Najnowsze ceny zbóż. Rynek czeka na weekend majowy?
Krajowy rynek zbóż, w odpowiedzi na niejednoznaczne zmiany na giełdach i na praktycznie zamarły ruch w skupach, reaguje utrzymaniem cen z poprzedniego tygodnia. Skupujący ożywienia rynkowego spodziewają się dopiero po majówce.
Na giełdach, które przyzwyczaiły nas już do sporych skoków i spadków, w tym tygodniu zmiany kursów były niewielkie. Zaraz po świętach ceny pszenicy na giełdzie Matif tylko nieznacznie wzrosły , w porównaniu z notowaniami z ostatnich dni Wielkiego Tygodnia. W zasadzie do podwyżek przyczyniła się tylko czwartkowa sesja (21.04.2022 r.) na koniec której paryska giełda zamknęła się na 7,25-eurowym plusie i w kontraktach na maj jest notowana po 405,75 euro/t, co w porównaniu z poprzednim tygodniem daje wzrost o 4,75 euro/t. Pszenica z nowych zbiorów, w kontraktach na wrzesień natomiast w czwartek potaniała, kosztuje 356,50 euro i tydzień podsumowuje 10-eurowymi spadkami.
– Podnieśliśmy ceny i czekamy na dostawy. Telefony są, ale wyraźnie są to takie kontrolne badania, na zasadach co nowego w skupie po świętach. Reakcji z przyjeżdżającymi transportami brak – mówi przedstawiciel firmy skupowej.
Rynek wyraźnie czeka na weekend majowy. – Teraz ludziska, po świętach nie mogą się dobudzić. Za chwilę rolnicy ruszą mocniej w pole, a my na dostawy będziemy mogli pewnie liczyć dopiero po majówce – mówi przedstawiciel branży młynarskiej.
Skupujący pszenicę konsumpcyjną nadal kupują po 1500–1720 zł/t, ale niewielkie podwyżki u niektórych słabiej płacących wystarczają, aby średnia cena poszła o 10 zł/t do góry. Takiego efektu nie widać w portach, bo eksporterzy ceny choć nieznacznie, to jednak obniżyli i proponują 1740–1750 zł/t.
Ale w portach i w przygranicznym handlu ruch jest też niewielki. – Cisza kompletna, coś tam jeszcze w eksporcie można podziałać, ale podaż jest niewielka – mówi handlowiec ze ściany zachodniej. Eksporterzy pewne ilości pszenicy z portów sprzedają na krajowy rynek. – Nasz powrotny transport z Gdyni załadowaliśmy pszenicą na zaopatrzenie młyna na wschodzie kraju – informuje przedstawiciel firmy skupowej.
W podobnej skali podrożała pszenica paszowa, ale tu również ruch cen jest minimalny, firmy skupowe nadal wystawiają 1400–1670 zł/t.
Przestało natomiast drożeć żyto. Propozycje skupowe nadal wynoszą 950–1420 zł/t, a wynosząca obecnie 1228 zł/t średnia praktycznie nie drgnęła od tygodnia.
Jęczmień, który w poprzednim tygodniu podrożał najbardziej, w tym nieco wyhamował impet. Krajowym rynek za jęczmień proponuje 1000–1500 zł/t. Oczywiście tylko te wyższe ceny, zdecydowanie powyżej 1300 zł/t są brane na poważnie przez sprzedających.
Do ukraińskiej kukurydzy rynek się już chyba przyzwyczaił, bo wielu z tych którzy nieco panicznie podeszli do tematu i wcześniej ceny mocno obniżyli, obecnie zareagowało niewielkimi podwyżkami. Dlatego w krajowym skupie kukurydza nadal jest po 1300–1480 zł/t, a eksporterzy w portach płacą znów 1500 zł/t.
Owies w tym tygodniu podrożał nieznacznie i to tylko u dotychczas już najlepiej płacących. Handlowcy za owies nadal proponują 900–1100 zł/t, ale więcej jest tych proponujących wyższe pułapy.
Juliusz Urban Fot. archiwum taP
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy