Niby jest embargo i sankcje, a import żywności z Rosji wzrósł niemal o 50 proc.!
Mimo embarga i sankcji nałożonych na Rosję, handel żywnością z tym krajem kwitnie. Od początku roku sprowadziliśmy stamtąd towary o wartości o połowę wyższej niż rok temu. Jednocześnie eksport bardzo mocno spadł. - To patologia, że w polskich restauracjach króluje dorsz i mintaj z Rosji, a my nie możemy przywozić nawozów z tego kraju - uważa Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Ministerstwo rolnictwa przedstawiło wstępne dane handlu zagranicznego towarami rolno-spożywczymi z Rosją, Ukrainą i Białorusią w okresie od stycznia do maja 2022 r. Są one dość zaskakujące.
Import żywności z Rosji wzrósł niemal o 50 proc.!
Od ośmiu lat obowiązuje rosyjskie embargo na produkty rolno-spożywcze z Polski i UE. Do tego doszły sankcje gospodarcze nałożone na Rosję po zaatakowaniu Ukrainy. A mimo to handel żywnością z tym krajem trwa nadal. W bardzo dużych ilościach sprowadzamy stamtąd mrożone ryby, głównie dorsza i mintaja. Co zaskakujące, wartość importowanych towarów wzrosła o niemal 50 proc. A w maju w porównaniu do kwietnia wykazywała tendencję wzrostową!
Szczegółową informację na ten temat przedstawił Wydział Informacji Rynkowej w Departamencie Rynków Rolnych MRiRW. Wynika z niej, że w okresie I-V 2022 roku wartość importu towarów rolno-spożywczych z Federacji Rosyjskiej do Polski była na poziomie 178 mln euro. To wzrost o 48 proc. w stosunku do poprzedniego roku. W ogólnej wartości importu żywności do naszego kraju, towary sprowadzone z Rosji stanowiły 1,4 proc. (20 miejsce).
Główne towary importowane z Rosji do Polski to: ryby i filety rybne oraz tłuszcze i oleje zwierzęce lub roślinne, a także nasiona lnu.
Z kolei w tym samym okresie wartość eksportu towarów rolno-spożywczych z Polski do Federacji Rosyjskiej była na poziomie 212 mln euro. Oznacza to spadek o 17 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku. Tym samym sprzedaż do Rosji stanowiła około 1,2 proc. polskiego eksportu rolno-spożywczego ogółem (18 miejsce).
Do Rosji sprzedajmy wyroby piekarnicze, cukiernicze oraz czekoladę i soki owocowe.
Kołodziejczak: to patologia, że ryby możemy przywozić, a nawozów już nie
Zdaniem Michała Kołodziejczak, lidera AgroUnii, te dane dobitnie obnażają patologię handlu zagranicznego zarówno Polski, jak i UE.
- Wzrost importu żywności jest szokujący, zwłaszcza że trwa wojna i na Rosję nałożono szereg sankcji. My nie możemy sprzedawać naszych warzyw czy mięsa do tego kraju, ale uzależniamy się od przywozu ich żywności, zwłaszcza ryb. Jednocześnie wygaszamy swoje łowiska i krajową produkcję. Przecież to największa patologia, jaka dotyka polskich producentów żywności. Rybacy, z którymi jestem w kontakcie są załamani, bo w restauracjach króluje dorsz i mintaj z Rosji – wyjaśnia Kołodziejczak. I zaznacza, że przywozimy żywność z Rosji i Białorusi, ale nawozów, tak bardzo potrzebnych polskim rolnikom już nie możemy sprowadzać.
PIE: planowane jest złagodzenie ograniczeń w handlu nawozami z Rosją
Z kolei Jan Strzelecki, zastępca kierownika zespołu gospodarki światowej Polskiego Instytutu Ekonomicznego wyjaśnia, że ryby, stanowią ponad połowę produktów rolno-spożywczych importowanych z Rosji do Polski. Z kolei w przypadku Białorusi drastycznie wzrosła wartość importu olejów spożywczych.
Wyjaśnia też, że import jest możliwy, ponieważ w większości towary rolno-spożywcze nie są obejmowane kolejnymi pakietami sankcji UE.
Ukraina ważnym kierunkiem sprzedaży serów i twarogów
Wartość eksportu towarów rolno-spożywczych z Polski do Ukrainy roku była na poziomie 337 mln euro, oznaczało to wzrost o 6,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021. Tym samym sprzedaż do Ukrainy stanowiła około 1,9 proc. polskiego eksportu rolno-spożywczego ogółem (14 miejsce). Główne towary eksportowane do Ukrainy z Polski to: sery i twarogi, karma dla psów i kotów, kawa, mięso wieprzowe, chleb i czekolada.
W tym samym okresie wartość importu z Ukrainy do Polski towarów rolno-spożywczych była na poziomie 676 mln euro, a to oznacza 2,5-krotny wzrost w stosunku do pierwszych pięciu miesięcy 2021 roku. W ogólnej wartości importu żywności do naszego kraju, towary sprowadzone z Ukrainy stanowiły 5,4 proc. (4 miejsce).
Co kupujemy od Ukraińców? Przede wszystkim olej słonecznikowy (udział w całkowitym imporcie z Ukrainy 24,2 proc.) oraz kukurydzę (18,1 proc.), olej sojowy (14,3 proc.), makuchy, m.in. z nasion słonecznika, rzepaku (12,7 proc.), orzechy i owoce mrożone (4,9 proc.).
Bilans wymiany handlowej z Ukrainą w I-V 2022 r. był ujemny i wyniósł 339 mln euro. Podczas, gdy w poprzednim roku (w okresie I-V) bilans ten był dodatni i wynosił 52 mln euro.
Skalę dynamiki importu najlepiej pokazuje ta grafika. Od momentu rozpoczęcia agresji Rosji na Ukrainę widać wzrost napływu ukraińskiej żywności do Polski. A trzeba pamiętać, że Unia Europejska zniosła cła na towary z Ukrainy dopiero na przełomie maja i czerwca.
*wykres: Wydział Informacji Rynkowej w Departamencie Rynków Rolnych MRiRW
Z Białorusi sprowadziliśmy 3,5 razy więcej żywności!
Wartość eksportu z Polski do Białorusi towarów rolno-spożywczych w okresie I-V 2022 roku była na poziomie 61 mln euro i oznaczało to spadek, aż o 45 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku. Tym samym sprzedaż do Białorusi stanowiła około 0,3 proc. polskiego eksportu rolno-spożywczego ogółem (34 miejsce wśród odbiorców polskiej żywności).
Główne towary eksportowane z Polski do Białorusi to jabłka, gruszki i truskawki.
W tym samym okresie wartość importu do Polski towarów rolno-spożywczych z Białorusi była na poziomie 81 mln euro, był to prawie 3,5-krotny wzrost w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej. W ogólnej wartości importu żywności do naszego kraju stanowiło import z Białorusi stanowił 0,6 proc. (30 miejsce wśród dostawców żywności do Polski). Tak znaczący wzrost wartości importu wynikał z bardzo dużego wzrostu importu oleju rzepakowego (do poziomu około 38,5 tys. ton, rok wcześniej było to zaledwie 6,6 tys. ton).
Bilans wymiany handlowej z Białorusią w okresie I-V 2022 r. był ujemny i wyniósł 20,4 mln euro. Przed rokiem bilans obrotów z Białorusią był dodatni i wynosił 85,9 mln euro.
O komentarz w sprawie dużego wzrostu importu żywności z Rosji i Białorusi poprosiliśmy także KOWR i MRiRW. Jak tylko otrzymamy odpowiedź, opublikujemy ją.
oprac. ksz, wk, fot. Envato.com
Kamila Szałaj
dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
redaktor w zespole PWR Online, odpowiedzialna głównie za stronę www.tygodnik-rolniczy.pl
Najważniejsze tematy