Rynkiem rzepaku targają naftowe emocje i wichry wojny
Od dawna wiadomo, że rynek olejów roślinnych i surowców potrzebnych do ich produkcji jest trwale spięty z cenami ropy naftowej. Nawet najstarszym analitykom nie śniło się jednak, że będą się zastanawiać, ile będzie kosztował rzepak, gdy ceny ropy zejdą niemal do zera.
Na i tak bardzo już płytkim rynku ropy gruchnęła wiadomość, że na giełdzie amerykańskiej ropa jest sprzedawana poniżej zera. Faktycznie poniżej zera spadła cena kontraktu majowego na odbiór ropy z magazynów w Cushing w Oklahomie (USA), które są jedną z baz rozliczeniowych giełdy, a zlokalizowane tam tanki są w pełni zalane ropą. Na rynku WTI doszło do niezwykłej sytuacji, gdy producenci ropy byli gotowi dopłacić ponad 37 USD za baryłkę, żeby odbiorcy zechcieli odebrać od nich surowiec. Jednak ceny ropy w pozostałych lokalizacjach i na dłuższe terminy realizacji są zdecydowanie wyższe. Ponieważ w innych magazynach nie ma problemu z pojemnościami, a oczekuje się, że niebawem popyt na paliwa wyraźnie wzrośnie.
Dodatkowo ceny ropy zaczynają odbijać się od dna, pojawia się bowiem widmo konfliktu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a Iranem. We środę 22.04.2020 r. prezydent USA Donald Trump rozkazał ostro reagować na prowokacyjne działania irańskich łodzi patrolowych nękających amerykańskie okręty w regionie Zatoki Perskiej. Na giełdach cena ropy Brent ponownie wzrosła, najpierw we środę o 19%, a w czwartek o 7% do poziomu 22 dolarów za baryłkę, a ropy WTI do 17,3 dolara/baryłkę.
Okazuje się, że takie zachowanie na rynkach naftowych wyceniane jest przez uczestników transakcji na rzepakowej giełdzie Matif na 5,5 euro/t, o tyle rzepak potaniał we wtorek. W kolejnych dniach efekty naftowej paniki ustąpiły i rzepak na majowym kontrakcie jest ponownie na poziomie 370,25 euro/t, a rzepak na nowe zbiory jest wyceniany przez giełdę na 366,5 euro/t. Na polach rozwój roślin wstrzymują nocne przymrozki, sporo roślin ma popękane pędy i na pewno odbije się to na plonach. Chłody wstrzymały także pędzącą do rozmnażania naturę, i gdy wydawało się, że rzepak zakwitnie w tym roku zdecydowanie wcześniej, to dziś już wiemy, że pod tym względem odbędzie to raczej w normalnym terminie.
Aktualnie handlowcy oferują ceny niższe niż przed tygodniem, najczęściej jest to zakres 1580–1640 zł/t.
Przetwórcy już po woli myślą o podsumowaniu sezonu. Wielu z nich planuje tradycyjne posezonowe przeglądy techniczne i konserwacje instalacji. Zwykle trwa to 2–3 tygodnie i fabryki są wtedy zamknięte. W tym roku większość takich prac planuje się na czerwiec.
Zakłady Tłuszczowe oferują aktualnie za rzepak z dostawami poniższe ceny:
- ZT Kruszwica dostawy na kwiecień – 1645 zł/t
- ADM Szamotuły dostawy na maj – 1655 zł/t
Czernin na kwiecień – 1635 zł/t
- Komagra Tychy na bieżąco – 1660 zł/t
Kosów Lacki na kwiecień – 1650 zł/t
- Glencore Bodaczów na czerwiec – 1635 zł/t
- Bestoil Lasocice na bieżąco – 1640 zł/t
Rzepak na nowe zbiory kontraktowany jest w podobnych cenach od 1635–1670 zł/t w zakładach tłuszczowych. Nieznacznie niższe ceny oferują firmy skupowe.
Ze względu na wciąż trwające spadki cen na giełdach sytuacja jest tak dynamiczna, że należy zapoznać się z cenami obowiązującymi w bieżącej chwili.
Sprawdź też najnowsze notowanie cen zbóż.
Juliusz Urban Fot. Siklicka
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy