Wniosek dot. zwalczania rzekomego pomoru drobiu rolników z Podlasia trafił do kosza
Nie będzie zmian w zasadach zwalczania rzekomego pomoru drobiu. Wnioski Podlaskiej Izby Rolniczej zostały odrzucone przez Wojewodę Podlaskiego. Samorządowcy domagali się m.in. zmniejszenia do 1 km obszarów zagrożonych oraz wprowadzenia możliwości utylizacji drobiu bezpośrednio w gospodarstwie.
Grzegorz Leszczyński prezes Podlaskiej Izby Rolniczej zwrócił się do Bohdana Paszkowskiego wojewody podlaskiego z wnioskiem o wprowadzenie zmian w zasadach zwalczania rzekomego pomoru drobiu (ND) na terenie powiatów białostockiego i wysokomazowieckiego.
Zdaniem samorządowców szczególnie niezbędne jest:
- ustanowienie obszarów zagrożonych z 1 km strefą (w odległości od ogniska) uboju drobiu w zakładach komercyjnych i zakazem utrzymywanie ptaków w zakładach niekomercyjnych;
- wprowadzenie profilaktycznych badań prewencyjnych przed sprzedażą (na znacznie zwiększonym obszarze);
- ograniczenie do minimum wizyt lekarzy weterynarii w gospodarstwach;
- rozważenie przeprowadzania utylizacji w gospodarstwie, co zminimalizuje rozprzestrzenianie się choroby poprzez transport środkami komunikacji;
- ograniczenie do minimum przemieszczania się do stref zapowietrzonych i zagrożonych oraz zastosowanie śluz bioasekuracyjnych dla pojazdów i osób przemieszczających się do w/w stref, które są bardziej skuteczne niż maty.
Nie ten adresat
Ale wojewoda podlaski zwrócił uwagę, że owszem wydał zarządzenie w sprawie zwalczania rzekomego pomoru drobiu (ND) na terenie powiatów białostockiego i wysokomazowieckiego, ale zrobił to na wniosek Podlaskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii i tylko na jego wniosek może zmienić te przepisy lub je uchylić.
Brak podstaw prawnych do zmian
Jednocześnie wojewoda B. Paszkowski podkreślił, że nie ma możliwości ustanowienia obszarów zagrożonych z 1 km strefą uboju drobiu, ponieważ zgodnie z przepisami, wojewoda w przypadku wyznaczenia ogniska rzekomego pomoru drobiu określa obszar zapowietrzony o promieniu co najmniej 3 km oraz obszar zagrożony o promieniu co najmniej 10 km. Decyzje nakazujące zabicie lub ubój zwierząt chorych lub zakażonych, podejrzanych o zakażenie lub o chorobę, może podjąć właściwy miejscowo powiatowy lekarz weterynarii.
Z kolei profilaktyczne badania prewencyjne drobiu przed ich sprzedażą prowadzone są przez Inspekcję Weterynaryjną niezależnie od przepisów rozporządzenia Wojewody Podlaskiego w sprawie zwalczania rzekomego pomoru drobiu.
Rozporządzenie Wojewody Podlaskiego nie określa także częstotliwości wizyt lekarzy weterynarii w gospodarstwach.
- Nie ma zatem potrzeby dokonywania zmian przepisów w tym zakresie. Wizyty lekarzy weterynarii w gospodarstwach ograniczają się do zapewnienia prawidłowej realizacji zadań Inspekcji Weterynaryjnej – napisał wojewoda B. Paszkowski.
Nie będzie utylizacji drobiu w gospodarstwie
Wojewoda B. Paszkowski poinformował także, że w obecnym stanie prawnym nie jest możliwe dokonywanie utylizacji padłych bądź ubitych ptaków bezpośrednio w gospodarstwach. Z kolei środki przeznaczone do transportu materiałów utylizacyjnych są odpowiednio czyszczone i odkażane, a sam transport do zakładów konwojowany przez Policję. Ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa powodującego chorobę rzekomego pomoru drobiu tą drogą, jest zatem ograniczone do minimum.
Wojewoda nie nakazał także zarządcom dróg wykonania śluz bioasekuracyjnych.
- Inspekcja Weterynaryjna w województwie podlaskim uznała ten zabieg w tym przypadku za mało skuteczny i skupiła swoje działania na zabezpieczeniu gospodarstw utrzymujących drób – poinformował Bohdan Paszkowski.
wk
Fot. Envato Elements
Najważniejsze tematy