r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Polskie mleko>Kontrola żwirowni w Jarochówku po interwencji Tygodnika Poradnika Rolniczego
Kontrola żwirowni w Jarochówku po interwencji Tygodnika Poradnika Rolniczego
25.06.2021autor: Tomasz Ślęzak
W artykule "Obora rolnika z Jarochówka może się zawalić przez kopanię żwiru" opisywaliśmy kłopoty Piotra Chwiałkowskiego z miejscowości Jarochówek w gminie Daszyna, dostawcy Łódzkiej Spółdzielni Mleczarskiej „Jogo”. Kilka lat temu hodowca ukończył budowę nowoczesnej obory. Procedury uzyskania niezbędnych pozwoleń i warunków zabudowy rozpoczęły się już w 2007 r. Dwa lata później Starostwo Powiatowe w Łęczycy wydało koncesję na wydobycie żwiru na sąsiednich działkach ze złoża „Jarochów”. Koncesja miała wygasnąć w 2019 r. jednak starostwo wydłużyło termin jej obowiązywania do 2029 r.
Głębokie wyrobisko żwirowni coraz bliżej obory
Kłopot w tym, że obora Piotra Chwiałkowskiego leży niemal w granicy działki, na której prowadzona jest działalność górnicza. Przez lata wydobycie żwiru oraz produkcja mleka ze sobą nie kolidowały. W tym jednak roku, ciężkie samochody wyładowane kopaliną, zaczęły jeździć w pobliżu obory płosząc bydło. Eksploatacja wyrobiska zaczęła postępować w stronę budynków inwentarskich, aż obora znalazła się w bezpośrednim sąsiedztwie głębokiego wyrobiska, na dnie którego znajduje się woda.
r e k l a m a
Nasz Czytelnik obawiał się, że wydobycie prowadzone tak blisko obory może doprowadzić do katastrofy budowlanej. Sprawę zgłosiliśmy do Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. Jest to centralna instytucja administracji rządowej, nadzorowana przez ministra energii, której głównym zadaniem oraz podległych mu okręgowych urzędów górniczych jest nadzór i kontrola zakładów górniczych w Polsce. Żwirownie uznawane są za teren działalności górniczej. Pod koniec maja dostaliśmy oficjalną odpowiedź.
– Informujemy, że w związku z uzyskaniem informacji o możliwości naruszenia przepisów związanych z prowadzeniem ruchu odkrywkowego zakładu górniczego, inspektorzy nadzoru górniczego przeprowadzą kontrolę zakładu górniczego „Jarochów” w czerwcu br. – poinformowała nas Anna Swiniarska-Tadla, rzecznik prasowy prezesa Wyższego Urzędu Górniczego.
Koncesja na wydobywanie żwiru wydana zgodnie z przepisami
O koncesję pytaliśmy także Wydział Rolnictwa i Ochrony Środowiska łęczyckiego starostwa. Powiedziano nam, że została ona wydana zgodnie z przepisami określającymi planowanie przestrzenne na ternie gminy. Za ich ustalanie odpowiada samorząd gminy. W starostwie usłyszeliśmy, że każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Poproszono nas o przesłanie oficjalnych pytań. Poza pytaniami do WUG oraz starostwa, przesłaliśmy także zdjęcia żwirowni wykonane w pobliży obory naszego Czytelnika.
– Do tej pory nie odnotowano w Starostwie Powiatowym w Łęczycy żadnych sygnałów ani skarg od właścicieli sąsiednich nieruchomości na ewentualne nieprawidłowości w eksploatacji złoża „Jarochów” przez naruszanie granic działek sąsiednich lub zmianę szerokości wyznaczonych w koncesji pasów ochronnych, nie było również zawiadomień pokontrolnych inspektorów Okręgowego Urzędu Górniczego w Kielcach, wskazujących na naruszenia zapisów wydanej koncesji. Obecnie na podstawie przesłanych przez p. Tomasza Ślęzaka zawiadomienia i zdjęć wyrobiska złoża „Jarochów” oraz budynku obory, może zachodzić podejrzenie wystąpienia nieprawidłowości w prowadzeniu eksploatacji kopaliny i naruszenia zapisów koncesji (jednak brak zdjęć prostopadłych do skarpy wyrobiska i krótkiej ściany budynku, o kierunku NW-SE, uniemożliwia nawet w przybliżeniu określenie ze zdjęcia szerokości pozostawionego pasa ochronnego) – poinformował nas Piotr Jabłoński, kierownik Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska Starostwa w Łęczycy.
Kopalnia zostanie skontrolowana
Weszliśmy na teren żwirowni. Nie był on ogrodzony ani zabezpieczony. Przy wyrobisku nie było tabliczek „wstęp wzbroniony” czy „teren prywatny”. Zdjęcia robiliśmy w miejscach gwarantujących bezpieczeństwo i pozwalających na pokazanie, że obora znalazła się nad głębokim wyrobiskiem. Nasze zdjęcia jednak odniosły skutek.
– W najbliższym czasie organ administracji geologicznej Starostwa Powiatowego w Łęczycy przeprowadzi kontrolną wizję terenową i w razie stwierdzenia uchybień nałoży na przedsiębiorcę obowiązek naprawy stwierdzonych naruszeń zgodnie z art. 37 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. Prawo geologiczne i górnicze (Dz.U. z 2020 r., poz. 1064 ze zm.), po czym w razie stwierdzenia nieprawidłowości zawiadomi dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Kielcach, celem skontrolowania prawidłowości prowadzonej eksploatacji i ruchu zakładu górniczego „Jarochów” oraz zapobiegania ewentualnym szkodom, w tym wstrzymania ruchu zakładu i dokonania stosownych pomiarów (art. 168, art. 171, art. 172 ustawy Prawo geologiczne i górnicze) – przekazał kierownik Jabłoński.
Pisaliśmy także o szerokościach pasów ochronnych, jakie zostały ustanowione od granic działek sąsiadujących z działkami, na których prowadzone jest wydobycie. Nasze wątpliwości wzbudził fakt, że od strony zachodniej, gdzie znajduje się obora, koncesja wyznaczyła tylko 15 m strefę ochrony.
„W ostrej granicy tej nieruchomości usytuowany jest budynek obory, dlatego też organ koncesyjny, dla zachowania bezpieczeństwa, wyznaczył pas ochronny szerokości większej niż 6,0 m, określonej w NP-G-021000:2013-12 Polskiego Komitetu Normalizacyjnego z grudnia 1996 r., bowiem stosowanie PN jest dobrowolne od stycznia 2003 r., co umożliwiło ustalenie 15-metrowej szerokości pasa ochronnego. W koncesji dopuszczono eksploatację złoża do głębokości udokumentowanego spągu, tym samym ściana eksploatacyjna może osiągnąć wysokość 7,8 m, ale przy zachowaniu dopuszczalnego, bezpiecznego kąta nachylenia skarp roboczych 60°” – czytamy w piśmie otrzymanym z łęczyckiego starostwa.
Piotr Chwiałkowski 1 czerwca poinformował nas, że w żwirowni pojawił się już specjalistyczny sprzęt. Maszyny zaczęły zasypywać ogromny dół w pobliżu jego gospodarstwa. Pismo, które otrzymaliśmy ze starostwa w Łęczycy zostało opatrzone datą 31 maja.
Pytania do Wyższego Urzędu Górniczego odnośnie eksploatacji kopalin
Do Wyższego Urzędu Górniczego wysłaliśmy także pytania dotyczące obowiązujących przepisów związanych z eksploatacją kopalin. Chcieliśmy się dowiedzieć jak prawo reguluje funkcjonowanie żwirowni w pobliżu gospodarstw rolnych i budynków inwentarskich, w tym obór. Czy obowiązują minimalne odległości wydobywania żwiru i pasku od zabudowań?
Anna Swiniarska-Tadla, rzecznik prasowy Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego
– W myśl przepisu § 26 ust. 2 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 08.04.2013 r. w sprawie szczegółowych wymagań dotyczących prowadzenia ruchu odkrywkowego zakładu górniczego, stosowanego w ruchu odkrywkowym zakładu górniczego „Jarochów”, roboty górnicze powinny być wykonywane z zachowaniem wymagań określonych w Polskiej Normie dotyczącej szerokości pasów ochronnych wyrobisk odkrywkowych. Zgodnie z obowiązującą normą PN-G-2100.2013-12 „Górnictwo odkrywkowe – Pas zagrożenia i pas ochronny wyrobisk odkrywkowych – Użytkowanie i szerokość”, najmniejsza szerokość pasa ochronnego dla obiektów budownictwa powszechnego od bezpiecznego górnego obrzeża wyrobiska powinna wynosić 10 m.
Czy doprowadzenie do powstania głębokiej skarpy blisko obory jest zgodne z prawem?
– Naruszenie wyznaczonego pasa ochronnego dla obiektów/nieruchomości gruntowych niebędących własnością przedsiębiorcy stanowi naruszenie warunków koncesji oraz wyżej przywołanego przepisu.
Kto nadzoruje działalność i organizację żwirowni?
– W przypadku tej działającej w pobliżu gospodarstwa naszego Czytelnika na miejscu nie ma żadnej informacji oraz tabliczki, że jest to teren działalności górniczej, ogrodzeń ani informacji o zakazie wstępu czy też niebezpieczeństwie.
– Zgodnie z przepisem §7 ust 1 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dn. 8.04.2013 r., ruch odkrywkowego zakładu górniczego jest organizowany i prowadzony przez kierownika ruchu zakładu górniczego, którego jednym z obowiązków jest ustalenie liczby i umiejscowienia tablic informacyjnych, którymi oznakowuje się teren zakładu górniczego – jeśli nie jest on ogrodzony. Na tablicach umieszcza się nazwę zakładu górniczego oraz napis zakazujący wstępu osobom nieupoważnionym.
Czy w momencie wygaśnięcia koncesji na wydobycie przedsiębiorca prowadzący to wydobycie jest zobowiązany do zrekultywowania terenu? Czy może je pozostawić w postaci niezabezpieczonej?
– Do rekultywacji gruntów po działalności górniczej stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z dnia 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych (Dz.U. z 2017 r. poz. 1161 ze zm.), zgodnie z którą rekultywację gruntów prowadzi się w miarę jak grunty te stają się zbędne całkowicie, częściowo lub na określony czas do prowadzenia działalności przemysłowej oraz kończy się w terminie do 5 lat od zaprzestania tej działalności. Warunki likwidacji zakładu górniczego – w tym dotyczące ochrony środowiska oraz rekultywacji określone są w decyzji wygaszającej koncesję oraz w decyzji starosty w sprawie ustalenia kierunku rekultywacji dla terenów poeksploatacyjnych.
(Pytania redagował Tomasz Ślęzak)
Tomasz Ślęzak
Zdjęcia: Tomasz Ślęzak
Zdjęcia: Tomasz Ślęzak
Tomasz Ślęzak
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Torunia
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Torunia
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a