- Czy stosowanie zasad bioasekuracji wystarczy w walce z ASF ?
- Czy wirus potrafi przetrwać w paszy ?
- Jakie skutki niesie za sobą ASF ?
Uwaga mediów i opinii społecznej skupiona jest na pandemii koronawirusa, gdyż dotyka ona ludzi na całym świecie. Nie możemy jednak zapominać o wirusie ASF, gdyż problem ten nie został rozwiązany, a ponieważ zbliża się wiosna, możemy spodziewać się ognisk, które w poprzednich latach występowały głównie w okresie wiosenno-letnim. 23 marca Główny Inspektorat Weterynarii podał informację o potwierdzeniu pierwszego ogniska choroby w tym roku. Wirus ASF dał znać o sobie w województwie lubuskim. Na nieszczęście wystąpiło ono w gospodarstwie, w którym utrzymywano aż 23 746 świń (6904 loch, 16037 prosiąt, 776 warchlaków i 29 knurów), położonym w miejscowości Niedoradz, w gminie Otyń, w powiecie nowosolskim.
Mimo przestrzegania zasad bioasekuracji doszło do zakażenia
W gospodarstwie była prowadzona produkcja prosiąt i warchlaków, nie utrzymywano tuczników. Rolnicy obawiają się, że warchlaki sprzedawane z fermy mogły stać się wektorem rozniesienia wirusa na inne chlewnie. Na razie nie ma jednak informacji na ten temat i potwierdzenia ewentualnych zagrożeń chorobą. Gospodarstwo było położone na obszarze objętym ograniczeniami (w strefie czerwonej) w związku z występowaniem wirusa ASF u dzików. W województwie lubuskim obszar objęty ograniczeniami został ustanowiony w listopadzie 2019 roku, po stwierdzeniu pierwszego przypadku choroby u dzików na podstawie wyników badań laboratoryjnych z 16 listopada. W powiecie nowosolskim od listopada 2019 roku wykryto 146 przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików.
Do zakażenia wirusem doszło w dużym gospodarstwie produkującym prosięta, w którym wprowadzone były wszystkie zasady bioasekuracji. To po raz kolejny pokazuje, że nie sposób uchronić się przed wirusem, jeśli jest on obecny w środowisku i stwierdzany u dzików w okolicy. W sąsiedztwie fermy w ostatnich tygodniach notowane były liczne przypadki choroby u dzików. Presja wirusa w środowisku była tak duża, że nawet dobrze zabezpieczona ferma nie była w stanie obronić się przed wniknięciem choroby do stada świń.
Niestety, potwierdziła się zasada mówiąca o tym, że zastosowanie wyłącznie bioasekuracji do ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa ASF jest niewystarczające. Równolegle muszą być prowadzone działania zmierzające do zmniejszenia obecności wirusa w środowisku, a więc zbieranie padłych dzików, a przede wszystkim redukcja ich populacji.
W ciągu ostatnich dni potwierdzono 184 nowe przypadki afrykańskiego pomoru świń na obszarze Polski, w tym pierwsze w tym roku zachorowania na obszarze województwa dolnośląskiego, w powiecie głogowskim, w gminie Kotla. Od początku roku w kraju potwierdzono 1401 przypadków ASF u dzików, a w analogicznym okresie roku poprzedniego mieliśmy ich niespełna 700. Wszystkie działania skupione są teraz na walce z koronawirusem, więc ograniczono polowania na dziki, a co za tym idzie presja wirusa ASF w środowisku będzie rosła. Można więc spodziewać się, że to dopiero początek ognisk w chlewniach, skoro wirus rozprzestrzenia się wśród dzików. Z uwagi na sezonowość ognisk notowanych w latach ubiegłych należy przypuszczać, że zbliżamy się do krytycznego okresu zachorowań trzody chlewnej w gospodarstwach. Konieczne są więc podwyższone zasady bioasekuracji w stadach utrzymujących świnie.
Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej opracował dodatkowe wymagania i zachęca rolników do przystąpienia do dobrowolnego programu ochrony stad, zwłaszcza z regionu Wielkopolski, gdzie występuje największe zagęszczenie pogłowia świń w Polsce. Według KZPPTCh, zaostrzenie bioasekuracji leży w interesie samych producentów trzody chlewnej, gdyż może się okazać, że w momencie gdy cały kraj walczy z pandemią koronawirusa, ASF zdziesiątkuje pogłowie świń.
- Wirus afrykańskiego pomoru świń został wykryty w dużym gospodarstwie w województwie lubuskim, w którym utrzymywano ponad 23 tys. świń
Rolnicy proszą o zmniejszenie stref
4 marca do Komisji Europejskiej złożony został wniosek o zmniejszenie zasięgu obszaru zagrożenia afrykańskim pomorem świń u trzody chlewnej, który dotyczył 77 gmin lub części gmin w województwach: podkarpackim, lubelskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim oraz podlaskim. Kraj może starać się o przeniesienie terenów, na których wystąpił ASF u świń (strefa niebieska), do obszaru objętego ograniczeniami, czyli strefy czerwonej, jeżeli w ciągu ostatnich 3 miesięcy nie odnotowano przypadków zachorowań. Pozwala to wówczas na zniesienie niektórych ograniczeń związanych z przemieszczaniem zwierząt.
W strefie niebieskiej zwierzęta można transportować tylko do rzeźni, a przetworzone z nich mięso nie może być sprzedawane do innych krajów. Natomiast mięso surowe nie może trafić poza strefę. Zgoda KE na zniesienie strefy zagrożenia będzie oznaczała złagodzenie rygorów w transporcie zwierząt.
Komisja Europejska każdy wniosek rozpatruje indywidualnie i bierze pod uwagę między innymi ogólną sytuację epizootyczną w całym kraju, tempo szerzenia się choroby na danym terenie, dane odnośnie do występowania ASF w poprzednich latach oraz podejmowane działania w celu zwalczenia choroby. Jeśli uzna wyniki monitoringu oraz podjętych działań za dające gwarancję stabilizacji sytuacji epizootycznej w gospodarstwach utrzymujących świnie, przedstawia projekt zmian stref ASF, który w ramach posiedzenia Stałego Komitetu ds. Roś-lin, Zwierząt, Żywności i Pasz jest poddawany pod głosowanie przez wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej.
Wirus jest w stanie przetrwać dalekie transporty
Przenoszenie wirusów za pośrednictwem paszy jest uznawane za ryzyko od 2013 roku, ale prawdopodobieństwo zakażenia wirusem afrykańskiego pomoru świń przez surowce roś-linne było niepotwierdzone aż do momentu publikacji badań amerykańskich naukowców. Amerykanie wnikliwie określą możliwe drogi rozprzestrzeniania się wirusa i opracowują strategie ochrony, aby zapobiec wprowadzeniu afrykańskiego pomoru świń do chlewni w USA. ASF pojawił się na nowych kontynentach i rozprzestrzenił na wiele krajów. Jeśli wirus jest w stanie przetrwać dalekie transporty importowanych surowców i pasz, to stwarza to niebezpieczeństwo zarażenia świń w odległych od siebie regionach przez te komponenty.
Do tej pory dane na temat zakażenia przez zanieczyszczoną paszę były ograniczone, ale różne doświadczenia potwierdzały, że w surowcach paszowych wirus może przetrwać w warunkach środowiskowych panujących podczas transportu, nawet międzykontynentalnego. Ponadto, jak się okazało, częstotliwość zakażenia była bardzo wysoka, więc już pierwsze badania świadczyły o tym, że skażona pasza bądź surowce będą coraz bardziej znaczącym czynnikiem ryzyka.
Dotychczasowe amerykańskie analizy wykazywały, że okres półtrwania wirusa afrykańskiego pomoru świń w paszy wynosi od 9,6 do 14,2 dni po ekspozycji na zmienne warunki temperaturowe i wilgotnościowe. Dokładniejsze pomiary okresu półtrwania potwierdziły, że wirus może przetrwać w zanieczyszczonej paszy i składnikach roślinnych symulowaną 30-dniową podróż transoceaniczną. Aby wykluczyć ryzyko pozostania wirusa w paszy, należało przestrzegać 52 dni jej przechowywania. Dopiero wówczas, zdaniem naukowców, wirus ulega całkowitemu rozkładowi. Te dotychczasowe wnioski zostały jednak zweryfikowane przez kolejne badania.
Z najnowszych obserwacji wynika bowiem, że wirus rozpada się szybciej na wczesnym etapie, ale już w dalszym okresie jego rozkład następuje powoli. Dlatego aby całkowicie pozbyć się ASF, na przykład z zainfekowanej śruty sojowej, należy ją przed użyciem przechowywać aż 125 dni! To znacznie dłuższy okres przechowywania niż ten określony w poprzednich badaniach.
Dawki wymagane do zakażenia ASF w paszy są wyższe niż w wodzie, ale także poprzez system pojenia istnieje ryzyko przeniesienia wirusa. Poziom wirusa wymagany do spowodowania infekcji w wodzie jest niezwykle niski, co wskazuje na wysoką zaraźliwość afrykańskim pomorem świń drogą doustną. Minimalna zakaźna dawka wirusa w płynie wynosiła połowę dawki zakaźnej z paszy.
Inna strategia redukcji ryzyka, którą badają obecnie naukowcy, dotyczy temperatur, które mogą zwiększyć szybkość, z jaką wirus rozkłada się w surowcach paszowych. Różne preparaty przeciwwirusowe są również badane jako potencjalne dodatki paszowe w celu zmniejszenia ryzyka przeniesienia wirusa.
- Najnowsze badania pokazują, że jeśli chcemy pozbyć się wirusa ASF z zakażonego surowca paszowego, powinniśmy używać go dopiero po 125 dniach przechowywania
Dominika Stancelewska
Zdjęcia: Dominika Stancelewska, Józef Nuckowski
Zdjęcie Główne: Pixabay