Duńczycy oszczędzają na szczepionkach dla prosiąt, a zapłacą za to polscy rolnicy
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Duńczycy oszczędzają na szczepionkach dla prosiąt, a zapłacą za to polscy rolnicy

11.04.2022autor: Dominika Stancelewska

Wysokie koszty produkcji trzody chlewnej przy niskich cenach sprzedaży prosiąt i żywca spowodowały, że wszyscy zaczęli oszczędzać. Nie tylko na paszach, lecz także na profilaktyce zdrowotnej. Również duńscy farmerzy ograniczyli szczepienia prosiąt, które trafiają do gospodarstw w Polsce.

Z artykułu dowiesz się

  • Jakie czynniki skutkują gorszymi efektami hodowli?
  • Kto korzysta na stosowaniu mniejszej ilości antybiotyków w leczeniu prosiąt?
  • Jakie są alternatywny dla szczepień klasycznych?

Niskie ceny prosiąt doprowadziły do rezygnacji z wymaganych, koniecznych szczepień

Zmniejszanie wydatków może w znaczący sposób odbić się na wynikach stada. Prosięta przyjeżdżają już z problemami i rolnicy muszą je leczyć oraz szczepić, co generuje dodatkowe koszty. Tym bardziej że ceny leków, podobnie jak wielu innych produktów, także wzrosły w ostatnim czasie.

Podstawą w obecnej produkcji trzody chlewnej jest, aby trafiające do chlewni prosięta były zaszczepione przeciwko cirkowirusom oraz mykoplazmowemu zapaleniu płuc. Oczywiście powinno być to udokumentowane przy zakupie zwierząt, ponieważ trudno jest zweryfikować same zapewnienia. Możemy pobierać krew do badań serologicznych, aby wykryć przeciw­ciała, jeśli mamy podejrzenia, że szczepienia nie były wykonane. Jeżeli świnie charłaczeją podczas odchowu, sekcyjnie stwierdza się cirkowirozę oraz badaniem PCR obecność cirkowirusa, jest dowód na to, że nie zastosowano szczepień profilaktycznych przeciwko cirkowirozie – twierdzi lekarz weterynarii Mateusz Trzaskacz.

Jak przekonuje, w swojej praktyce zawsze w dniu przyjazdu warchlaków do tuczarni pobiera rutynowo krew do badań w kierunku zespołu rozrodczo-oddechowego (PRRS), cirkowirusów, mykoplazmowego zapalenia płuc oraz pleuro­pneumonii. Dzięki temu rolnik wie, jaki jest status zdrowotny jego stada oraz zwierząt wprowadzanych do gospodarstwa. Nie chodzi bowiem o to, aby wykonywać szczepienia przeciwko wszystkim znanym chorobom świń, ale zabezpieczyć je jedynie na te schorzenia, które są problemem w danym gospodarstwie. To ważne nie tylko ze względu na koszty, ale również na zdrowie świń. Po każdym takim zabiegu organizm musi bowiem dojść do siebie.

Wykonanie szczepień jest czaso­chłonne, wymaga nakładu pracy, wyłapania zwierząt, ale rolnicy, którzy dokładnie liczą parametry produkcyjne, widzą, że to się opłaca. Świnie nie tylko lepiej przyrastają, lecz przede wszystkim są bardziej wyrównane. Całą partię można sprzedać w jednym tygodniu i opróżnić pomieszczenie, a nie dotuczać przez kolejne dni – wyjaśnia Trzaskacz.

r e k l a m a

Szczepienia podskórne alternatywą dla tradycyjnych

Dla ułatwienia profilaktyki poleca mało jeszcze popularne w Polsce szczepienia śródskórne, które są mniej stresujące i bolesne dla zwierząt, nie wywołują odczynów poszczepiennych po zabiegu, a dawka potrzebna do skutecznego uodpornienia jest dużo mniejsza. W jego opinii podawanie antybiotyków to pójście na łatwiznę, a poza tym rutynowe ich stosowanie sprawia, że przestają być skuteczne. Leczenie wówczas to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Nowych antybiotyków w leczeniu zwierząt nie będzie. Co więcej, zabiera się nam część dotychczas dostępnych ze względu na wzrastającą oporność bakterii w leczeniu ludzi. Im szybciej więc zaczniemy wdrażać systemy szczepień w produkcji świń, tym lepiej. Błędem w sztuce lekarskiej jest podawanie antybiotyków bez poznania, co konkretnie jest przyczyną objawów chorobowych, w nadziei, że może lek zadziała. Najbardziej pomogłoby, gdyby zakłady mięs­ne premiowały świnie pochodzące z chowu bez antybiotyków. To byłaby najlepsza zachęta dla rolników i lekarzy weterynarii, aby ograniczać wykorzystanie leków przeciwdrobnoustrojowych i skupić się na programach profilaktycznych – uważa Trzaskacz.

Mniej antybiotyków w leczeniu prosiąt oraz dbanie o ich zdrowie to korzyść trójstronna: dla rolnika, dla weterynarza i dla samego zwierzęcia

Również lekarze weterynarii powinni mieć umowy z rolnikami gwarantujące wyższe wynagrodzenie, jeśli zużywają mniej antybiotyków, a bardziej dbają o to, aby stado było zdrowe, bez konieczności leczenia. Wówczas obie strony odniosłyby korzyści. Zdaniem Trzaskacza szczepienia to inwestycja, która się zwróci w większych przyrostach i lepszym wykorzystaniu paszy. Przeciwnie jest w przypadku leczenia, gdyż odnotowujemy straty w postaci upadków zwierząt, gorszych przyrostów i konieczności zakupu leków. Z doświadczenia naszego rozmówcy wynika, że rolnicy, którzy się o tym przekonają sami, proszą o pobranie próbek do badań i dostosowanie profilaktyki. Należy bowiem szczepić tylko na to, co jest konieczne, a do tego wymagane jest wykonanie odpowiednich badań laboratoryjnych.

Jeżeli w chlewni nie występuje PRRS, zastosowanie żywych szczepionek doprowadzi do wprowadzenia wirusa do stada wolnego od choroby. Innym problemem jest to, że zespół rozrodczo-oddechowy bardzo często jest mylony z grypą i leczony w początkowej fazie antybiotykami. Nie przynosi to efektów, świnie słabo rosną, zanim zostaną poddane właściwej terapii. A rolnik na tym traci – wylicza lekarz weterynarii.

Jakie czynniki skutkują gorszymi efektami hodowli?

Drogie komponenty paszowe, które rolnicy oraz wytwórnie starają się zastąpić w obecnej sytuacji tańszymi, także mogą skutkować pogorszeniem efektów tuczu i rozrodu. Oddziałuje to negatywnie na zdrowotność zwierząt. Lekarz obserwuje znacznie więcej przypadków kanibalizmu oraz zakażeń beztlenowcami, powodujących nagłe upadki największych zwierząt w stadzie. Nasila się występowanie adenomatozy, zwłaszcza w postaci podklinicznej. Straty spowodowane tym schorzeniem wynikają głównie z negatywnego wpływu na przyrosty dzienne oraz współczynnik wykorzystania paszy. Powoduje to brak wyrównania wśród zwierząt pod koniec tuczu. Z kolei pleuro­pneumonia notowana w wielu tuczarniach prowadzi do nagłych upadków świń w krótkim czasie. Niekorzystny wpływ adenomatozy czy pleuropneumonii na rentowność produkcji można ograniczyć przez szczepienia, z których, zdaniem Mateusza Trzaskacza, szczególnie w trudnej sytuacji na rynku, nie należy rezygnować.

Na czekający nas zakaz stosowania leczniczego tlenku cynku lekarz weterynarii zaleca natomiast szczepienia prosiąt w 2.–3. dniu życia przeciwko Escherichia coli, które, jak przekonuje z własnego doświadczenia, skutecznie zapobiegają obrzękówce po odsadzeniu.
Mateusz Trzaskacz, lekarz weterynarii, podkreśla, że poznanie statusu zdrowotnego stada pozwala uniknąć stosowania antybiotyków i skupić się tylko na istotnych szczepieniach

  • Mateusz Trzaskacz, lekarz weterynarii, podkreśla, że poznanie statusu zdrowotnego stada pozwala uniknąć stosowania antybiotyków i skupić się tylko na istotnych szczepieniach

Fot. archiwum

Oprac. Natalia Marciniak-Musiał na podstawie artykułu Dominiki Stancelewskiej, który ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 15/2022 na str. 51.  Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

autor Dominika Stancelewska

Dominika Stancelewska

redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu chowu i hodowli trzody chlewnej oraz innych zwierząt gospodarskich

redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu chowu i hodowli trzody chlewnej oraz innych zwierząt gospodarskich

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Ubój bydła i leczenie zwierząt. Będą ważne zmiany w prawie

Będą ważne zmiany w przepisach dotyczących uboju bydła w gospodarstwie i leczenia zwierząt. Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o Inspekcji Weterynaryjnej. Co z niego wynika?

czytaj więcej

Śruta rzepakowa może dawać dobre efekty w żywieniu świń. Ale jest jeden warunek

Jednym ze składników decydujących o jakości paszy jest białko, które, obok energii, jest najkosztowniejsze. Produkty rzepakowe to dobre źródło białka w żywieniu świń, ale należy mieć na uwadze ograniczenia wynikające z ich składu chemicznego i zawartości substancji antyżywieniowych. Badania pokazują, że mogą być jednak bardzo cennym surowcem, zwłaszcza po poddaniu ich specjalnej obróbce czy fermentacji.

czytaj więcej

ARiMR nie przyznała dotacji na bioasekurację. Sąd stanął po stronie rolnika

  Rolnik z Wielkopolski już po raz drugi wygrał sprawę o przyznanie dofinansowania na bioasekurację ze środków PROW 2014–2020, o które stara się od listopada 2018 roku. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dwukrotnie odmówiła mu przyznania pomocy na inwestycje zapobiegające ASF. Chodziło o dotację na budowę ogrodzenia chlewni oraz osobnego ogrodzenia magazynu na słomę wykorzystywaną jako ściółka w budynkach inwentarskich.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)