Z artykułu dowiesz się
- Co dokładnie kontroluje IOŚ w gospodarstwie rolnym?
- Na jakie zawiłości prawne musi zwrócić uwagę rolnik?
- Jakie kary na rolnika może nałożyć IOŚ?
Z artykułu dowiesz się
Działalność rolnicza oddziałuje na wszystkie komponenty środowiska, dlatego Inspekcja Ochrony Środowiska kontroluje wiele obszarów:
Prowadzenie gospodarstwa ma też niewątpliwie wpływ na człowieka, co najbardziej widać po skargach wpływających do Inspekcji Ochrony Środowiska, a dotyczących zapachów wydzielanych przez fermy.
– Jeśli skarga dotyczy wyłącznie zapachów, to wobec braku w Polsce przepisów je regulujących trudno ograniczać inwestorów w tym obszarze. Dotyczy to nie tylko nowo powstających ferm, ale także już istniejących. Co nie oznacza jednak, że ferma nie podlega kontroli w zakresie przyczyn pojawienia się zapachu. Przyczyną odoru może być bowiem niewłaściwie prowadzona gospodarka ściekowa, złe gospodarowanie odpadami lub składowanie czy magazynowanie nawozów w miejscach, w których nie powinny się one znajdować – komentowała Hanna Kończal z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska podczas konferencji „Wyzwania środowiskowe w rolnictwie”.
Od lipca ubiegłego roku cała Polska została objęta dyrektywą azotanową, w związku z czym rolnicy muszą dopasować się do przepisów regulujących przechowywanie nawozów oraz ich stosowanie. Regulacje są zawarte w kilku aktach prawnych. Po pierwsze, w ustawie o nawozach i nawożeniu z 10 lipca 2007 r. i w akcie wykonawczym do tej ustawy, czyli Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju wsi z dnia 16 kwietnia 2008 r. w sprawie szczegółowego sposobu stosowania nawozów (...). Po drugie natomiast – w Prawie wodnym z 20 lipca 2017 r. i w Programie azotanowym z 5 czerwca 2018 r., który stanowi akt wykonawczy do tej ustawy.
Najważniejsze obowiązki dotyczące wszystkich rolników określone w ustawie o nawozach i nawożeniu, które podlegają kontroli Inspekcji Ochrony Środowiska, to:
Inspekcja ma też prawo skontrolować, czy czynności polegające na świadczeniu usług w zakresie stosowania nawozów są wykonywane wyłącznie przez osoby posiadające świadectwo ukończenia szkolenia w tym zakresie. Przy czym wymagania tego nie stosuje się wobec absolwentów szkół rolniczych.
Hanna Kończal zwracała uwagę na kwestię odległości, jakie należy zachować podczas aplikacji nawozów.
Tak, jak odległości i terminy dotyczące stosowania nawozów azotowych, w tym naturalnych, są zawarte w Programie azotanowym, tak regulacje dotyczące stosowania nawozów organicznych i mineralnych zawierających fosfor reguluje już Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 16 kwietnia 2008 r. w sprawie szczegółowego sposobu stosowania nawozów – tłumaczyła Hanna Kończal.
Terminy stosowania nawozów naturalnych zawarte w Programie azotanowym są krytykowane przez rolników.
– Podczas kontroli rolnicy wskazują, że terminy ujęte w Programie azotanowym zostały skrócone o miesiąc w stosunku do tych, które były zawarte w ustawie o nawożeniu, a poza tym są to terminy sztucznie wprowadzone. Nie są bowiem ani związane z okresem największego zapotrzebowania roślin na azot, ani z warunkami pogodowymi występującymi w danym roku. Jednostka kontrolna jednak niezależnie od tego, jakie ma przeświadczenie na temat przepisów, musi weryfikować ich spełnianie – komentowała ekspertka z Inspekcji.
Jednym z wymogów zawartych w Programie azotanowym jest też zakaz stosowania nawozów na gruntach odłogowanych. Z łamaniem tego zakazu, jak wskazywała Hanna Kończal, inspekcja raczej się nie spotyka podczas kontroli, ale bywa, że odłogi są wykorzystywane do składowania nawozów naturalnych bez chęci zrobienia z nimi już czegokolwiek innego, a to jest zabronione.
Jak wskazywała prelegentka, w stosunku do przepisów regulujących przechowywanie nawozów jest wiele niedopowiedzeń. Jasnym sformułowaniem jest jednak regulacja obowiązująca od 27 lipca 2018 r., która wskazuje, że w przypadku zwierząt gospodarskich utrzymywanych na głębokiej ściółce obornik może być składowany w budynku, jeśli jest w nim nieprzepuszczalne podłoże.
Obecnie w Programie azotanowym wskazano dwa terminy, tj. 31 grudnia 2021 r. oraz 31 grudnia 2024 r., kiedy to wchodzą w życie obowiązki przechowywania nawozów w postaci płynnej przez 6 miesięcy, a w postaci stałej przez 5 miesięcy w roku. Rolnicy muszą więc do tego czasu mieć odpowiednie urządzenia do przechowywania odchodów przez taki okres. Wcześniejsza data, tj. 2021 r., dotyczy gospodarstw utrzymujących zwierzęta powyżej 210 DJP, w tym wymagających pozwoleń zintegrowanych, natomiast późniejsza – mniejszych.
Program azotanowy dopuszcza przechowywanie obornika na gruncie nie dłużej niż 6 miesięcy. Jak wyjaśniała Hanna Kończal, ten zapis należy rozumieć dosłownie, aczkolwiek aby można było to robić, należy uwzględnić, iż teren składowania nie może być obniżony, musi być zachowana odleg-łość od linii brzegowej i wód powierzchniowych minimum 25 m. Rolnik musi również oznaczyć miejsce lokalizacji pryzmy na szkicu oraz odnotować datę złożenia obornika, ponieważ na tym samym miejscu nie wolno składować mu obornika wcześniej niż po upływie 3 lat.
– Ten przepis wszedł w życie w lipcu ubiegłego roku, tak więc kontrolerzy nie są w stanie na razie sprawdzić, czy jest on przestrzegany, czy nie, ale możliwa jest cząstkowa kontrola, tzn. czy istnieje szkic działki z naniesioną pryzmą – wyjaśniała ekspertka z GIOŚ.
Należy pamiętać, że wymogi dotyczące przechowywania nawozów naturalnych nie dotyczą tylko wytwórców nawozów, ale także tych, którzy je przejmują w celu zagospodarowania.
Program azotanowy nałożył na wybranych rolników obowiązek prowadzenia odpowiedniej dokumentacji związanej ze stosowaniem i przechowywaniem nawozów zawierających azot. Chodzi o plan nawożenia, obliczenie maksymalnych dawek azotu oraz ewidencję zabiegów agrotechnicznych. Dokumentować działań zapobiegających odpływowi azotu ze źródeł rolniczych nie muszą rolnicy prowadzący chów lub hodowlę zwierząt średniorocznie poniżej 10 DJP lub posiadający mniej niż 10 ha użytków rolnych.
– Nie oznacza to jednak, że nie muszą oni spełniać wymogów określonych w Programie azotanowym w zakresie przestrzegania dawek azotu, terminów i warunków stosowania nawozów. Jak zatem Inspekcja kontroluje spełnienie wymogów przez mniejsze gospodarstwa, skoro nie obowiązuje ich prowadzenie dokumentacji? Nie możemy tego skontrolować. Wychodzimy z założenia, iż rolnik celowo nie prowadzi do degradacji gleb – mówiła Hanna Kończal.
Kontrolując spełnienie przez rolników wymagań Programu azotanowego, inspektor ochrony środowiska, jeśli stwierdzi nieprawidłowości, może zastosować dwie sankcje:
– Trafiło do mnie odwołanie od decyzji WIOŚ nakazującej usunięcie obornika z płyty, która została wybudowana przed 20 laty w odległości 12 m od cieku wodnego. Inspektorzy, wydając taką decyzję, powołali się na obecne przepisy, które wskazują, że ta odległość powinna wynieść minimum 25 m – relacjonowała Hanna Kończal.
Jak wskazywała, decyzja ta zostanie uchylona. Dlaczego?
– Po pierwsze, wychodzę z założenia, że prawo nie powinno działać wstecz. Po drugie natomiast, Program azotanowy zakłada, że mniejsi rolnicy, a o takiego rolnika chodziło w tym przypadku, mają dostosować powierzchnię do przechowywania obornika do końca 2024 r. Przepis nie precyzuje dokładnie, czy chodzi tutaj tylko o szczelność i rozmiar instalacji, czy też o lokalizację. Zgodnie jednak z Kodeksem postępowania administracyjnego, wszelkie wątpliwości interpretacyjne należy rozstrzygać na korzyść strony, w związku z czym to postępowanie zostanie uchylone i umorzone – wyjaśniała eksperta z GIOŚ.
Hanna Kończal zwracała również uwagę, iż tworząc nowe przepisy, ustawodawca zapomniał o tym, by wymogi dotyczące odległości budowy płyt obornikowych zamieścić w Prawie budowlanym. W związku z tym jeśli rolnik buduje większą płytę, na którą konieczne jest pozwolenie na budowę, jest ono wydawane wyłącznie w oparciu o Prawo budowlane.
– Dlatego nawet nowa płyta może być obecnie wybudowana w miejscu, które nie jest zgodne z zaleceniami Programu azotanowego. Konieczne jest więc podjęcie inicjatywy legislacyjnej w tym względzie – komentowała Kończal.
Program azotanowy przewiduje opłaty za brak planu nawożenia oraz magazynowanie i przechowywanie niezgodne z Programem. Kary wahają się od ponad 500 zł do ponad 3 tys. zł i są co roku aktualizowane. Warto zwrócić uwagę, iż od lipca 2017 r. WIOŚ, wydając decyzje dotyczące opłat, muszą stosować zapis działu 4a k.p.a., który mówi o wymierzeniu kary i możliwości odstąpienia od niej.
– Jest to bardzo istotne zwłaszcza w sytuacji wymierzenia wysokiej kary, która jest nieproporcjonalna do szkody w środowisku – uczulała ekspertka z GIOŚ.
Emisja hałasu jest jedynym z komponentów oddziaływania na środowisko, który nie wymaga decyzji w momencie, w którym zaczynana jest działalność. Można funkcjonować, nie zajmując się w ogóle oddziaływaniem hałasowym na otoczenie, do momentu aż organy ochrony środowiska albo WIOŚ nie wykonają pomiaru. Jeśli jednak po ich przeprowadzeniu okaże się, że standardy ochrony środowiska są przekroczone, starosta wyda decyzję o dopuszczalnym poziomie hałasu.
– Skutkiem natomiast uwzględnionych tam poziomów hałasu jest już wymierzenie kary przez WIOŚ. Kary są tutaj bardzo dotkliwe. Warto więc, budując nową inwestycję, zainteresować się jej oddziaływaniem na środowisko pod względem hałasu – zwracała uwagę Hanna Kończal.
Producenci mleka oraz rolnicy wytwarzający i przechowujący owoce i warzywa muszą zwracać uwagę na użytkowanie urządzeń chłodniczych. Trzeba pamiętać o rejestracji urządzeń w Centralnym Rejestrze Operatorów. Dotyczy on urządzeń zawierających 3 kg lub więcej SZWO (substancje zubożające warstwę ozonową) lub 5 Mg ekwiwalentu CO2. Posiadacze takich urządzeń muszą też założyć i prowadzić Kartę Urządzenia w formie elektronicznej w CRO oraz dokonywać kontroli szczelności za pomocą uprawnionego serwisanta, co trzeba wpisywać w kartę.
Za nieprzestrzeganie tych wymogów Inspekcja może wymierzyć karę od 600 do 4,5 tys. zł. Przy czym należy mieć na uwadze, iż są to kary przewidziane za uchybienia dotyczące jednego urządzenia.
Hanna Kończal zwracała również uwagę na przepisy i sankcje związane z odpadami. Najważniejszy wymóg dotyczący rolników związany z odpadami to obowiązek oddawania odpadów podmiotom, które mają zezwolenie na ich przetwarzanie lub zbieranie, bądź osobom fizycznym, które je wykorzystują na potrzeby własne.
– Od sierpnia bieżącego roku obowiązuje przepis, zgodnie z którym wytwórcy odpadów będący rolnikami, którzy gospodarują na powierzchni użytków rolnych poniżej 75 ha, są zwolnieni z obowiązku prowadzenia ewidencji odpadów. Obowiązek rejestracji nie jest związany z ilością wytwarzanych odpadów – wyjaśniała prelegentka.
Rolnicy mogą być też skontrolowani pod kątem szczególnego korzystania z wód. Chodzi tutaj o rolnicze wykorzystanie ścieków. Należy pamiętać, że takie wykorzystanie może się wiązać z otrzymaniem pozwolenia wodnoprawnego. Jest ono wymagane, jeżeli rolnik wykorzystuje rolniczo więcej niż 5 m³ścieków na dobę oraz gdy wprowadza do urządzeń kanalizacyjnych będących własnością innych podmiotów ścieki przemysłowe zawierające substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego. Takim ściekiem może być np. ściek zawierający duże ilości fosforu. Pozwolenie jest też konieczne na usługi wodne, czyli wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi, obejmujące także wprowadzanie ścieków do urządzeń wodnych.
Warto pamiętać, iż wprowadzanie do środowiska, w tym rolnicze wykorzystanie ścieków, jest możliwe pod warunkiem oczyszczenia ścieków do parametrów określonych w przepisach, tj. w rozporządzeniu Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z dnia 12 lipca 2019 r. w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego oraz warunków, jakie należy spełnić przy wprowadzaniu do wód lub do ziemi ścieków (...).
dr Magdalena Szymańska
Magdalena Szymańska
Redaktorka w dziale Ekonomia i Rynki
Ekspert w dziedzinie dopłat bezpośrednich, dotacji z PROW i wydarzeń rynkowych
Najważniejsze tematy