepaku na początku września w Wielkopolsce jest opóźniony. Do plusów takiego siewu należy zaliczyć znaczne zmniejszenie presji śmietki, pchełek i mszyc, ale z drugiej strony niesie to ryzyko, że w zimę rzepak wejdzie w nieodpowiednio zaawansowanej fazie rozwoju, np. z 6–8 liśćmi, a nie z 11–12 do czego obecnie się dąży. Rzepaki z opóźnieniem siać trzeba gęściej, a to dodatkowy czynnik wydelikatniejący rośliny i zmniejszający zimotrwałość.
Siew w optymalnym terminie jest najlepszy, ale nie można tego robić za wszelką cenę. Pamiętajmy ponadto, zwłaszcza przy siewie punktowym, aby przy siewie w optymalnym terminie trzymać się dolnych zalecanych ilości wysiewu nasion (tabela), a przy siewach opóźnionych normę wysiewu zwiększać o 5 do 20%. Przy siewie w optymalnym terminie i dobrych warunkach i założeniu, że rośliny do spoczynku wegetacyjnego rozwiną modelowe rośliny z 11–12 liśćmi, właściwymi silnym korzeniem i grubą szyjką korzeniową należy wysiać tyle nasion (uwzględnić polową zdolność kiełkowania), aby uzyskać przed zimą zagęszczenie roślin/m² w ilości 30–40 (odmiany mieszańcowe) i 50–60 (odmiany populacyjne) roślin.
To wystarczy, bo np. doświadczenia z sezonu największych wymarznięć w historii (2011/2012) pokazują, że i taka obsada jest zbyt duża. Plantatorzy, którzy zdecydowali się wówczas na pozostawienie mocno przerzedzonych mrozem plantacji, ale z obsadą ok. 12–15 żywych roślin na m2 zbierali wtedy niskie, ale całkiem przyzwoite plony. Od tamtego sezonu wielu rolników zdecydowało się rozrzedzać siewy rzepaku.
Jak rzadko siać rzepak? Odpowiedź jest trudna, bo trzeba to dostosować do właściwości odmiany, regionu uprawy, terminu siewu oraz technologii siewu – najlepiej precyzyjnego punktowego. W tabeli pokazujemy zalecane przez jednego z hodowców rzepaku normy wysiewu przy wczesnym, optymalnym i opóźnionym terminie siewu. Na koniec należy w tym miejscu przypomnieć i uczulić, że przy opóźnionym terminie siewu należy przyjąć bardzo rozważną strategię odchwaszczania i unikać stosowania herbicydów zawierających chlomazon.
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy