Jak z obory uwięziowej zrobić wolnostanowiskową na głębokiej ściółce?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Jak z obory uwięziowej zrobić wolnostanowiskową na głębokiej ściółce?

04.03.2023autor: Marcin Jajor

Kuli, kopali i murowali, ale kilka miesięcy ciężkiej pracy się opłaciło. Przebudowali starą oborę uwięziową i połączyli z nową na głębokiej ściółce. Efekty? Wyższa wydajność i lepsza zdrowotność krów.

Z artykułu dowiesz się

  • Zmodernizowana stara obora
  • Konstrukcja obory
  • Usuwanie obornika i gnojowicy
  • Ze starej obory zostały tylko mury
  • Ile to kosztowało?
  • Co się zmieniło?
  • Korygujemy dawkę  żywieniową na bieżąco
  • To, co najważniejsze

Jak zmodernizować starą oborę uwięziową? Takie pytanie postawili sobie Sylwia i Tomasz Dąbrowscy z Połajewa (woj. kujawsko-pomorskie), gdy zaczęli gospodarować na swoim w 2017 r.

Zaczęło się od ok. 30 krów, utrzymywanych w małej oborze uwięziowej z niskim stropem. Wybudował ją w 1984 r. ojciec Tomasza Dąbrowskiego. Hodowcy całkowicie ją przebudowali i ostatecznie w jej miejscu powstała hala udojowa, poczekalnia z posadzką rusztową i cielętnik. Krowy trafiły do nowego budynku na głębokiej ściółce, przylegającego od strony szczytowej do poczekalni. W ramach inwestycji powstała też porodówka i magazyn na pasze.

wizytówka dąbrowscy sylwia i tomasz

Zmodernizowana stara obora

Praca w starej oborze była bardzo uciążliwa. W niewielkim zakresie zmechanizowane było tylko usuwanie nieczystości, bo hodowców wyręczał zgarniacz obornika. Dój dojarką rurociągową i zadawanie paszy na wąskim stole paszowym pochłaniały ok. 10 godzin dziennie, w tym samo dojenie ok. 2,5 godziny (przy 25 krowach). Do tego hodowcy borykali się z dużą liczbą klinicznych przypadków zapalenia wymienia, które czasami obejmowały nawet połowę stada. Wspominają, że nie było tygodnia, w którym jakaś krowa nie byłaby leczona.

– Zdecydowaliśmy, że zbudujemy nową oborę albo całkowicie likwidujemy hodowlę. Prace ruszyły w sierpniu 2020 r., a pierwsze krowy weszły już po ok. 4–5 miesiącach, a więc wraz z początkiem 2021 r. W tym czasie modernizowana była stara obora – wspomina Tomasz Dąbrowski.

r e k l a m a

Konstrukcja obory

W obrębie nowego budynku dla krów o wymiarach niespełna 24 m szerokości, 36 metrów długości oraz 10 m wysokości, hodowcy postawili na konstrukcję bezsłupową w postaci dwuteowników, rozmieszczonych co 6 m. System wentylacji opiera się na regulowanych oknami przesuwnymi otworach, o wysokości maksymalnie do 1,7 m. Otwory znajdują się nad murkami o wysokości ok. 3 m. Integralną częścią systemu wymiany powietrza są też szczeliny wywiewne w kalenicy budynku, gdzie zamontowano również łukowy świetlik o szerokości 2,4 m.

Nowa obora Sylwii i Tomasza Dąbrowskich mierzy 24 m szerokości, 36 metrów długości i ma prawie10 m wysokości w kalenicy.
Nowa obora Sylwii i Tomasza Dąbrowskich mierzy 24 m szerokości, 36 metrów długości i ma prawie10 m wysokości w kalenicy.

Pokrycie dachowe stanowi płyta warstwowa z izolacją o grubości 8 cm. Dodatkowo hodowcy planują montaż wentylacji mechanicznej w postaci dwóch wentylatorów sufitowych, co jest podyktowane niewielkimi spadkami wydajności mleka w okresie największych upałów.

Usuwanie obornika i gnojowicy

W nowej oborze znajduje się bocznie umieszczony, przejazdowy stół paszowy o szerokości 5,15 m, który dzieli budynek na część przeznaczoną dla młodzieży (łącznie z pięcioma kojcami) i drugą – dla krów dojnych, z wejściem do poczekalni i hali udojowej. Inwestorzy zdecydowali się na połączenie posadzki rusztowej z głęboką ściółką.

Oprócz korytarza spacerowego dla jałówek, o szerokości 3 m, posadzka rusztowa została umieszczona również na korytarzu paszowym (w części dla krów w laktacji) o szerokości 3,5 m. Stamtąd zwierzęta mogą swobodnie przechodzić schodami na część legowiskową z głęboką ściółką (mierzy 9,5 m szerokości), a w porze doju są przepędzane do niewielkiej poczekalni.

Niewielka poczekalnia dla krów w starej oborze. Kanał udojowy i kanały na gnojowicę hodowcy wykopali we własnym zakresie.
Niewielka poczekalnia dla krów w starej oborze. Kanał udojowy i kanały na gnojowicę hodowcy wykopali we własnym zakresie.

– Podpatrzyliśmy oborę u znajomego hodowcy. Z punktu widzenia dobrostanu i komfortu krów – nie ma lepszego rozwiązania, a o to nam przede wszystkich chodziło. Poza tym tego rodzaju trend jest już widoczny w Europie Zachodniej, gdzie coraz bardziej stawia się na komfort zwierząt. Postanowiliśmy iść z duchem czasu – argumentuje Sylwia Dąbrowska. Dodaje, że istotną kwestią było również możliwie łatwe usuwanie nieczystości. W zależności od warunków, tj. pory roku czy aktualnej obsady, obornik jest teraz usuwany ładowarką co ok. 1–3 miesięcy (częściej latem).

– Po każdym czyszczeniu dezynfekujemy podłogę. Do tego regularnie ścielimy, tak by krowy miały relatywnie suche i czyste miejsce. Praca jest dużo łatwiejsza niż w starej oborze – mówi hodowca.

Świeża słoma dościelana jest dwa razy dziennie (rano i wieczorem). Na ten cel hodowcy przeznaczają łącznie dwie bele (180 cm)/dobę.
– Nie ma z nią większego problemu, bo w naszym regionie wiele ludzi oczekuje wymiany na obornik, którego mamy pod dostatkiem – dodaje Dąbrowski.

Dodatkowo pod oborą znajduje się zbiornik na gnojowicę o głębokości 2,5 m i pojemności ok. 600 tys. l. Homogenność gnojowicy zapewnia mieszadło elektryczne o mocy 12 kW, które włącza się automatycznie co 3 dni i pracuje przez 30 minut.

Ze starej obory zostały tylko mury

Z perspektywy rolników dużo trudniejsze od postawienia nowej obory było przebudowanie i zmodernizowanie starej. Ostatecznie zajęło to też zdecydowanie więcej czasu. Hodowcy zaczęli od skucia starej posadzki, na której dawniej stały krowy zwrócone do siebie głowami, z centralnie umieszczonym stołem paszowym. Potem trzeba było m.in. wykopać dół pod kanał udojowy w hali. Ze względu na małą przestrzeń, wykorzystanie ciężkich maszyn było bardzo ograniczone i niestety w ruch poszły szpadle i łopaty. Sam ten etap prac zajął ok. 2 miesięcy.

Stół paszowy o szerokości ponad 5 m z zatrzaskową drabiną paszową dla krów w laktacji.
Stół paszowy o szerokości ponad 5 m z zatrzaskową drabiną paszową dla krów w laktacji.

Ze starej obory uwięziowej zostały jedynie mury. Hodowcy od zera wybudowali halę udojową (2 × 6 rybia ość) z poczekalnią, kanały na gnojowicę oraz korytarz przepędowy, z którego krowy wracają do nowej obory po doju. Korytarz i halę dzieli dodatkowa dobudowana ściana podporowa, ze względu na którą można było zdemontować stare podciągi.

– Ze względu na ścianę nośną hala udojowa musiała zajmować jak najmniej miejsca. Alternatywą był robot udojowy, ale nie zdecydowaliśmy się na niego, bo nie mieścił się on w naszym budżecie – uzupełnia Sylwia Dąbrowska.

Wybudowana w miejscu starej obory uwięziowej hala udojowa typu rybia ość 2 × 6.
Wybudowana w miejscu starej obory uwięziowej hala udojowa typu rybia ość 2 × 6.

Ile to kosztowało?

Koszty wszystkich prac modernizacyjnych w starej oborze rolnicy szacują na ok. 100 tys. zł. Do tego dochodzi wykończenie ścian płytkami (zajęły w sumie powierzchnię ok. 400 m2), wyposażenie hali udojowej (Polanes) wraz z m.in. gumowymi matami, które zapewniają stabilny ruch zwierząt oraz zbiornik na mleko o pojemności 4 tys. l (mleko odbierane jest co drugi dzień), które zamknęło się łącznie w kwocie ok. 200 tys. zł. Jest jeszcze konstrukcja i pokrycie dachu blachą (ok. 50 tys. zł).

– Postawienie zupełnie nowego budynku od zera kosztowałoby ok. 250 tys. zł, ale do tego doszłyby koszty rozbiórki. Tymczasem nam chodziło o wykorzystanie dostępnej przestrzeni w możliwie optymalny sposób i możliwie niskim kosztem – uzasadnia Sylwia Dąbrowska.

Instalacja fotowoltaiczna 2 x 20 kW na dachu nowej obory, która znacznie zredukowała opłaty za energię elektryczną.
Instalacja fotowoltaiczna 2 x 20 kW na dachu nowej obory, która znacznie zredukowała opłaty za energię elektryczną.

Modernizacja wraz z wykończeniem i montażem urządzeń udojowych zajęła hodowcom ok. 5 miesięcy. W tym czasie krowy były dojone tuż obok, gdzie inwestorzy nie zdemontowali całkowicie dojarki rurociągowej i przepędzali krowy z nowej obory, po tym jak już prace budowlane dobiegały w niej do końca. Dziś w tym miejscu znajdują się boksy dla cieląt, które rolnicy zaaranżowali, wykorzystując blachę trapezową. Jedyną zmianą, którą zapowiada w najbliższym czasie Dąbrowski, jest powiększenie wysokości przegrody dzielącej kojce dla cieląt z korytarzem dla krów (wracających z doju). Zwierzęta niepotrzebnie się tu zatrzymują, co może generować różne niebezpieczne sytuacje.

Nowa obora na ok. 60 krów dojnych kosztowała w sumie ok. 1 mln zł netto, a wraz z modernizacją starej obory, halą udojową i wyposażeniem – ok. 1,5 mln zł netto, co daje ok. 25 tys. zł na przysłowiowe stanowisko.

– Dziś inwestycja pochłonęłaby co najmniej 0,5 mln zł netto więcej, co wiązałoby się z jeszcze wyższymi kosztami kredytu. Aktualnie ze względu na wysokie stopy procentowe odsetki się podwoiły – mówi Dąbrowski, zwracając jednak uwagę, że w ostatnim czasie ceny skupu były stosunkowo dobre, co pozwoliło na inwestycje. Gorzej będzie, jeśli za mleko będzie oferowane cena poniżej 2 zł. Dlatego z perspektywy czasu strzałem w dziesiątkę okazała się dodatkowa inwestycja, tj. instalacja fotowoltaiczna 2 × 20 kW, która kosztowała rolników ok. 200 tys. zł.

– Dawniej za energię elektryczną (za dwa miesiące – przyp. red.) płaciliśmy ok. 12–13 tys., dziś jej koszty to ok. 600 zł. Przy aktualnych stawkach za prąd płacilibyśmy ok. 20 tys. zł, a zatem różnica jest kolosalna – zwracają uwagę bohaterowie naszego reportażu.

Cielętnik w starej części obory.
Cielętnik w starej części obory.

Co się zmieniło?

W nowych warunkach wydojenie ok. 60 krów zajmuje dwóm osobom ok. godziny, a wydajność zwierząt wzrosła z ok. 9,5 tys. do ok. 11,2 tys. kg mleka od krowy rocznie. Hodowcy mogą się też pochwalić jedną krową z życiową produkcją ponad 100 tys. kg mleka, które dała w ciągu 15 lat. Zwierzę dalej produkuje i daje średnio ponad 30 l mleka dziennie.

Z kolei przeciętna liczba komórek somatycznych w mleku zbiorczym mieści się w graniach od ok. 150 do 200 tys./ml mleka, co – oprócz dobrych warunków higienicznych w oborze – może się wiązać także z dobrą rutyną doju, w tym dippingiem poudojowym i dezynfekcją aparatów udojowych po doju każdej krowy.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Liczba klinicznych zapaleń wymienia spadła z ok. 50 do 3–5 rocznie. W porównaniu ze starą oborą to zdecydowanie mniejsze straty mleka i mniejsze koszty produkcji, które mogą okazać się kluczowe w chudszych latach w sektorze mleka.

Korygujemy dawkę  żywieniową na bieżąco

Zwierzęta mają do dyspozycji stół paszowy, wyposażony w skośne (w części dla młodzieży) i zatrzaskowe drabiny paszowe (krowy w laktacji). Dawka pokarmowa dla tych ostatnich jest oparta na TMR przewidzianym na produkcję 33 l mleka, w którym głównymi komponentami są kiszonka z kukurydzy, kiszonka z lucerny i wysłodki buraczane.

stół paszowy

W obrębie pasz treściwych krowom zadawana jest m.in. poekstrakcyjna śruta sojowa, rzepakowa, śrutowane ziarno kukurydzy i zbóż. Do tego dochodzi mieszanka mineralno-witaminowa, kreda i melasa. Maksymalna dawka paszy treściwej/krowę to 7–8 kg/szt. Dawka jest systematycznie korygowana na podstawie danych z raportów wynikowych.

To, co najważniejsze

  • Decyzja o oborze z głęboką ściółka była podyktowana aktualnymi trendami w zakresie dobrostanu krów.
  • Państwo Dąbrowscy własnym sumptem całkowicie przebudowali starą oborę uwięziową. Stworzyli w niej halę udojową, poczekalnię oraz boksy dla cieląt.
  • Nowa obora dla 60 krów wraz z modernizacją starego budynku kosztowała ok. 1,5 mln zł.

mj
fot. Jajor

autor Marcin Jajor

Marcin Jajor

<p>redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Obory

Przeróbka obory po kosztach: jak poprawić komfort i dobrostan krów

Jak przerobić oborę po kosztach? Dzięki prostym rozwiązaniom konstrukcyjnym i atrakcyjnemu wybiegowi, rodzina Bergerów znacznie podniosła komfort swoich krów. Pomysł na poprawę dobrostanu prosto z bawarskiego gospodarstwa.

czytaj więcej
Porady prawne

Gmina blokuje budowę chlewni lub obory? Walcz – złóż zażalenie!

Bez inwestycji w budynki nie ma rozwoju gospodarstw, zwłaszcza w produkcji zwierzęcej. Gmina może skutecznie blokować plany rolników, ale nie ma nieograniczonego prawa. Jak walczyć z utrudnianiem budowy? 

czytaj więcej
Obory

Modernizacja starej obory: tani sposób na powiększenie stada

Jak niewielkim kosztem powiększyć stado krów? Wystarczy trochę desek i zapał do pracy - przekonują rolnicy z Kawęczyna. Zobacz modernizację obory w tym gospodarstwie!

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)