Z artykułu dowiesz się
- Połącznie zalet różnych maszyn
- Unoszona kabina
- Ramię z zaokrąglonymi kantami
- Układ napędowy: hydrostat zamiast Vario
- Prosta obsługa ładowarki
- Zalety ładowarki Fendt
- To, co najważniejsze
Z artykułu dowiesz się
Na rynku rolniczych ładowarek teleskopowych działa wielu producentów – Fendt dołączył do tego grona w 2019 roku. Wchodząc do rywalizacji o rynek Fendt musiał zaprezentować maszynę, która będzie mocno wyróżniać się na tle innych marek. W tym celu rozpoczęto współpracę z firmą Sonnenbogen. Pierwszym owocem tej współpracy był model Cargo T955, z imponującym udźwigiem 5,5 t i wysokością podnoszenia 8,5 m. Niedawno do oferty dołączyła ładowarka CargoT740, z udźwigiem 4 t i wysokością podnoszenia 7,7 m. Te parametry powinny spodobać się znacznie szerszemu gronu rolników.
Celem przyświecającym konstrukcji tej ładowarki było połącznie zalet różnych maszyn: Cargo T740 wyróżnia się wysokością podnoszenia i zwrotnością typową dla ładowarki teleskopowej oraz siłą wyrywania, stabilnością i widocznością ładowarki kołowej. Te właściwości ładowarka spełnia dzięki unoszonej maksymalnie na wysokość 4,1 m kabinie, oraz kinematyce typu Z, wykorzystanej w konstrukcji wysięgnika.
Ładowarka Fendt Cargo T740 bazuje na maszynie Sonnenbogen 3.40G, która wykorzystywana jest w tartakach, w firmach z branży recyklingu i komunalnej. Aby ładowarka równie dobrze spisywała się w gospodarstwach rolnych, Fendt musiał wprowadzić kilka zmian. Są to m.in. opony z bieżnikiem rolniczym, rozbudowane oświetlenie robocze, czy układ sprężonego powietrza.
Cechą charakterystyczną ładowarki Cargo T740 jest kabina, unoszona przez siłownik hydrauliczny (patrz: zdjęcia w galerii pod tekstem), maksymalnie na wysokość 4,10 m. Aby unieść kabinę, należy użyć pedałów w przedniej części kabiny, na życzenie do obsługi tej funkcji można zamówić przyciski na podłokietniku. Obsługa jest łatwa i można się szybko do niej przyzwyczaić. Siłownik unoszenia kabiny wyposażony jest w akumulator gazowy i układ amortyzacji. Dzięki temu wystarczy unieść kabinę zaledwie na wysokość 30 cm, aby znacznie zwiększyć komfort pracy i widoczność.
Podczas pracy zwykłą ładowarką operator mógłby być poirytowany słabą widocznością na prawą stronę, ze względu na duże rozmiary pokrywy silnika i wysokie mocowanie ramienia teleskopowego. W Cargo T740 wystarczy lekko unieść kabinę, aby cieszyć się dobrą widocznością.
Znajdujący się wysoko w porównaniu z innymi maszynami punkt mocowania teleskopu zapewnia prostoliniowe przenoszenie siły przez teleskop podczas pchania na niewielkiej wysokości nad podłożem. Producent twierdzi, że ma to wpływ na konstrukcję całej ładowarki i jej żywotność. Problem z ograniczoną widocznością do tyłu występuje tylko, gdy kabina jest całkowicie opuszczona.
Podobnie wygląda sprawa z pokrywą silnika: jest stosunkowo duża, ale dzięki temu dostęp do silnika, chłodnic i innych elementów jest ułatwiony. Po uniesieniu kabiny jej rozmiary nie są już problemem, zwłaszcza przy wysokim uniesieniu. Wtedy operator ładowarki może swobodnie zajrzeć do wnętrza naczepy samochodu ciężarowego lub podajnika w biogazowni.
Praca sprawia frajdę, oczywiście, gdy operator nie ma lęku wysokości. Ze względu na wahadłowe zawieszenie tylnej osi oraz amortyzację ramienia i kabiny, wszystkie te elementy mogą się kołysać – ekstremalnie wrażenia z jazdy mogą przypominać rejs łodzią na wzburzonym morzu. Ale dzięki niskiemu środkowi ciężkości i masie własnej 9,4 t, ryzyko wywrócenia jest niewielkie, trzeba się do tego przyzwyczaić. Oczywiście, podczas pracy nie zawsze trzeba kabinę unosić na maksymalną wysokość.
Wewnętrzna część teleskopu wyróżnia się kształtem. Jej kanty na narożnikach są zaokrąglone. Dlatego teleskop zawsze idealnie sam się naprowadza. Umieszczone w tych miejscach szczotki zapobiegają dostawaniu się zanieczyszczeń do wnętrza teleskopu. Należą one do wyposażenia dodatkowego i wymagają dopłaty 3411 zł netto, ale nie warto z nich rezygnować.
Zaokrąglone narożniki teleskopu znane są z dźwigów, a kinematyka ramienia typu Z pochodzi z ładowarek kołowych. Dzięki takiej konstrukcji wysięgnika Fendt uzyskuje dużą siłę wyrywania. Daje się to odczuć zwłaszcza podczas pobierania kiszonki lub żwiru z pryzmy. Fendt podaje, że siła wyrywająca wynosi 65 kN, tylko nieliczne ładowarki mogą pochwalić się takim wynikiem.
W wyposażeniu standardowym z przodu wysięgnika do dyspozycji jest jedna sekcja hydrauliczna. Na życzenie można zamówić kolejną. Do obu sekcji można podać olej o maksymalnym przepływie 100 l/min. Gniazda znajdują się tuż przy ramce mocowania osprzętu. W razie potrzeby z tyłu ładowarki można zamontować gniazdo o wydatku 65 l/min.
Wracając do ramki mocowania osprzętu: standardowo Cargo T740 wyposażona jest w uchwyt Sonnenbogen, oferowana jest przejściówka do mocowania Euro. Dostępne są także karetki mocowania osprzętu, znane z ładowarek Kramer, Manitou i JCB.
Źródłem napędu w Cargo T740 jest czterocylindrowy silnik Cumminsa o pojemności 3,8 l, który już przy 1200 obr./min dysponuje momentem obrotowym na poziomie 520 Nm. Moc silnika wynosi 100 kW/136 KM. Dostęp do silnika jest bardzo dobry, pomimo elementów układu oczyszczania spalin, tj. katalizatora DOC i filtra cząstek stałych DPF.
Zamontowany w testowanej maszynie filtr wstępnego oczyszczania przed właściwym filtrem powietrza dostępny jest w wyposażeniu dodatkowym. Umieszczone przed silnikiem wentylator i zespół chłodnic, tj. cieczy chłodzącej, powietrza dolotowego i oleju hydraulicznego, są łatwo dostępne i dodatkowo rozsuwane, aby ułatwić czyszczenie. Wentylator ze zmiennym kierunkiem obrotów wymaga dopłaty.
Układ napędowy to zamknięty obieg oleju: silnik napędza pompę tłoczkową o pojemności 89 ccm (89 cm3/obr.), która kieruje go do przekładni hydrostatycznej CompactDrive. Rozwiązanie to w zależności od aktualnych potrzeb zapewnia wysoki moment obrotowy lub wysoką prędkość, a tym samym zapewnia równowagę pomiędzy dużą siłą pchania lub uciągu i maksymalną prędkością 40 km/h. Standardowo maszyna rozwija 20 km/h, 40 km/h wymaga dopłaty.
Tak jak w przypadku układu jezdnego, funkcje hydrauliczne obsługiwane są przez oddzielną pompę. Ma ona pojemność 80 ccm i zapewnia wydatek 170 l/min. W czasie naszego testu ładowarka pracowała podczas układania bel słomy, załadunku pelletu, biomasy do suszarni, biogazowni, a także naczep samochodowych. Do tych prac w zupełności wystarczała moc silnika i wydajność hydrauliki. W czasie jazdy można swobodnie unosić ładunek i wysuwać teleskop.
Widok do przodu nie jest niczym ograniczony: wszystkie elementy obsługowe zlokalizowane są po prawej stronie, nie ma nawet deski rozdzielczej ograniczającej widoczność. Wolnostojąca i regulowana kolumna kierownicza przypomina kabinę z sieczkarni lub kombajnu zbożowego.
Joystick i klawiatura z zafoliowanymi przyciskami w kolorystyce charakterystycznej dla Fendta połączone są z podłokietnikiem. Z podłokietnikiem zintegrowany jest także wyświetlacz, informujący o przeciążeniu. Podstawowy wyświetlacz, na który trafia również obraz z kamery, zlokalizowany jest na prawym słupku.
Elektroniczny joystick wielofunkcyjny pozwala na obsługę do 8 funkcji, w tym także dostępną w opcji pamięć położenia łyżki. W tym trybie automatycznie wsuwany jest teleskop, a następnie ustalana jest zapisana wcześniej pozycja położenia łyżki – to praktyczne rozwiązanie.
Na klawiaturze membranowej operator ładowarki wybiera tryb pracy. Ma do dyspozycji trzy warianty:
Jeśli często pracujesz z zamiatarką, warto dopłacić 2414 zł netto, aby ładowarka poruszała się powoli. Wtedy pedałem gazu można precyzyjnie regulować prędkość jazdy, co pozwala poruszać się powoli przy wysokich obrotach silnika. Dzięki temu rozwiązaniu nie trzeba co chwilę wciskać pedału impulsowania, aby ograniczyć prędkość.
Fendt Cargo T740 rzeczywiście łączy w sobie zalety maszyny teleskopowej i kołowej, i to w segmencie maszyn, które są bardzo popularne w rolnictwie. Unoszona kabina nie może być traktowana jedynie jako gadżet, ale jako rozwiązanie, które ułatwia codzienną pracę. Jeśli jesteś pewien, że potrzebujesz właśnie takiej maszyny, musisz jeszcze pogodzić się z ceną. Sugerowana cena netto za model Cargo T740 wynosi 764 382 zł. Za bogate wyposażenie wersji testowej trzeba dodatkowo dopłacić 131 498 zł. Obejmowało ono m.in. wstępny filtr powietrza, dwukierunkowy wentylator, prędkość 40 km/h, dodatkowy obwód hydrauliczny na karetce, klimatyzację, pakiet oświetlenia LED, instalację pneumatyczną, układ centralnego smarowania, hydrauliczną blokadę osprzętu itd.
Andreas Holzhammer
Dawid Konieczka
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.</p>
Najważniejsze tematy