- Jakie są największe zalety rasy polskiej czerwonej?
- Czy warto iść w ekologiczną hodowlę bydła?
- Ile wynoszą dopłaty do bydła polskiego czerwonego?
Czym charakteryzuje się polska czerwona?
Główną zaletą rasy polskiej czerwonej – zdaniem Wojciecha Jastrzębskiego – najstarszego syna gospodarzy, jest ogólnoużytkowość, a więc połączenie cech mlecznych i mięsnych. Ponadto zwrócił uwagę na dużą zdrowotność, odporność na trudne warunki oraz małe wymagania bytowe i żywieniowe. To właśnie dlatego jego tata Jan zdecydował się na tę rasę. Chciał mieć bydło tanie w utrzymaniu, karmione tylko własnymi paszami, a trzeba nadmienić, że od 2005 roku gospodarstwo objęte jest atestem ekologicznym.
– Opłacalność tuczu świń spadła, nie mieliśmy kwoty mlecznej i pomyślałem, że jedynym wyjściem może być ekologia. Z czasem okazało się, że na warunki gospodarstwa ekologicznego idealne jest bydło polskie czerwone, od którego pozyskujemy nie tylko mleko, głównie na własne potrzeby, ale też bardzo dobrej jakości żywiec wołowy – powiedział Jan Jastrzębski.
Wałowanie na tydzień po siewie
Owies, żyto i seradela to gatunki, które Jan Jastrzębski poleca do uprawy ekologicznej ze względu na stosunkowo małe wymagania na składniki pokarmowe. Oczywiście nawet przy tych gatunkach trzeba nieźle się napracować, wszak nie tylko stosowanie nawozów mineralnych nie wchodzi w grę, ale również chemicznych środków ochrony roślin i właśnie największy kłopot sprawia zwalczanie chwastów.
– Regularnie usuwamy chwasty w sposób mechaniczny za pomocą pielnika sprężynowego. Zabiegi zaczynamy wczesną wiosną, jak tylko można wjechać na pole. Zawsze wykonujemy zabieg wałowania na tydzień po siewie, nigdy wcześniej. Ponieważ po tygodniu chwasty już powschodzą, a żyto i owies jeszcze nie. Ważne jest, aby wałować oraz opielać w pełnym słońcu, wtedy z większą skutecznością pozbędziemy się chwastów – wyjaśnił Jan Jastrzębski.
Ceny nawozów zachęcają do ekologii
Z tytułu prowadzenia gospodarstwa ekologicznego przysługują dodatkowe dopłaty do każdego hektara uprawy, które w pewnym stopniu rekompensują niższe plony. Ponadto w ekologii znacznie niższe są koszty produkcji, chociażby ze względu na bardzo wysokie ceny nawozów mineralnych.
– Wcześniej nie widziałem zainteresowania rolnictwem ekologicznym wśród okolicznych gospodarzy, a dziś wręcz przeciwnie, podpytują jak to jest z tą ekologią i na poważnie zastanawiają się nad atestem. To zainteresowanie wynika z niebywale wysokich cen nawozów mineralnych – przyznał Jan Jastrzębski.
- Bydło korzysta z wiaty na głębokiej ściółce
Żyją po kilkanaście lat
Hodowcy przysługują również dopłaty do rasy zachowawczej, jaką jest m.in. bydło polskie czerwone, w poprzednim roku było to 1600 zł do każdej krowy. Ponadto Jan Jastrzębski korzysta z dopłaty za dobrostan w wysokości ok. 600 zł do krowy, wszak utrzymuje je luzem i na głębokiej ściółce w obszernych wiatach połączonych z okólnikami. W sezonie letnim rolnik prowadzi wypas, a to uprawnia go do pobierania kolejnej dopłaty w kwocie 185 zł do krowy. Jeśli doliczymy do tego ponad 400 zł podstawowej dopłaty do krowy w ramach dopłat bezpośrednich to wychodzi suma ok. 3 tys. zł w przeliczeniu na jedną krowę.
– Byczki odsadzamy od matek w wadze 100 kg i sprzedajemy na tucz do innych gospodarstw, a jałówki głównie zostawiamy na remont i powiększenie stada. Krowy żywimy tylko paszami objętościowymi: sianem oraz sianokiszonką pozyskiwanymi z łąk, a także kiszonkami z żyta i seradeli. Tylko młode bydło w wieku do 6 miesięcy dokarmiamy paszą treściwą, a konkretnie śrutą z owsa – wyjaśnił Jan Jastrzębski, którego krowy żyją długo, bo ponad 10 lat. Najstarsza z nich ma 15 lat. Z jednej strony jest to rasa żywotna, a z drugiej, długiemu użytkowaniu sprzyjają warunki wypasu i chowu na głębokiej ściółce.
- Aneta i Jan Jastrzębscy mają siedmioro dzieci: trzech synów i cztery córki, gospodarują we wsi Głażewo-Święszki na 45 ha, w tym 30 ha własnych i 15 ha dzierżawy. Uprawiają owies, żyto, seradelę i trwałe użytki zielone. Utrzymują 50 sztuk bydła polskiego czerwonego, w tym 24 krowy.
Cieliczkę trzyma 10-letni Wiktor w towarzystwie taty Jana oraz braci: 9-letniego Antka i 18-letniego WojciechaAndrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 07/2022 na str. 56.
Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.