Z artykułu dowiesz się
- Czy przepisy dotyczące transportu zwierząt są naruszane?
- Jakich rozwiązań potrzebują rolnicy?
- Jak obecnie wygląda oznakowanie dobrostanu?
Z artykułu dowiesz się
Rozwój produkcji zwierzęcej powinien bowiem, zdaniem KE, dążyć do ograniczenia wpływu na środowisko naturalne oraz poprawy warunków utrzymania zwierząt, gdyż wówczas odznaczają się one lepszym zdrowiem i wynikami produkcji. Świnie zestresowane, wyziębione czy przegrzane częściej chorują i słabo przyrastają, a rolnicy ponoszą straty. Nowe przepisy mogą oznaczać nałożenie na rolników dodatkowych obciążeń.
Standardy dobrostanu zwierząt w Unii Europejskiej są jednymi z najbardziej restrykcyjnych na świecie i dotyczą utrzymania zwierząt gospodarskich, ich transportu i uboju, ale także zwierząt laboratoryjnych. Unia zakazała między innymi stosowania tradycyjnych klatek dla kur niosek i wprowadziła wymóg trzymania loch prośnych w grupach. Planowane są jednak kolejne działania, aby jeszcze bardziej poprawić dobrostan zwierząt. Obejmują one ograniczenie transportu zwierząt na długich trasach, uzyskanie zobowiązań krajów trzecich w zakresie dobrostanu zwierząt oraz – póki co dobrowolne – znakowanie mięsa dotyczące dobrostanu zwierząt.
Zdaniem ekspertów unijne prawodawstwo dotyczące dobrostanu zwierząt wymaga nie tylko aktualizacji, ale przede wszystkim jednolitego stosowania we wszystkich państwach członkowskich. W opinii Parlamentu Europejskiego obecne przepisy dotyczące dobrostanu zwierząt, od których pozyskuje się żywność, nie są konsekwentnie wdrażane we wszystkich krajach. Wskazuje się, że regulacje w tym zakresie pozostają w tyle za postępem naukowym i ustanawiają szczegółowe minimalne normy tylko dla niektórych zwierząt.
Chociaż dyrektywy w sprawie utrzymania kur niosek, loch i cieląt spowodowały zmiany w chowie zwierząt, to jednak wiele wymogów, chociażby tych dotyczących obcinania ogonów świniom, uważa się za niejasne. Doprowadziło to do utrudnionego egzekwowania przepisów. Dlatego też jest bardzo prawdopodobne, że Komisja Europejska będzie zajmowała się tymi kwestiami i dążyła do opracowania w przyszłości przepisów, które byłyby na takim samym poziomie wdrażane we wszystkich państwach członkowskich.
W kwietniu 2021 roku Komisja Śledcza ds. Ochrony Zwierząt w Parlamencie Europejskim stwierdziła, że obecne przepisy dotyczące transportu zwierząt nie zawsze są przestrzegane i nie uwzględniają w pełni różnych potrzeb zwierząt podczas transportu. Wezwała do podjęcia konkretnych działań w celu rozwiązania tego problemu, w tym do wszczęcia postępowań w sprawie uchybień przeciwko państwom członkowskim, które nie egzekwują obowiązujących przepisów Unii Europejskiej. Komisja stwierdziła uchybienia we wdrażaniu przepisów w całej Unii. Najczęściej dotyczyły one braku miejsca, wody lub paszy. Wykryto także, że przewożone są zwierzęta, które nie nadają się do transportu, a samochody często są przeładowane. Ponadto zwierzęta są przewożone nieodpowiednimi pojazdami, a transport czasami odbywa się w ekstremalnych temperaturach i przy wydłużonym czasie podróży.
Problemy logistyczne, powodowane również przez koncentrację ubojów, będą w przyszłości wyzwaniem dla producentów trzody chlewnej oraz zakładów i mogą doprowadzać do opóźnień w odbiorze i przerastania tuczników. A zbyt ciężkie świnie oznaczają potrącenia. Wzrośnie ryzyko przekroczenia dopuszczalnego prawem czasu transportu, a problem długich przestojów w rzeźni może być jedną z poważniejszych konsekwencji koncentracji zakładów ubojowych i przetwórczych.
Parlament Europejski proponuje, aby czas przejazdu zwierząt przeznaczonych do uboju nie przekraczał ośmiu godzin. Sugeruje przestawienie się na transport tusz oraz mięsa, a w przypadku hodowli – nasienia lub embrionów oraz wspieranie skracania łańcuchów dostaw gwarantujących, że import spełnia unijne normy dobrostanu zwierząt. Postuluje się, aby pojazdy były zaopatrzone w kamery, używane zwłaszcza podczas załadunku i rozładunku, oraz monitorowanie temperatury, wilgotności i stężenia amoniaku w pojazdach.
Rozwiązania wprowadzane w przyszłych regulacjach powinny być jednak oparte na badaniach naukowych potwierdzających racjonalność ich zastosowania. Zarówno państwa członkowskie, jak i rolnicy powinni być jak najwcześniej informowani o wprowadzeniu nowych zasad dobrostanu zwierząt.
Ponadto rolnikom należy zapewnić wystarczająco dużo czasu i wsparcia finansowego, aby mogli spełnić zwiększone standardy dobrostanu. Obciążenia finansowe związane z poprawą warunków utrzymania, jak chociażby wymianą kojców dla loch karmiących, mogą być znaczne i brakuje szczegółowych analiz kosztów i korzyści. A całościowe zarządzanie kosztami jest podstawą rentowności produkcji. Należy zadać sobie pytanie, czy uzyskane parametry produkcyjne pokażą wpływ poniesionych nakładów. W przypadku stada podstawowego takim parametrem jest liczba prosiąt uzyskiwanych z jednego stanowiska porodowego. W przypadku tuczu to kilogramy żywca uzyskanego w ciągu roku z jednego metra kwadratowego powierzchni tuczarni.
Aktualizacja prawa powinna również uwzględniać aspekt konkurencyjności na światowym rynku, aby pozycja unijnych producentów wieprzowiny nie została osłabiona. Przywóz tańszych produktów z państw trzecich o niższych standardach dobrostanu zwierząt może zagrozić postępom poczynionym przez rolników w Unii Europejskiej. Podwyższone wymogi powinny też wiązać się z wyższą ceną płaconą za żywiec, co wynagrodziłoby rolnikom dodatkowe koszty związane z wyższym standardem chowu. Czynnikiem determinującym sukces każdej inwestycji są bowiem ceny, jakie można uzyskać za warchlaki i tuczniki.
Obecnie systemy znakowania dobrostanu zwierząt w poszczególnych krajach UE znacznie się różnią. Aby zapewnić konsumentom gwarantowane etykietowanie produktów zwierzęcych w aspektach związanych z dobrostanem całego cyklu produkcyjnego, unijny systemem znakowania powinien, zdaniem Parlamentu Europejskiego, obejmować wszystkie gospodarstwa. Nie wyklucza przy tym możliwości wprowadzenia obowiązkowego oznakowania w Unii. Tym bardziej że coraz więcej krajów popiera pomysł obligatoryjnego oznakowania mięsa i produktów mięsnych.
Oznakowanie w zakresie dobrostanu zwierząt w Niemczech zaproponowane przez Niemieckie Stowarzyszenie Rolników ma umożliwiać konsumentom podejmowanie świadomych decyzji zakupowych. Pytanie tylko, czy wszyscy konsumenci będą chcieli płacić więcej za dobrostan, jeżeli nie będą mieli w tym zakresie także korzyści dla siebie w postaci zauważalnie lepszej jakości mięsa? Jednak Stowarzyszenie Producentów Żywego Inwentarza i Producentów Mięsa (VEZG) uważa, że oznaczenia powinny obejmować wszystkie niemieckie oraz zagraniczne produkty mięsne i wędliniarskie dostępne w tym kraju. Według organizacji kryteria utrzymania świń muszą zaczynać się już od produkcji prosiąt, co wymaga wprowadzenia konsekwentnie kontrolowanego systemu.
Niemczech oznaczenia o warunkach utrzymania zwierząt dotyczą czterech kategorii dobrostanu.
Produkty z oznaczeniem rodzaju utrzymania są dostępne w niektórych sieciach handlowych, a wyzwaniem dla niemieckiej produkcji trzody chlewnej jest, aby rolnicy odchodzili od utrzymania świń w kategorii 1. dobrostanu.
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał na podstawie artykułu Dominiki Stancelewskiej, który ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 8/2022 na str. 42. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Fot. archiwum
Dominika Stancelewska
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu chowu i hodowli trzody chlewnej oraz innych zwierząt gospodarskich
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu chowu i hodowli trzody chlewnej oraz innych zwierząt gospodarskich
Najważniejsze tematy