Eksport zbóż: rekordowy marzec w portach
W polskich portach pomimo ograniczeń w poruszaniu się spowodowanych obawami o rozprzestrzenianie się koronawirusa panuje dalej duży ruch. Do ilości pszenicy wyeksportowanej z kraju we wcześniejszych miesiącach sezonu 2019/20 możemy już dopisać kolejne pół miliona ton.
Dzięki korzystniejszym cenom panującym w polskich portach od oferowanych w głębi kraju, eksport wszystkich gatunków zbóż drogą morską wyniósł w marcu ponad 700 tys. ton. Jest to ponad trzykrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, gdy w marcu wyeksportowano 212 tys. ton.
W tym sezonie, w marcu samej tylko pszenicy wypłynęło 588 tys. ton, z czego najwięcej załadunków odbyło się w portach w Gdyni, gdzie na statki załadowano 360 tys. ton ziarna. Kompleks portowy Szczecin-Świnoujście może pochwalić się ilością ponad 220 tys. ton.
W pierwszym kwartale 2020 roku portowy eksport pszenicy wyniósł 1,387 mln ton. Importowany był natomiast w zasadzie tylko jęczmień – w ilości 31 tys. ton.
Od początku sezonu 2019/20 przez nasze porty wypłynęło już prawie 2,9 mln ton zbóż, gdy w poprzednim roku gospodarczym, w tym samym czasie 9 miesięcy, wyeksportowaliśmy jedynie 1,5 mln ton.
Przeważający udział w tych ilościach miała pszenica, której eksport od początku sezonu wynosi już ponad 2,4 mln ton, przy 1,15 mln ton w okresie lipiec 2018-marzec 2019. Niezbyt duży jest morski eksport kukurydzy, gdyż tradycyjnie głównym kierunkiem są Niemcy, a tam wozimy kukurydzę transportem kołowym. Dotychczas w tym sezonie w portach załadowano 230 tys. ton kukurydzy (dla porównania w zeszłym sezonie było to 157 tys. ton). Żyta i pszenżyta sprzedaliśmy przez porty mniej – po 124 tys. ton,
Według danych z Komisji Europejskiej unijny eksport pszenicy do krajów poza UE-28, w dotychczasowym okresie bieżącego sezonu 2019/20 (do 5 kwietnia) był na poziomie 24,8 mln ton, przy 16,4 mln ton eksportu w tym samym okresie poprzedniego sezonu.
Liderem unijnego eksportu jest oczywiście Francja, która pomimo strajków i utrudnień w swoich portach mających miejsce na początku roku, wyeksportowała już ponad 8 mln ton pszenicy, aż 1,6 mln ton w marcu. Kolejne miejsce zajmuje Rumunia (4,3 mln ton) i Niemcy (3,3 mln ton). Na północy Niemiec rolnicy w dużej mierze sprzedawali zboże ze zbiorów w 2019 r. Aby zaspokoić potrzeby eksportowe, pszenica do niemieckich portów morskich jest obecnie transportowana z południowo-wschodnich landów: Saksonii i Turyngii, ale także Polski i Czech.
Polska z ilością 2,4 mln ton jest czwarta w tegorocznym unijnym rankingu największych eksporterów pszenicy.
Wszystko to odbywa się w atmosferze ciągle intensywnych zakupów dokonywanych przez największych, w naszej „strefie wpływów” importerów z Azji i Afryki. Z powodu pandemii większość krajów z ujemnym bilansem, obawiając się jeszcze większych utrudnień w przepływie towarów dąży do szybkiego uzupełnienia swoich zapasów. Arabia Saudyjska planuje w najbliższej przyszłości kupić kolejne 1,2 miliona ton pszenicy konsumpcyjnej. Również Algieria, Irak, Turcja i Tajwan w dalszym ciągu szukają zboża. Na kwiecień eksport pszenicy z Polski planowany jest jednak na mniejszą już ilość ok. 250 tys. ton.
Juliusz Urban Foto: archiwalne
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy