- Ile procent żyta uprawianego jest w Polsce na cele paszowe?
- Jakie czynniki ograniczają wykorzystanie ziaren zbóż w żywieniu zwierząt?
- Do jakiej kategorii zbóż zaliczane jest żyto?
- Co decyduje o smakowitości paszy?
Więcej energii
Pod względem energetycznym żyto przewyższa zarówno pszenicę, jak i inne zboża. Choć areał uprawy tego zboża wzrósł w ciągu ostatnich lat, to wciąż jest ono niedoceniane. Podkreślano to podczas konferencji, która odbyła się w Ossie koło Rawy Mazowieckiej. Zdaniem prelegentów, biorąc pod uwagę fakt, że znacząca część gleb w Polsce należy do lekkich, uprawiamy na nich za mało żyta.
Na cele paszowe przeznaczane jest około 30% żyta uprawianego w Polsce. Ponieważ zawiera dużo skrobi (około 70% s.m.), jest podstawowym źródłem energii w paszach. Oczywiście zawartość składników odżywczych zależy od warunków klimatycznych i czynniki pogodowe mają większy wpływ na skład chemiczny ziarna aniżeli warunki glebowe.
– Ziarno żyta różni się zawartością składników odżywczych i antyżywieniowych od pszenicy, pszenżyta i jęczmienia. Ma mniej białka, ale jest to białko lepiej zbilansowane pod względem ilości aminokwasów egzogennych. Zawiera jednak też substancje obniżające wykorzystanie składników odżywczych, co jest negatywną cechą żyta – mówiła prof. Danuta Boros z Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie.
Obniża koszty
Na konferencji prezentowano zagadnienia będące wynikiem trzyletnich badań w ramach projektu Energyfeed pod hasłem „Strategia zapewnienia i ewaluacji bazy tanich, efektywnych i bezpiecznych paszowych surowców energetycznych do produkcji zwierzęcej w oparciu o zasoby krajowe ze szczególnym uwzględnieniem nowoczesnych odmian żyta”. Celem badań było przetestowanie współczesnych odmian żyta w zakresie potencjału plonowania, opłacalności produkcji w porównaniu z innymi gatunkami zbóż i jego przydatności w żywieniu zwierząt. Wykorzystanie żyta w żywieniu świń przede wszystkim obniża koszty produkcyjne. Daje też inne korzyści, w tym prozdrowotne. Nie należy jednak zapominać o pewnych ograniczeniach.
Czynniki ograniczające wykorzystanie ziarna zbóż, zwłaszcza w żywieniu młodych zwierząt, to między innymi duża zawartość włókna pokarmowego. Jednak dla niektórych grup technologicznych będzie to zaletą, jeśli wymagają dostarczenia tego składnika. Zdaniem Tomasza Schwarza z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, włókno pokarmowe to kontrowersyjny składnik. Z jednej strony jego niedobór upośledza rozwój kosmków jelitowych, pogarszając perystaltykę jelit oraz wchłanianie składników odżywczych, zwiększając ryzyko infekcji. Z drugiej strony, podawane w nadmiarze pęcznieje w układzie pokarmowym, powodując uczucie fałszywej sytości, zwłaszcza jeśli zawiera dużo frakcji rozpuszczalnych, co wpływa na zmniejszenie pobrania paszy. Włókno zmniejsza też strawność i przyswajalność innych składników odżywczych (białek, węglowodanów, tłuszczów).
Mniej porażone mikotoksynami
Żyto może zawierać także substancje antyżywieniowe, takie jak fityniany czy związki fenolowe, do których należą alkilorezorcynole. Eksperci przekonują jednak, że we współczesnych odmianach ich ilości są znacznie zmniejszone, a przez to żyto jest bezpieczniejsze w stosowaniu. Jak prezentowała prof. Danuta Boros, zawartość alkilorezorcynoli w ziarnie zbadanego w ramach programu żyta była tylko nieznacznie wyższa niż w pszenżycie.
Jak udowadniał prof. Jan Grajewski z Uniwersytetu im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, żyto spośród wszystkich zbóż jest najmniej skażone mikotoksynami. Zawartość mikotoksyn w życie była znacznie mniejsza niż w jęczmieniu i zdecydowanie mniejsza niż w kukurydzy. Najczęściej występującą mikotoksyną we wszystkich zbożach był deoksyniwalenol (DON). Najrzadziej występowała ochratoksyna A. W ziarnie żyta wszystkie stwierdzane mikotoksyny miały najniższe średnie poziomy.
– Przeprowadzone badania wykazały, że chociaż analizowane próbki zbóż zawierały większość metabolitów Fusarium, to ich stężenia były małe i nie przekraczały dopuszczalnych wartości – podsumował prof. Jan Grajewski.
Mimo to należy mieć na względzie działanie chroniczne i synergistyczne mikotoksyn pomimo ich niskiego poziomu, które może prowadzić do pogorszenia zdrowotności i produkcyjności zwierząt. Wszystkie przebadane próbki pasz zawierały co najmniej 6 z oznaczanych 9 mikotoksyn. Przy czym wraz ze wzrostem udziału kukurydzy w mieszankach dla świń zwiększały się stężenia deoksyniwalenolu oraz zearalenonu. Dla mieszanek zawierających pszenżyto lub żyto zawartość tych toksyn wraz ze wzrostem udziału tych zbóż malała.
Podniesienie poziomu bezpieczeństwa higienicznego pasz jest ważne w żywieniu zwierząt nie tylko w odniesieniu do mikotoksyn. Jak się okazuje, odmiany żyta hybrydowego mają mniejszą tendencję do pobierania z gleby i magazynowania w ziarnach metali ciężkich, takich jak kadm czy ołów.
– Może to przyczynić się do zmniejszenia ryzyka skażenia żywności przez metale ciężkie. Są one toksyczne dla zwierząt, mogą odkładać się w organizmie i pozostać w nim jeszcze przez wiele lat, nawet po przerwaniu narażenia na działanie toksycznego czynnika. Mogą więc pozostać w produktach pochodzenia zwierzęcego i stanowić zagrożenie dla człowieka – mówił prof. Jose Luis Valverde Piedra z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
- Żyto jest w mieszankach paszowych dla trzody chlewnej podstawowym źródłem energii ze względu na dużą zawartość skrobi – mówiła prof. Danuta Boros
Lepsze wyniki końcowe
Zboża są dzielone na trzy kategorie. Do pierwszej zaliczane są jęczmień i pszenica, do drugiej – kukurydza i pszenżyto, a do trzeciej – żyto i owies. Jednak zdaniem dr. Tomasza Schwarza z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, żyto absolutnie nie jest zbożem trzeciej kategorii. Według eksperta, problem z żytem na polskim rynku wynika z faktu, że mamy często do czynienia z odmianami populacyjnymi, które charakteryzują się słabym plonem i stosunkowo nieznaną wartością paszową.
– Zupełnie inaczej jest w przypadku żyta hybrydowego, które ma ogromny potencjał produkcyjny i coraz częściej potwierdzaną wartość paszową. Może więc być konkurencją dla innych tradycyjnych treściwych surowców paszowych – twierdził dr Tomasz Schwarz.
Pokusił się on o określenie efektywności żyta hybrydowego jako głównego surowca paszowego w tuczu świń danbred.
– Ziarno tego zboża jest nie tylko chętnie pobierane przez świnie, ale pozwala również na osiągnięcie porównywalnych, a nawet lepszych wyników w tuczu niż mieszanki bazujące na pszenicy i jęczmieniu. Dzięki wprowadzeniu tego komponentu w ilości 30% do paszy typu grower i 60% do paszy finiszer uzyskaliśmy przyrosty dzienne na poziomie 1103 g i wykorzystanie paszy 2,69 kg na kilogram przyrostu. Grupa kontrolna żywiona paszą opartą na pszenicy i jęczmieniu osiągnęła przyrosty dzienne 1091 g i wykorzystanie paszy 2,72 kg/kg przyrostu – wyliczał dr Tomasz Schwarz.
Dzięki lepszym wynikom w tuczu oraz mniejszemu kosztowi uzyskania 1 kg przyrostu na sprzedaży zwierząt żywionych przy udziale żyta można było osiągnąć zysk o ponad 30 zł wyższy na tuczniku niż w przypadku grupy kontrolnej karmionej paszą bazującą na pszenicy i jęczmieniu (w proporcji pół na pół). Z kolejnych doświadczeń wynika, że świnie osiągały najlepsze efekty produkcyjne, otrzymując paszę opartą o ziarno odmian hybrydowych. Najgorzej w zestawieniu wypadały pasze przygotowane na bazie żyta z tzw. własnego rozmnożenia w gospodarstwie, mimo że przebadane ziarno pod względem składników pokarmowych było porównywalne.
Mieszanki z żytem nie obniżały w znaczący sposób uzyskiwanych wyników tuczu, jednak zawsze w ogólnym rozrachunku obniżały koszty tuczu. Wskaźniki produkcyjne uzyskiwane przy żywieniu żytem można poprawić, zwłaszcza jeśli wykorzystuje się w paszach enzymy, takie jak fitaza czy ksylanaza.
- Nawet jeśli przy żywieniu żytem spada nieznacznie wykorzystanie paszy na kilogram przyrostu, to obniża się całkowity koszt tuczu, co w efekcie i tak daje lepszy wynik końcowy – mówił dr Tomasz Schwarz
Smaczniejsze niż kukurydza
– Głównym czynnikiem decydującym o smakowitości paszy jest relacja zawartości substancji słodkich i gorzkich. Pasze zawierające żyto hybrydowe jako główny komponent zbożowy charakteryzują się najlepszym stosunkiem substancji słodkich do gorzkich. Żyto populacyjne też poprawia pobranie paszy, ale jeśli jest go mniej niż 40% w mieszance. Najmniej preferowana smakowo, jak się okazało, jest, co zaskakujące, kukurydza, uważana dotąd za najsmaczniejszy komponent – mówił dr Tomasz Schwarz.
W przypadku świń smakowitość mieszanki ma duże znaczenie i wpływa na pobieranie paszy. Słodką karmę zwierzęta zawsze chętniej zjedzą. Jak twierdził prof. Josef Kamphues z Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Hanowerze, żyto hybrydowe może być wykorzystywane także w walce z salmonellą. Badania potwierdziły bowiem, że jego podawanie przyczynia się do zwiększonej produkcji kwasu mlekowego. Zwłaszcza przy wysokim udziale żyta w paszy płynnej następuje rozwój bakterii Lactobacillaceae produkujących kwas mlekowy. Krótko mówiąc – kontrolowana fermentacja działa jak probiotyk, zmniejszając częstość występowania różnego typu infekcji. Jedyny warunek to taki, żeby ziarno nie było zbyt drobno zmielone, gdyż wówczas wzrasta ryzyko owrzodzeń żołądka.
– Żyto ma wysoką strawność, ale jest w niewielkim stopniu wchłaniane w jelicie cienkim. A to co niestrawione, trafia do dalszych odcinków układu pokarmowego. Po zastąpieniu pszenicy żytem zwiększona fermentacja w dalszych odcinkach oznacza konieczność suplementacji aminokwasami – mówił prof. Josef Kamphues.
Żyto hybrydowe w niewielkim stopniu moduluje strukturę jelita cienkiego i nie zmienia istotnie składu i funkcji bariery jelitowej. Jednak zmiany morfologiczne wywołane przez żyto wpływają na zwiększenie perystaltyki jelit oraz powierzchni wchłaniania składników pokarmowych.
– Okazało się także, że podawane samcom ogranicza tzw. zapach knurzy. Odpowiedzialny za ten zapach skatol jest wytwarzany w końcowym odcinku przewodu pokarmowego. Wpływając na jakość nabłonka, możemy jednocześnie ograniczyć produkcję skatolu i tym samym nieprzyjemnego zapachu – mówił prof. Josef Kamphues.
- Przy stosowaniu zbóż, w tym żyta, ważny jest stopień rozdrobnienia ziarna. Ma to bowiem wpływ na strawność paszy i zdrowotność układu pokarmowego – podkreślał prof. Josef Kamphues
Polecane też dla loch
W przeprowadzonych badaniach nie odnotowano negatywnego wpływu żyta na prosięta. Problemem mogłoby być zanieczyszczenie sporyszem, jednak poprawa technologii uprawy sprawia, że jego zawartości są obecnie dużo poniżej górnych dopuszczalnych norm. Opinie na temat szkodliwego działania żyta na pobranie paszy i wyniki produkcyjne sprawiają, że rolnicy niechętnie wykorzystują to zboże w żywieniu loch. Jednak postęp hodowlany i stworzenie hybrydowych jego odmian sprawiły, że ograniczone dawki można stosować nawet dla macior karmiących.
– Wstępne wyniki badań pokazują, że nie ma przeciwwskazań do stosowania żyta nieskażonego sporyszem w żywieniu loch. Zboże to nie ma negatywnego wpływu na wyniki rozrodcze – przekonywał prof. Josef Kamphues.
Żyto ma wysoką zawartość włókna surowego, a jego skład różni się od tego w pszenicy, gdyż zawiera więcej arabinoksylanów. Bakterie u loch zamieniają arabinoksylany na maślan i octan. Dzięki temu poprawia się lepkość pokarmu w przewodzie pokarmowym, co spowalnia przesuwanie się treści żołądkowej przez jelita i tym samym dłużej utrzymuje się uczucie sytości. Ponadto stosowanie żyta obniża koszty paszy, ponieważ jest ono tańsze niż pszenica.
- Wzrost udziału żyta w paszach powodował znaczny spadek zanieczyszczenia deoksyniwalenolem – twierdził prof. Jan Grajewski
Dominika Stancelewska
Zdjęcia: Dominika Stancelewska