- Dlaczego rolniczka zdecydowała się na wybór czerwonego angusa?
- Jakie są 3 największe zalety wypasu bydła?
- Jak ograniczenie skarmiania kiszonek wpłynęło na zdrowie zwierząt?
Pójście na studia rolnicze było oczywiste
– Nie trzeba było mnie namawiać do ukończenia rolnictwa, to było oczywiste – podkreśla Ewelina Kałwa, która studia rolnicze ukończyła w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Ciechanowie. – Oddalenie uczelni od gospodarstwa o zaledwie 30 km ułatwiło mi pomoc rodzicom w codziennych pracach pomimo że były to studia dzienne.
Tytuł magistra pani Ewelina uzyskała na Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym w Siedlcach.
Dlaczego wybór odpowiedniej rasy mięsnej padł na czerwonego angusa?
– Po zaprzestaniu produkcji mleka, w naszym gospodarstwie pozostało kilkanaście sztuk mieszańcowych hf z różnymi rasami mięsnymi. Chcąc jednak z opasu bydła uzyskiwać dochody zdecydowaliśmy się na rozwój hodowli bydła mięsnego i zakupiliśmy pierwszego czystorasowego buhaja rasy red angus i dwie jałówki. Bydło to posiada unikalny, wysoce dziedziczny, naturalny gen bezdrożności. Charakteryzuje się spokojnym temperamentem, szybko przystosowuje się do trudnych warunków klimatycznych oraz dobrze wykorzystuje ekstensywny system żywienia pastwiskowego.Uważam, iż był to strzał w dziesiątkę i idealne wykorzystanie naszych zasobów trwałych użytków zielonych – wylicza pani Ewelina.
Możliwość ruchu na pastwisku to same korzyści dla bydła
Atutem gospodarstwa jest duża powierzchnia pastwisk bezpośrednio przylegających do budynków inwentarskich.
– Wypas trwa od maja do października, a przy sprzyjających warunkach atmosferycznych nawet dłużej – tłumaczy młoda rolniczka. – Korzyści z pastwiskowania zwierząt jest wiele. Możliwość ruchu pozytywnie wpływa na kondycję stawów czy parametry rozrodu. Bardzo ważny jest również aspekt ekonomiczny. W tym okresie zwierzęta pobierają pełnowartościową paszę bez większego ponoszenia kosztów. Oczywiście są również obowiązki. Bardzo ważne jest kontrolowanie pastucha oraz ilości i jakości odrostu runi pastwiskowej. Niezbędny jest też stały dostęp do wody. Zdrowotność krów wynika również z ograniczenia skarmiania kiszonek. Nasze stado żywione jest ekstensywnie, latem pobiera zielonkę pastwiskową, a zimą sianokiszonkę, siano i słomę. Przez cały okres pastwiskowy umożliwiamy bydłu dostęp do lizawek solnych wzbogaconych w makro- i mikroelementy. Zalecanym sposobem dokarmiania mięsnego stada na pastwisku jest uzupełnianie włókna, a przy okresowym niedoborze runi podawanie słomy, której dzienne zaopatrzenie powinno wynosić co najmniej 2 kg na sztukę. Stały dostęp do słomy zapewnia zwierzętom poczucie sytości, wypełnienia, a tym samym zaspokojenia głodu fizycznego.
- Łatwość wycieleń, to m.in. zasługa długiego okresu pastwiskowania i związanego z nim ruchu
Co jak najważniejsze w dobrej hodowli bydła opasowego?
Dobór buhaja to jeden z najważniejszych elementów gwarantujących sukces w hodowli bydła mięsnego czystorasowego lub mieszańcowego. Rozpłodnik z dokumentacją gwarantuje m.in. że cechy związane z umięśnieniem będą przekazywane na potomstwo, dlatego gospodarze zdecydowali się na kupno takiego rozpłodnika mimo że musieli jechać po niego 250 km.
Rolnicy uważają, że prowadzenie produkcji dwukierunkowej przynosi wymierne korzyści finansowe. Drugim kierunkiem jest produkcja ziemniaków, które zasilają domowy budżet. Dodatkowy dochód stanowi też praca zawodowa pani Eweliny, która zajmuje się doradztwem i każdy zaoszczędzony „grosz’’ inwestuje w rozwój gospodarstwa.
- Obficie ścielony słomą okólnik to jeden z elementów dobrostanu stada
– Nawet stypendium naukowe czy premię za udział w konkursie na doradcę córka przeznaczyła na powiększenie stada – dodają dumni rodzice Lidia i Janusz Kałwowie.
Praca przy zwierzętach wymaga zaangażowania
– Kluczem do sukcesu jest systematyczny rozwój metodą małych kroków. Nam się udało (przy niewielkim wkładzie finansowym) przekształcić hodowlę na bydło mięsne o dobrych parametrach jakościowych. Staramy się rozwijać jak najlepiej potrafimy, licząc jednak ponoszone koszty. Ta gałąź produkcji nie należy do najłatwiejszych ze względu na długi okres oczekiwania na zysk oraz niestabilną sytuację na rynku. Jednak pasja do tego co się robi, pozwala przetrzymać trudne momenty. Po kilkuletniej stagnacji, hodowla bydła opasowego zaczyna wychodzi na plus, obecnie ceny są zadowalające. Praca przy zwierzętach wymaga zaangażowania, w której trzeba być każdego dnia. Dzięki temu, że dzielimy się obowiązkami nie narzekamy, daje to też pewnego rodzaju komfort odpoczynku po pracy za biurkiem – podsumowuje z uśmiechem Ewelina Kałwa.
- Ewelina Kałwa, wspólnie z rodzicami: Lidią i Januszem, prowadzi w Strzegowie (powiat mławski) gospodarstwo rolne o powierzchni 30 ha, w którym utrzymywanych jest 40 sztuk bydła opasowego. Bazę paszową dla stada stanowią trwałe użytki zielone o powierzchni 15 ha. W strukturze zasiewów dominuje pszenżyto ozime – 10 ha i mieszanka zbożowa jara – 4 ha oraz uprawiane na areale 1 ha ziemniaki jadalne.
Marcin Konicz
Zdjęcia: Marcin Konicz
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 50/2021 na str. 46.
Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.