Jak wygląda kontraktacja tuczu trzody? Leszek Bepirszcz z firmy Agri Plus
Podczas V Forum Rolników i Agrobiznesu Świnie wiele tematów krążyło wokół opłacalności produkcji. Nadal wielu hodowców decyduje się na tucz kontraktowy. Jakie są jego zasady, czy można renegocjować umowę i jakie są zalety tuczu kontraktowego?
Dorota Kolasińska: Dzisiaj sporo rozmawiamy o opłacalności produkcji świń. Mnie szczególnie interesują koszty produkcji w tuczu kontraktowym. Jeżeli taka umowa została już zawarta i hodowca podpisał konkretne warunki. Czy jest możliwość renegocjacji warunków umowy?
Leszek Bepirszcz: Akurat przy współpracy z Agri Plus nie ma potrzeby renegocjowania warunków umowy, dlatego, że w naszych umowach na produkcję prosiąt lub warchlaków czyli mówimy o fermie macierzystej. W samej konstrukcji umowy są zapisy, które mówią o tym, że w zależności od tego jak kształtują się koszty pracy, energii, czy inne jakiś czynniki koszto-twórcze, to my w każdy roku waloryzujemy tą stawkę i ta stawka rośnie. Mogę powiedzieć, że w ciągu ostatniego roku nasza stawka wzrosła o 30%.
Dorota Kolasińska: Dla kogo przeznaczone są takie programy, kto może się na nie zdecydować?
Leszek Bepirszcz: Pierwszy program dotyczy małych ferm macierzystych, a wartością minimalną jest 200 loch. Z takiej fermy możemy odebrać pełne, jednosamochodowe odbiory warchlaków, czyli około 600-650 sztuk. Uważamy, że tego typu fermy to jest minimum. Podsumowując, przy maciorach 200 sztuk, przy tucznikach 650-700 szt., do tysiąca.
Dorota Kolasińska: Jakie warunki musi spełniać chlewnia, do której możemy wstawić takie zwierzęta?
Leszek Bepirszcz: Warunki nie odbiegają zasadniczo od tego, co mówią przepisy prawa, czyli przestrzegamy ilości miejsca dla jednego tucznika, dostęp do poideł, paszy. Nie rozszerzamy tego zakresu obowiązków.
Dorota Kolasińska: Jakie są zalety tuczu kontraktowego w porównaniu do tuczu konwencjonalnego dla samego hodowcy?
Leszek Bepirszcz: Są dwa takie argumenty, które za tym przemawiają na tuczem. Po pierwsze mówiliśmy dzisiaj o tym, że jest pewna niestabilność legislacyjno-ekonomiczna i tucz kontraktowy stanowi bezpieczną przystań, dla tych którzy nie chcą ponosić tego ryzyka rynkowego. Drugi równie ważny czynnik jest taki, że w tej chwili po tym długotrwałym głębokim kryzysie, rolnictwo jest bardzo niedoinwestowane. Dzisiaj, żeby rozpocząć produkcję przy takich cenach warchlaka i cenach paszy, bardzo trudno jest znaleźć taki kapitał, aby móc go zaangażować. Współpraca z Agri Plus czy z innymi firmami, które taki rodzaj tuczu mają powoduje, że hodowca nie musi angażować kapitału. My dostarczamy paszę, materiał genetyczny, wszystko co jest potrzebne do produkcji.
Dorota Kolasińska: Czyli czym dokładnie zajmuje się hodowca?
Leszczek Bepirszcz: Zajmuje się opieką nad zwierzętami, dbaniem o dobrostan, zwierzęta. My na siebie bierzemy aspekt, którego hodowcy nie chcą ponosić – ryzyko.
Dorota Kolasińska: A jeżeli chodzi o weterynarię?
Leszczek Bepirszcz: Też jest po naszej stronie.
Dorota Kolasińska: Bardzo dziękuję za rozmowę.
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy