Z artykułu dowiesz się
- Po co ujednolicać mioty prosiąt?
- Jak wyrównanie mioty wpływa na rozwój prosiąt?
- Jak wyrównywać mioty prosiąt - najważniejsze zasady?
- Na co uważać podczas przenoszenia prosiąt?
Z artykułu dowiesz się
Celem wszystkich producentów trzody chlewnej jest poprawa wydajności, co dla gospodarstwa utrzymującego lochy oznacza przede wszystkim zwiększenie liczby odsadzonych prosiąt. Prosięta muszą się nie tylko żywe urodzić, ale również zostać odsadzone. Jak podkreślają eksperci, na przestrzeni lat w wyniku znaczącego rozwoju genetyki staliśmy się produktywniejsi, ale nie jesteśmy wydajniejsi, gdyż w okresie porodu i odchowu przy maciorze tracimy wiele prosiąt. Zbyt często zdarza się, że z dodatkowo urodzonych sztuk tylko połowa trafia potem do ubojni jako tuczniki.
Wykorzystanie zdolności loch do wykarmienia dużej liczby prosiąt oznacza konieczność poświęcenia więcej uwagi na organizację pracy w porodówce. Gruczoł mlekowy ma swoje ograniczenia, dlatego jeśli nawet locha dysponuje 16 czynnymi sutkami, co nie jest wcale takie częste, to przy większej płodności występują problemy z pobraniem odpowiedniej ilości mleka przez wszystkie oseski. Dlatego przemieszczanie prosiąt od jednej lochy do drugiej w pierwszych dniach po oproszeniu jest powszechnie stosowaną praktyką w celu wyrównania wielkości miotów i dostosowania masy urodzeniowej prosiąt w obrębie miotu.
Pojawienie się loch hiperplennych rodzących większą liczbę prosiąt niż liczba dostępnych aktywnych sutków i przy niższej średniej masie urodzeniowej oznacza, że często wykorzystuje się więcej loch karmiących, zwiększa się intensywność przemieszczania, a w niektórych przypadkach stosuje się nawet sztuczne karmienie. W przypadku gospodarstw, w których lochy wykazują się normalną plennością, meblowanie przeprowadza się jedynie do wyrównania wielkości miotów i raczej ogranicza do minimum zamiany między lochami.
Zarówno wzrost prosiąt, jak i śmiertelność będzie się różnić w zależności od tego, jak rozkłada się masa ciała prosiąt w miocie. Jak pokazują wyniki badań, najlepsze przyrosty prosiąt o niskiej masie urodzeniowej uzyskuje się, gdy miot jest wyrównany. W miotach mieszanych o różnej masie ciała prosiąt cierpią te lżejsze, a korzystają sztuki cięższe. Śmiertelność prosiąt lekkich w takich miotach wzrasta w porównaniu z miotami jednolitymi. W przypadku przenoszenia prosiąt przy matce pozostawiamy najsłabsze sztuki, a przenosimy te najmocniejsze. Silniejszym prosiętom łatwiej będzie walczyć o dostęp do mleka innej lochy.
Wyrównanie masy ciała miotów według grup wagowych niekoniecznie wpływa na masę odsadzeniową miotu, ale zmniejsza zmienność wagi prosiąt – różnica masy ciała przy odsadzeniu między prosiętami lekkimi i ciężkimi jest mniejsza. W przeprowadzonych badaniach zwiększenie średniej masy ciała miotów po przeniesieniu prosiąt generalnie zmniejszyło śmiertelność przedodsadzeniową osesków i zwiększyło masę odsadzeniową prosiąt. Sugeruje to, że pozytywne skutki z przenoszenia, które poprawia wzrost i przeżywalność prosiąt przed odsadzeniem, prawdopodobnie będą się różnić w zależności od rozkładu masy urodzeniowej uzyskiwanej w gospodarstwie.
Przy wysokiej plenności występują problemy z pobraniem odpowiedniej ilości mleka przez wszystkie prosięta. Dlatego przenosimy je tak, aby w miocie nie znajdowało się więcej niż 12 sztuk. Prosięta dosadzamy do miotu w tym samym wieku lub trochę młodszego. Dzięki temu mają niewielką przewagę wagową i potrafią wywalczyć sobie dostęp do sutka.
Przed przeniesieniem prosiąt należy sprawdzić liczbę czynnych gruczołów mlecznych, by wystarczyło dla wszystkich. Wymię powinno mieć co najmniej 14 gruczołów sutkowych. Jednocześnie powinny być w parach rozłożone możliwie symetrycznie. Rodzenie się większej liczby prosiąt w miotach niż sutków u loch odbija się na najsłabszych sztukach. Niektórzy uważają jednak, że gdy prosiąt jest więcej niż sutków, prosięta uczą się nimi dzielić i nie jest prawdą, że każde prosię musi mieć swój własny. Oznaczałoby to, że lochy posiadające 14 sutków mogą spokojnie wykarmić 16 prosiąt.
Generalnie do 12.–14. dnia życia prosięta przy wysokomlecznej maciorze nie szukają dodatkowego źródła pożywienia. Jeśli locha produkuje dużo mleka, prosięta nie są zbytnio zainteresowane pobieraniem paszy stałej. Powinny jednak być przyuczane do kontaktu z mieszanką pełnoporcjową, gdyż będzie to niezwykle ważne dla ich późniejszego rozwoju. Odchów nie kończy się bowiem w momencie odsadzenia prosiąt, a dopiero wraz z zakończeniem fazy tuczu.
Aby wzrost i rozwój prosiąt przebiegały prawidłowo, kluczowy jest ich status zdrowotny. Jak wiemy, aby zachować dobre zdrowie, ważne jest unikanie mieszania zwierząt z różnych grup. Ta idea kłóci się z koncepcją przenoszenia prosiąt po porodzie. Przemieszczanie dużej liczby prosiąt w porodówce może z jednej strony pomóc w poprawie wydajności w tej fazie, ale z pewnością zwiększa ryzyko wystąpienia problemów zdrowotnych. Obecność coraz większej liczby wysoce zjadliwych szczepów wirusów, w tym zespołu rozrodczo-oddechowego świń, ograniczenia w stosowaniu antybiotyków, rosnące wymagania dotyczące dobrostanu zwierząt zachęcają do ponownego przeanalizowania korzyści wynikających z meblowania miotów i ewentualnej zmiany strategii pracy w porodówkach. Niektórzy eksperci uważają, że czasami lepiej mieć mniej prosiąt, ale lepszych, łatwiejszych w odchowie i nie ponosić tych wszystkich kosztów oraz nakładów pracy związanych z wyrównywaniem miotów.
Jedną z głównych przyczyn zwiększonej śmiertelności noworodków, zmniejszonych przyrostów masy ciała i wysokiego zużycia leków są biegunki. Mogą mieć różne podłoże i występują szczególnie w pierwszych tygodniach życia. Biegunka powoduje bardzo intensywną utratę wody z organizmu, prowadzącą często do zmian patologicznych, i mocno różnicuje prosięta w miocie.
Najczęściej występującymi patogenami, których obecność wywołuje biegunkę i przyczynia się do pogorszenia stanu zdrowia prosiąt ssących, są bakterie Escherichia coli i Clostridium perfringens oraz rotawirusy i koronawirusy. Prawie 58% izolatów Escherichia coli i 90% izolatów Clostridium perfringens można uznać za zjadliwe lub potencjalnie zjadliwe. Szczepy tych bakterii można było znaleźć w około 80% badanych gospodarstw, a ponadto analiza wykazała jednoczesne występowanie dwóch lub więcej patogenów w prawie 95% gospodarstw. Pokazuje to, że biegunka u prosiąt rzadko ma etiologię jednoczynnikową.
Biegunka wywoływana przez Escherichia coli przyczynia się do upadków prosiąt, spadku masy ciała, spowolnienia wzrostu, a w konsekwencji do zróżnicowania masy ciała oraz wzrostu kosztów leczenia. W różnych okresach odchowu różne szczepy wywołują biegunkę, a tę u noworodków można skutecznie kontrolować poprzez szczepienie loch prośnych. Jednak odporność bierna uzyskiwana wraz z mlekiem matki ulega szybkiemu zanikowi po odsadzeniu.
Clostridium perfringens to beztlenowce obecne między innymi w jelitach i mogą prowadzić do ich zapalenia, zwłaszcza jeśli warunki utrzymania nie są właściwe czy występuje stres. Na przestrzeni ostatnich lat wzrosło rozpoznawanie Clostridium perfringens typu A w przypadkach biegunek u nowo narodzonych prosiąt. Oprócz stwierdzonych do tej pory toksyn produkowanych przez te bakterie (alfa i beta 1) odkryto jeszcze jedną toksynę (beta 2), która powiązana jest z występowaniem zapalenia jelit u prosiąt. Zwykle nie obserwuje się zwiększonej śmiertelności, ale chore zwierzę odstaje od zdrowych osobników, a tym samym może to powodować niższą wagę przy odsadzeniu.
Dominika Stancelewska
Zdjęcia: Dominika Stancelewska
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 10/2023 na str. 48. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Dominika Stancelewska
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu chowu i hodowli trzody chlewnej oraz innych zwierząt gospodarskich
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu chowu i hodowli trzody chlewnej oraz innych zwierząt gospodarskich
Najważniejsze tematy