Inwestycje i rozwój gospodarstw przyhamowały z względu na niepewne czasy
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Inwestycje i rozwój gospodarstw przyhamowały z względu na niepewne czasy

19.11.2020autor: Natalia Marciniak-Musiał

Marek Zglec już jako kilkuletni chłopiec podpatrywał rodziców podczas prac w gospodarstwie. Wtedy narodziła się u niego pasja, jaką jest praca na roli i hodowla zwierząt. Szczególnie pokochał trzodę chlewną, której produkcję systematycznie rozwijał do momentu załamania opłacalności. Obecnie stado jest bardzo zredukowane. Gospodarz rozważa w przyszłości zwiększenie produkcji, ale pod pewnymi warunkami.

Z artykułu dowiesz się

  • Jak inwestycje i rozwój gospodarstw przyhamowały z względu na niepewne czasy?
  • Podorówki czy tuczarnia, na co warto postawić?
  • Jak radzi sobie gospodarstwo Pana Marka Zgleca?
– Obecnie mamy tylko 10 macior, ale wcześniej prowadziliśmy produkcję i sprzedaż warchlaków w ilości około 1800 sztuk rocznie. W 2007 roku powstała chlewnia dla 74 loch. Przy zasiedlaniu była pełna obsada tego obiektu. Początkowo byliśmy w okolicy jednym z większych gospodarstw zajmujących się produkcją warchlaków. Mogliśmy przygotować do sprzedaży partie po 150 sztuk. W ciągu kilku lat okazało się jednak, że jeśli nie będziemy mieli partii po 300–400 sztuk, to nie znajdziemy odbiorców na nasze zwierzęta – mówi Marek Zglec.

Trudne wybory w ciężkich czasach

Hodowca stanął przed wyborem, w jakim kierunku ma się dalej rozwijać. Nie wiedział, czy ma budować kolejne porodówki i odchowalnie, zwiększając produkcję warchlaków, czy zainwestować w tuczarnię i zamknąć cykl, tucząc uzyskane prosięta.

r e k l a m a
– Zdecydowaliśmy się na tuczarnię i mieliśmy gotową dokumentację potrzebną do rozpoczęcia budowy. Jednak w ostatniej chwili przemyślałem wszystko jeszcze raz i zdecydowałem, że nie będziemy budować kolejnego obiektu dla trzody chlewnej. Dzięki temu uniknąłem kosztów związanych z inwestycją. Przez jakiś czas mieliśmy jeszcze dwóch rolników, którzy systematycznie odbierali od nas warchlaki, ale pojawiał się coraz większy problem z ich sprzedażą, bo wszyscy twierdzili, że mamy za małe partie zwierząt. Zaczęliśmy więc sami tuczyć urodzone prosięta i przez jakiś czas tak funkcjonowaliśmy. Niestety, ostatnio ze względu na brak opłacalności zredukowaliśmy stado macior do minimum. W dalszym ciągu tuczymy warchlaki u siebie i sprzedajemy tuczniki. To jest tylko wyjście na przetrwanie, żeby nie zlikwidować świń całkowicie, bo później ciężko będzie wrócić do ich produkcji – wyjaśnia rolnik.

 Inwestycje i rozwój gospodarstw przyhamowały z względu na niepewne czasy
  •  Inwestycje i rozwój gospodarstw przyhamowały z względu na niepewne czasy

Usługi rolnicze ratują dochód

Mniejsze dochody z produkcji trzody chlewnej i zapotrzebowanie na rynku skłoniły Marka Zgleca do uruchomienia usług rolniczych. Gospodarz w swojej ofercie ma między innymi: usługę koszenia zbóż, rzepaku i kukurydzy na ziarno. Pan Marek nastawił się także na przerabianie ziarna kukurydzy. Zbudował własnoręcznie maszynę, która śrutuje mokre ziarno kukurydzy i pakuje je w big bagi. Jej wydajność to około 20–25 ton na godzinę. Marek Zglec śrutuje także mokre ziarno zbóż. W tym sezonie wprowadził również usługę zbioru trawy przyczepą samozbierającą. Ponadto sieje usługowo kukurydzę profesjonalnym siewnikiem oraz wykonuje orkę i siew zbóż.

Świadczenie usług rolniczych nas uratowało i dlatego możemy funkcjonować. Jednak ciężko myśleć, co będzie dalej. Posiadamy około 10 sztuk bydła mięsnego, planowaliśmy jeszcze zwiększyć pogłowie do 40 sztuk. W obecnej sytuacji zastanawiamy się co robić, czy nie będzie to zbyt ryzykowne posunięcie. Niektórzy moi koledzy zlikwidowali trzodę chlewną, zainwestowali sporo w bydło mięsne i teraz nie wiedzą, jaka przyszłość ich czeka – twierdzi gospodarz.

Mobilne urządzenie do śrutowania i pakowania ziarna w big bagi
  • Mobilne urządzenie do śrutowania i pakowania ziarna w big bagi

Przekwalifikowanie się na przetwórstwo

– Jeśli sytuacja jeszcze się pogorszy na rynku żywca wołowego, to wiele gospodarstw sobie nie poradzi. Wówczas nie będę miał u kogo świadczyć usług rolniczych. Dlatego zostawiam sobie w odwodzie trzodę chlewną. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to zarejestrujemy działalność polegającą na przetwórstwie wyprodukowanej w gospodarstwie wieprzowiny. Mamy blisko do Warszawy, gdzie widzimy rynek zbytu dla naszych wyrobów. Mamy już pewne doświadczenie w przetwórstwie, bo takie próby były podejmowane w przeszłości i całkiem nieźle nam to wychodziło. Przy braku innych rozwiązań, pójdziemy w tym kierunku. Cały czas szukamy czegoś opłacalnego. Nie można zaplanować niczego na dłużej, bo sytuacja jest niestabilna, a nikt nie jest w stanie dostosować się do zmian na rynku z dnia na dzień – podkreśla Marek Zglec.

Rolnik sam przygotowuje pasze dla loch i tuczników. Jedynie dla najmniejszych warchlaków kupuje gotową mieszankę. W żywieniu loch bazuje na własnym zbożu. Jest to głównie pszenżyto, żyto i w niewielkim udziale pszenica oraz owies. W produkcji tuczników największą część mieszanki stanowi śrutowane i zakiszone ziarno kukurydzy.

– Przy niższych wilgotnościach zbieranego ziarna dodajemy nawet 40–50% kukurydzy, co w znacznym stopniu obniża nam koszty produkcji. Oprócz zboża, w skład mieszanek wchodzi koncentrat białkowy, który dobierany jest w taki sposób, żeby uzupełniać go tylko własnym ziarnem – mówi Marek Zglec.

Marek Zglec, wspólnie z żoną Pauliną, prowadzi w Starym Kozłowie w gminie Somianka, w powiecie wyszkowskim, gospodarstwo o powierzchni około 65 ha. Na 30 ha wysiewana jest kukurydza, której 3 ha przeznaczane są na kiszonkę, a pozostała część zbierana jest na ziarno. Na 10 ha uprawiany jest rzepak ozimy i na takim samym areale pszenica ozima. Pozostałą część stanowią użytki zielone. Oprócz uprawy roślin, w gospodarstwie prowadzona jest także dwukierunkowa produkcja zwierzęca. Jedną gałąź stanowi trzoda chlewna w cyklu zamkniętym, a drugą produkcja żywca wołowego. Gospodarze utrzymują 10 macior, kilka opasanych buhajków i dwie krowy mamki. Rocznie sprzedają około 250 tuczników.
  • Marek Zglec, wspólnie z żoną Pauliną, prowadzi w Starym Kozłowie w gminie Somianka, w powiecie wyszkowskim, gospodarstwo o powierzchni około 65 ha. Na 30 ha wysiewana jest kukurydza, której 3 ha przeznaczane są na kiszonkę, a pozostała część zbierana jest na ziarno. Na 10 ha uprawiany jest rzepak ozimy i na takim samym areale pszenica ozima. Pozostałą część stanowią użytki zielone. Oprócz uprawy roślin, w gospodarstwie prowadzona jest także dwukierunkowa produkcja zwierzęca. Jedną gałąź stanowi trzoda chlewna w cyklu zamkniętym, a drugą produkcja żywca wołowego. Gospodarze utrzymują 10 macior, kilka opasanych buhajków i dwie krowy mamki. Rocznie sprzedają około 250 tuczników.


Józef Nuckowski
Zdjęcia: Józef Nuckowski
autor Natalia Marciniak-Musiał

Natalia Marciniak-Musiał

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Jakie efekty w żywieniu świń daje białko rzepakowe?

Wycofanie z żywienia zwierząt roślin genetycznie modyfikowanych doprowadzi do tego, że rolnicy będą musieli zastąpić poekstrakcyjną śrutę sojową innymi krajowymi surowcami białkowymi. Niewielkie są szanse na wykorzystanie soi niemodyfikowanej genetycznie, gdyż jej ceny są bardzo wysokie, a poza tym występuje ona na rynku w niewielkich ilościach. Najczęściej jako zamiennik śruty sojowej w żywieniu trzody chlewnej wykorzystuje się śrutę rzepakową.

czytaj więcej

Jak odpowiednio przygotować świnie do szczepień?

Jakie są podstawowe zasady odpowiedniego przygotowania się do szczepień trzody chlewnej?

czytaj więcej

Śruta rzepakowa może dawać dobre efekty w żywieniu świń. Ale jest jeden warunek

Jednym ze składników decydujących o jakości paszy jest białko, które, obok energii, jest najkosztowniejsze. Produkty rzepakowe to dobre źródło białka w żywieniu świń, ale należy mieć na uwadze ograniczenia wynikające z ich składu chemicznego i zawartości substancji antyżywieniowych. Badania pokazują, że mogą być jednak bardzo cennym surowcem, zwłaszcza po poddaniu ich specjalnej obróbce czy fermentacji.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)