Wrober i owca roztoczańska – jakie są polskie rasy owiec
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Wrober i owca roztoczańska – jakie są polskie rasy owiec

28.05.2020autor: Natalia Marciniak-Musiał

Twórcze krzyżowanie zwierząt hodowlanych i skuteczne ugruntowywanie jego wyników zaowocowało rejestracją 23 kwietnia br. dwóch linii syntetycznych owiec. Wrober oraz owca roztoczańska charakteryzują się dobrym umięśnieniem, odpornością na warunki atmosferyczne, a także plennością na poziomie zapewniającym opłacalność produkcji. Listę nowości od SGGW uzupełnia koza kazimierzowska.

Z artykułu dowiesz się

  • Czym wyróżnia się owca Wrober?
  • Jakie cechy ma owca roztoczańska?
  • Jaka jest koza kazimierzowska?
Autorem koncepcji syntetycznej linii owiec, łączącej przydatność w użytkowaniu wypasowym przez cały okres wegetacji z dobrymi walorami mięsnymi, a także cechami pozwalającymi na prowadzenie rozrodu praktycznie przez cały rok, jest prof. Roman Niżnikowski, były kierownik Zakładu Hodowli Owiec i Kóz w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Rozpisany na kilka lat projekt początkowo finansowany był przez NCBR, a następnie kontynuowany dzięki współpracy SGGW i IUNiG w Puławach.

Zamiast jednej, mamy dwie nowe rasy owiec

Wstępnie założono, że efektem prac będzie jedna linia owiec.

r e k l a m a
Utworzyliśmy kilka stad, pierwsze w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym w Żelaznej, kolejne m.in. w RZD w Werbkowicach (część IUNiG – przyp. red.). W schemacie twórczym nastąpiło bezpośrednie skrzyżowanie maciorek rasy wrzosówka polska pochodzących z niezakwalifikowanych do programu ochrony zasobów sztuk z mięsną rasą berrichon du cher – tłumaczy prof. Niżnikowski. – Udział genetyczny obu ras wynosił pół na pół. Dzięki tej kombinacji osiągnęliśmy dostosowanie owiec do środowiska bardziej surowego, przy jednoczesnej wysokiej jakości mięsnej, dobrej budowie ciała i dobrym tempie przyrastania oraz wskaźnikach rozrodu na poziomie 1,5 jagnięcia i więcej rocznie, co oznacza osiąg-nięcie progu ekonomicznej opłacalności produkcji.

Lokalizacja ważnego dla projektu stada w Werbkowicach w powiecie hrubieszowskim to nie przypadek. Linia owiec miała być w zamyśle dobrze dostosowana do warunków pogodowych wschodniej Polski. I właśnie w Werbkowicach naukowcy zastosowali przyspieszony termin dopuszczenia maciorek do pierwszej stanówki, a także skrócenie okresów między-wykotowych o dwa miesiące.

To się sprawdziło, a efektem są wykoty o rok wcześniejsze i odbywające się w różnych porach roku – mówi prof. Niżnikowski.

Tak, w dużym uproszczeniu, powstał wrober. Ale, jak się okazało, nie tylko. Otóż podczas wykotów, oprócz osobników o pożądanym umaszczeniu białym z beżowymi nogami, pojawiały się też marginalnie sztuki o umaszczeniu od ciemnobrązowego do czarnego. Zapadła decyzja o zatrzymaniu ich i utworzeniu odrębnego stada.
Stanisław Majdański z jagniętami owcy wrober (z lewej) i roztoczańskiej (z prawej) w rodzinnym gospodarstwie w Typinie
  • Stanisław Majdański z jagniętami owcy wrober (z lewej) i roztoczańskiej (z prawej) w rodzinnym gospodarstwie w Typinie

Nie taka straszna ta czarna owca

Wielką rolę w zachowaniu tych owiec odegrał Stanisław Majdański, orędownik przywrócenia owczarstwa we wschodniej Polsce. Propagował na Lubelszczyźnie wrobera, wspólnie z dyrektorem RZD w Werbkowicach dr. Piotrem Kozerą skutecznie wspierał zakładanie nowych stad. To dzięki jego determinacji rozwinęła się hodowla linii o ciemnym umaszczeniu. Osobiście opiekuje się stadem w rodzinnym Typinie w powiecie tomaszowskim na Roztoczu. Ten społecznik, polityk i rolnik ma pomysł na owce w tych niesprzyjających owczarstwu czasach. Jest przekonany, że to jeden ze sposobów na ożywienie wsi roztoczańskiej, rozwój mniejszych rodzinnych gospodarstw, aktywizację mieszkańców tutejszej wsi.

Od teraz czarna owca będzie się kojarzyć wyłącznie pozytywnie – śmieje się Stanisław Majdański, były senator RP. – Nie każdy może i chce prowadzić duże, wysokotowarowe gospodarstwo. Warto na Roztoczu stawiać na ekologię, przydomową produkcję i sprzedaż bezpośrednią, na agroturystykę wykorzystującą pięknie wpisujące się w tę krainę zwierzęta.

Paszy dla owiec nie zabraknie. Mnóstwo jest łąk w regionie, niestety często zarośniętych i niekoszonych, a owce to przecież sprawdzone żywe kosiarki. Wypasane na łąkach przyczyniają się do zapobiegania degradacji krajobrazu, są atrakcją dla turystów. Ich mięso jest smaczne i bardzo zdrowe.

O walorach smakowych obu roztoczańskich linii mówi też prof. Niżnikowski, podkreślając, że zachowany został typowy dla wrzosówki smak.

To mięso ciemne, zbliżone w charakterze do dziczyzny. W porównaniu z rasami mięsnymi owca roztoczańska, podobnie jak wrober, masę ubojową osiąga trochę później czyli w 7.–8. miesiącu życia, ale to się bardzo dobrze przekłada na smak i jakość mięsa – mówi prof. Niżnikowski. 

Stanisław Majdański podkreśla, że „Tygodnik Poradnik Rolniczy” od samego początku wspierał starania mające na celu stworzenie linii owiec z myślą o wschodniej Polsce.

Cieszę się, że redakcja pamięta, że polska wieś to nie tylko wielkie gospodarstwa produkcyjne, że jest różnorodna i warto szukać dla niej różnych rozwiązań. Szczególnie dziękuję redaktorowi naczelnemu Krzysztofowi Wróblewskiemu, którego znam i cenię od czasów pierwszej Solidarności – mówi Stanisław Majdański.
Nowe rasy owiec to efekt wielo­letniej pracy prof. Romana Niżnikowskiego, który wierzy, że są one nieodzownym elementem polskiej wsi
  • Nowe rasy owiec to efekt wielo­letniej pracy prof. Romana Niżnikowskiego, który wierzy, że są one nieodzownym elementem polskiej wsi

Rasa kóz charakterytystyczna dla środkowego biegu Wisły

Żeby zgłosić linie wrober i owcę roztoczańską do rejestracji, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego musiała najpierw uzyskać formalny status związku hodowców. Tak się stało jesienią ub. roku. I jeszcze zanim w kwietniu zostały zarejestrowane wspomniane linie owiec, w listopadzie ub. roku doszło do rejestracji zgłoszonej przez SGGW rasy kóz charakterystycznej dla środkowego biegu Wisły.

To koza kazimierzowska. Jest jedyną rasą w Polsce charakteryzującą się w stu procentach czarnym umaszczeniem – mówi prof. Niżnikowski.

Rejestrację poprzedził wieloletni proces rozpoczęty wyszukiwaniem archiwalnych informacji na temat tej rasy. W dalszej kolejności został ustalony wzorzec rasy, wreszcie ruszył program hodowlany. W poszukiwanie informacji źródłowych zaangażowało się Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie.

Zaczynaliśmy od kilku kóz i dwóch capów. Dziś w dwóch stadach jest już kilkadziesiąt sztuk niewielkich rozmiarów (35–50 kg), jednolicie umaszczonych kóz – mówi profesor. – Koza kazimierzowska jest utrzymywana w typie wszechstronnym, tzn. można ją doić, ale nie jest to typowa koza mleczna. Celem głównym jest jej wykorzystanie w agroturystyce i w celach pielęgnacyjno-krajobrazowych. Charakteryzuje się odpornością na warunki środowiskowe, ma korzystać z wypasu.

Zainteresowani hodowlą opisanych owiec i kóz mogą kontaktować się z SGGW, korzystając z adresów mailowych: zaneta_szymanska@sggw.edu.pl i maciej_swiątek@sggw.edu.pl.

Kozioł rasy kazimierzowskiej, która jako jedyna charakteryzuje się całkowicie czarnym umaszczeniem
  • Kozioł rasy kazimierzowskiej, która jako jedyna charakteryzuje się całkowicie czarnym umaszczeniem
Krzysztof Janisławski
Zdjęcie: Krzysztof Janisławski, Żaneta Szymańska
 
 
autor Natalia Marciniak-Musiał

Natalia Marciniak-Musiał

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Czarna i biała – dwie nowe linie owiec z Polski

Od kwietnia mamy w Polsce oficjalnie dwie nowe syntetyczne linie owiec: Wrober oraz owcę roztoczańską.

czytaj więcej

Hodowca drobiu odpowie za zagłodzenie 2 tys. kur. Jaka jest jego obrona?

Paweł K. z Lisowic (woj. dolnośląskie) stanął przed sądem pod zarzutem zagłodzenia ponad 2 tys. sztuk drobiu. Zdaniem prokuratury, jego zachowanie nosi znamiona czynu znęcania się nad zwierzętami. Ruszył jego proces. Czy oskarżony przyznał się do winy?

czytaj więcej

Wysokie kary dla „rzeźników z Birmingham” za kradzież i bestialski ubój setek owiec

Trzech mieszkańców okolic Birmingham przez kilka miesięcy terroryzowało farmerów w hrabstwie Northpamtom. Ukradli i nielegalnie ubili nawet 350 owiec. Sąd nie miał wątpliwości, aby wymierzyć im wysokie kary. – To było makabryczne – powiedział sędzia wydając wyrok. 

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)