- Jak wyposażona jest nowoczesna obora państwa Kalaków?
- Jakie rozwiązania zastosowano by zapewnić zwierzętom czystość i dobrostan oraz usprawnić ich obsługę?
- Jakie atuty ma najnowocześniejsza dojarnia karuzelowa DeLava, która jest pierwszym tego typu obiektem w polskim gospodarstwie?
Uroczyste otwarcie nowoczesnej obory
Takiego wydarzenia w niewielkiej wsi Gorzupia chyba jeszcze nie było. W całym zresztą kraju coraz rzadziej takowe się odbywają, bowiem wysoka inflacja i stale rosnące koszty produkcji inwestycjom w nowe obiekty inwentarskie nie sprzyjają. Nie dziwi zatem, że pomimo ogromnego upału, rolnicy z okolicznych wsi, ale i dalszych regionów kraju, liczne firmy obsługujące rolnictwo, przedstawiciele PFHBiPM oraz władz regionalnych tłumnie przybyli do Gorzupi, by w ostatni, sierpniowy piątek uczcić otwarcie – i nie będzie cienia przesady w stwierdzeniu – że jednej z najbardziej nowoczesnych obór w regionie. Wszyscy byli ciekawi, jak taki obiekt wygląda. I jedno jest pewne – imponująco, pod każdym względem, szczególnie, że przedsięwzięcie zrealizowali znani i uznani nie tylko w swoim rejonie hodowcy bydła mlecznego.
Jaka była stara obora, a jaka jest nowa?
Kiedy w 2002 roku Jacek Kalak przejął gospodarstwo po rodzicach, było w nim 25 krów. W 2003 roku, poślubił Magdalenę i już wspólnie wybudowali oborę na 66 krów, utrzymywanych na głębokiej ściółce. W 2006 roku powstał kolejny obiekt – bukaciarnia, z której zrezygnowano, gdy w 2012 r. zaplanowano zakup stada liczące 100 sztuk bydła. Dwa budynki połączono dachem i tak przez lata odbywała się produkcja mleka w gospodarstwie. Od blisko 23 lat krowy dojone były na hali udojowej DeLaval typu tandem 2 x 4, gdzie ostatnimi czasy dój zajmował aż 5,5 godziny.
Zakup stada stał się pierwszym krokiem do celu, jakim miała być całkowita przebudowa mlecznego gospodarstwa, jego zaś fundamentem budowa nowych obiektów oborowych. Od planu do realizacji minęło 7 lat, podczas których m.in. konieczna była eliminacja wielu istotnych przeszkód.
- Upał na zewnątrz i tłumy gości zwiedzających oborę nie przeszkadzały krowom w spokojnym pobieraniu paszy. Czyż jest lepszy dowód na to jak komfortowo czują się w nowym obiekcie?
- Zanim mleko trafi do zbiornika wieżowego, już jest schładzane, a to dzięki wymiennikowi płytowemu
W efekcie, z końcem kwietnia br. Magdalena i Jacek Kalakowie rozpoczęli użytkowanie nowej obory, przeznaczonej docelowo dla 260 krów. Dziś średnia wydajność stada wynosi 10,5 kg mleka i…
– Czekamy teraz, aż krowy zaczną się nam odpłacać za tak luksusowe warunki, jakie im stworzyliśmy – z uśmiechem stwierdził Jacek Kalak.
Nowa obora ma 65 m długości i 36 m szerokości, a jej wysokość w kalenicy wynosi 12 m. Centralną część nowego obiektu zajmuje stół paszowy o szerokości 5,5 metra. Po każdej jego stronie znajdują się rozmieszczone odpowiednio: korytarz gnojowy o szerokości 4 m, podwójny rząd legowisk o szerokości 5 m, korytarz gnojowy pomiędzy legowiskami o szerokości 3,5 m oraz przyścienny rząd legowisk o szerokości 2,75 m.
Na legowiskach zastosowano separat z gnojowicy.
– Po wielu latach utrzymywania krów na głębokiej ściółce, przekonaliśmy się jak drogie i pracochłonne jest to rozwiązanie, dlatego też wybraliśmy separat (sporządzany przez dwa separatory), który jest najbardziej ekonomiczny – wyjaśniał Jacek Kalak.
Korytarze gnojowe czyszczone są przez zgarniacze łańcuchowe, „zrzucające” odchody do kanału centralnego pod oborą, w którym zamontowane są dwa mieszadła. Kolejne dwa pracują w zewnętrznym zbiorniku na gnojowicę, o pojemności 2,5 mln litrów. Jedynym miejscem w oborze, w którym zdecydowano się na posadzkę szczelinową są miejsca przy poidłach, pod którą znajdują się osobne szamba, każde o pojemności 10 tys. litrów.
- System zraszający i osuszający krowy (poprzez dodatkowe wentylatory zawieszone nad drabiną paszową) zapewnia efektywne chłodzenie zwierząt
Obora połączona jest poprzecznym łącznikiem z odrębnym obiektem, w którym znajduje się dojarnia wraz z poczekalnią, separatki oraz porodówka.
Dój 200 krów na godzinę pierwszą tego typu dojarnię karuzelową w kraju
Firma DeLaval wyposażyła dojarnię w najnowocześniejszą i pierwszą tego typu w Polsce dojarnię karuzelową E 300 z 40 stanowiskami udojowymi. Znajdziemy w niej wiele ciekawych i innowacyjnych rozwiązań m.in. ustawienie stanowisk pod kątem czy poszerzony obszar wejścia i wyjścia krów, umożliwiający szybsze zajmowanie stanowisk przez zwierzęta oraz ich wychodzenie. Wszystko po to, by zapewnić szybki i płynny przepływ krów, co sprawia, że więcej krów dojonych jest w krótszym czasie. W czasie godziny można tutaj wydoić nawet 200 sztuk. Karuzela wyposażona jest w najnowszej generacji aparaty udojowe Evanza, w których tradycyjne gumy strzykowe zastąpione zostały przez specjalne wkładki, których użytkowanie jest dwukrotnie dłuższe w porównaniu do gum standardowych. Aparaty Evanza łatwiej zakłada się na wymiona, a sam dój jest szybszy oraz znacznie zredukowana jest liczba ześlizgnięć ze strzyku.
– Kolejnym atutem dojarni, na jaki się zdecydowaliśmy, jest system inteligentnego doju (DeLaval Flow- Responsive Milking) umożliwiający indywidualne i automatyczne dostosowywanie się parametrów doju, w celu jak najszybszego wydojenia krów, co jest szczególnie ważne przy wysokowydajnym stadzie – poinformował hodowca.
- Pierwsza taka w Polsce dojarnia karuzelowa E300 na 40 stanowisk zapewnia m.in. większy przepływ mleka, skracając tym samym czas doju
Ale to jeszcze nie wszystko, bo ta nowoczesna dojarnia karuzelowa doposażona została w wiele innowacyjnych rozwiązań, jak chociażby mierniki mleka MM 27 z funkcją pomiaru przewodności i śladów krwi w mleku, czy dotykowym monitorem, z funkcją głosową, informującą dojarza o wszelkich nieprawidłowościach i odstępstwach.
Na zewnątrz upał, w oborze przyjemny chłód
Wróćmy jednak jeszcze do samej obory, w której to hodowcy zrobili dosłownie wszystko, by zapewnić utrzymywanym w niej krowom maksymalny komfort bytowania. Dowód? Kiedy na dworze panował nieznośny wręcz upał, przebywanie w oborze było po prostu czystą przyjemnością. Wszystko za sprawą specjalistycznych, sterowanych automatycznie stacją pogodową kurtyn oraz doskonałego i kompleksowego systemu schładzania krów, w postaci 10 dużych wentylatorów sufitowych rozmieszczonych nad stanowiskami oraz zraszaczom umieszczonym nad drabiną paszową. Po zmoczeniu krów przez spryskiwacze zwierzę jest osuszane – poprzez zamontowane nieco wyżej mniejsze wentylatory – przez co następuje odparowanie wody na skórze i tym samym efektywniejsze schładzanie krów.
- Porodówkę na ściółce, podobnie jak oborę, wyposażono w wydajny system wentylacji
Warto nadmienić, iż system wentylacji i schładzania zwierząt funkcjonuje także na porodówce, poczekalni i hali udojowej.
Zrezygnowali ze świetlika kalenicowego w oborze. Dlaczego?
Państwo Kalakowie nie zdecydowali się na popularny świetlik kalenicowy. Wybrali świetlik pulpitowy, gdzie jedna połać dachu jest dłuższa i zachodzi na drugą – krótszą, dzięki czemu uzyskiwany jest efekt równomiernej wentylacji. Przy dodatkowo, bardzo dużych bocznych kurtynach wentylacyjnych, zamontowanych nad bardzo niskim – bo tylko 60 cm – cokołem, przestrzeń wentylacyjna obory jest bardzo duża.
Więcej o nowoczesnej oborze państwa Kalaków i jej innowacyjnym wyposażeniu będzie można przeczytać w najnowszym, 5 numerze naszego dwumiesięcznika „Elita Dobry Hodowca”.
Beata Dąbrowska
Zdjęcia: Beata Dąbrowska
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 37/2022 na str. 42. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.