Dwa razy więcej krów, dwa razy mniej pracy
– Wielu nas przestrzegało, że jeżeli zwiększymy pogłowie krów mlecznych, to możemy nie dać sobie rady. Szybko okazało się, jak błędne były to przestrogi. Dziś mamy dwa razy więcej krów i dwa razy mniej pracy – mówi Bożena Trojanowska.
Nowa, wolnostanowiskowa obora dla przyszłego następcy
– Dobrze zrobiliśmy posłuchawszy młodszego pokolenia – stwierdziła na początku naszej wizyty w gospodarstwie Bożena Trojanowska, której syn Mateusz był wytrwałym orędownikiem budowy nowej obory.
Trudno zresztą się dziwić przyszłemu następcy. W starej uwięziowej oborze szansy na dalszy rozwój produkcji mleka już nie było, a komfort codziennej obsługi 74 krów mlecznych pozostawiał wiele do życzenia. Dość powiedzieć, że pomimo iż gospodarstwo dysponowało wozem paszowym, to część sporządzanej w nim paszy hodowcy musieli rozwozić taczkami. Od dawna brakowało również miejsca dla jałówek.
Aż przyszedł moment, kiedy Bożena i Michał Trojanowscy ulegli namowom syna i decyzję o budowie wolnostanowiskowej obory podjęli bardzo szybko. Tak więc od późnej jesieni ubiegłego roku pięcioosobowa rodzina może cieszyć się ze zrealizowanego przedsięwzięcia. I zapewne cieszyłaby się jeszcze bardziej, gdyby nie fakt, iż – jak się szybko okazało – wykonaniem obiektu zajęła się wyjątkowo nierzetelna firma budowlana, która w efekcie opuściła niewykończony budynek, a gospodarze samodzielnie musieli dokończyć prace, a wiele z nich trwa do dziś.
Obora z dwoma korytarzami paszowymi i materacami wodnymi
Bezuwięziowa obora to budynek o stalowej konstrukcji nośnej, o wymiarach 43x37 metrów, który przeznaczony jest wyłącznie dla krów produkcyjnych, a tych może pomieścić 160 sztuk. Początkowe zamierzenia hodowców z Sypniewa zakładały obiekt z jednym korytarzem paszowym i pełną, betonową posadzką na korytarzach spacerowych, wyposażoną w zgarniacze. Ostatecznie zapadła jednak inna decyzja, która była efektem licznych wizyt w oborach i doświadczeń wielu ich użytkowników.
- Materace wodne dostosowują się do kształtu ciała krowy, eliminując ryzyko powstawania odleżyn
- Hodowcy zdecydowali się na rzadziej spotykany model obory, nie z jednym, a z dwoma stołami paszowymi usytuowanymi wzdłuż ścian bocznych
Troska o jak najwyższy dobrostan zwierząt zachęciła państwa Trojanowskich do inwestycji w – zdobywające coraz większą popularność w naszym kraju – materace wodne.
– Nie ukrywam, że to drogie rozwiązanie, jednak zapewnienie krowom najwyższego komfortu odpoczynku było dla nas jednym z priorytetów – podkreśla Bożena Trojanowska.
– Ponadto – jak zapewnia wielu producentów tego typu materacy – są one bardzo wytrzymałe, co oznacza, że okres ich użytkowania będzie znacznie dłuższy niż powszechnie stosowanych rozwiązań. Czy tak w istocie będzie czas pokaże. Niemniej przez kilka miesięcy ich użytkowania obserwujemy, że krowy bardzo chętnie się na nich kładą i spokojnie odpoczywają i przeżuwają.
W przyszłości hodowcy planują dodatkowo posypywać materace trocinami z wapnem, które będą je osuszać i dezynfekować.
- Niewielka masa kolektora aparatu udojowego nie obciąża wymienia krów
Beata Dąbrowska
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
Najważniejsze tematy