r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Artykuły>Bydło>Bydło mięsne>Rynek turecki – kiedy się otworzy na polskie bydło i wołowinę?
Rynek turecki – kiedy się otworzy na polskie bydło i wołowinę?
07.07.2021autor: Dorota Kolasińska
Ceny bydła po długim okresie dość wysokich stawek, niestety wchodzą w trend spadkowy. W branży mówi się o szansie dla hodowców i ponownych wzrostach, jaką dałoby otwarcie rynku tureckiego. Na czym stanęły negocjacje?
Niestety mimo, że sytuacja wydawała się w miarę stabilna, ceny byków w Polsce i UE zaczęły stopniowo spadać. Przede wszystkim jest to związane ze spadkiem cen elementów tusz wołowych. Nadal w naszych eksportowych rynkach brakuje Turcji, która jest dużym importerem wołowiny. Niektóre unijne kraje handlują z Turcją, gdyż nie mają problemu z wykonaniem dodatkowych badań lub nie wystąpiło w tym państwie BSE. Zapytaliśmy Główny Inspektorat Weterynarii na czym stanęły negocjacje w sprawie ewentualnego eksportu żywca i wołowiny.
Jak zaznacza Inspekcja starania o uzyskanie dostępu do rynku tureckiego dla bydła z Polski, GIW rozpoczął w 2016 r.
– W maju 2017 na posiedzeniu Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) Polska uzyskała status kraju o znikomym ryzyku wystąpienia BSE. Nie oznacza to jednak automatycznego umożliwienia importu bydła z Polski – informuje GIW i dodaje, że warunkiem eksportu na rynek turecki jest skontrolowanie polskich gospodarstw przez tureckich inspektorów.
GIW podaje, że w 2019 r. strona polska przekazała do Turcji zaktualizowany kwestionariusz dla bydła wraz z zaproszeniem do odbycia audytu w gospodarstwach utrzymujących bydło. Przypomnienie przekazano w kwietniu 2020 r. i w listopadzie 2020 r. Niestety do GIW nie wpłynęła odpowiedź strony tureckiej.
– Warto zwrócić uwagę na fakt, iż od kilku lat wzór świadectwa zdrowia dla bydła rzeźnego, hodowlanego i do tuczu wywożonego do Turcji jest uzgadniany przez Komisją Europejską (KE). W kwietniu 2021 r. GIW uzyskał informację od przedstawiciela KE, że w dalszym ciągu negocjacje wzorów ww. świadectw nie zostały sfinalizowane.
W Polsce od stycznia 2018 r. obowiązują nowe zasady badania bydła, tj. badane są tylko sztuki, które odbiegają od normy, a nie wszystkie. Takiego badania domaga się Turcja.
– Ponadto GIW wnioskował o uściślenie wykazu tkanek stanowiących tzw. materiał wysokiego ryzyka oraz o dostosowanie wzoru świadectwa do wprowadzonych przez UE zmian w prawodawstwie. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż możliwy jest eksport z Polski mięsa wołowego od zwierząt, które nie urodziły się w Polsce. W związku z powyższym, istnieje możliwość eksportu do Turcji mięsa wołowego z każdego kraju, który uzyskał dostęp do rynku tureckiego (obecnie są to: Belgia, Francja, Hiszpania, Łotwa, Węgry, Rumunia, Serbia, Ukraina) – podaje GIW.
Niestety Inspekcja zaznacza, że do chwili obecnej strona turecka nie odniosła się do propozycji dot. renegocjacji świadectwa dla mięsa wołowego.
Z powyższych wypowiedzi Inspekcji raczej nie wynika, że „już niebawem”, jak słychać w mediach, będzie możliwy eksport wołowiny do Turcji, wszystko bowiem zależy od dobrej woli tamtejszych władz i warunków, jakie wynegocjuje Komisja Europejska. Nie wygląda na to, żeby stało się to na przestrzeni najbliższych tygodni… A przydałoby się, bo przy obecnych cenach pasz, nawozów, paliwa i mediów, będzie trudno się utrzymać tylko z tej branży...
dkol
Jak zaznacza Inspekcja starania o uzyskanie dostępu do rynku tureckiego dla bydła z Polski, GIW rozpoczął w 2016 r.
– W maju 2017 na posiedzeniu Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) Polska uzyskała status kraju o znikomym ryzyku wystąpienia BSE. Nie oznacza to jednak automatycznego umożliwienia importu bydła z Polski – informuje GIW i dodaje, że warunkiem eksportu na rynek turecki jest skontrolowanie polskich gospodarstw przez tureckich inspektorów.
GIW podaje, że w 2019 r. strona polska przekazała do Turcji zaktualizowany kwestionariusz dla bydła wraz z zaproszeniem do odbycia audytu w gospodarstwach utrzymujących bydło. Przypomnienie przekazano w kwietniu 2020 r. i w listopadzie 2020 r. Niestety do GIW nie wpłynęła odpowiedź strony tureckiej.
– Warto zwrócić uwagę na fakt, iż od kilku lat wzór świadectwa zdrowia dla bydła rzeźnego, hodowlanego i do tuczu wywożonego do Turcji jest uzgadniany przez Komisją Europejską (KE). W kwietniu 2021 r. GIW uzyskał informację od przedstawiciela KE, że w dalszym ciągu negocjacje wzorów ww. świadectw nie zostały sfinalizowane.
r e k l a m a
Dostęp do rynku tureckiego dla polskiej wołowiny
– Strona polska posiada bilateralnie uzgodniony ze stroną turecką wzór świadectwa zdrowia dla świeżego, chłodzonego, mrożonego mięsa (tusz) z bydła domowego eksportowanego do Turcji. Jednakże jest zainteresowana renegocjacją zapisów w/w świadectwa – informuje GIW i dodaje, że kilkukrotnie odbyły się spotkania dotyczące zniesienia konieczności badania każdej sztuki bydła na obecność BSE.W Polsce od stycznia 2018 r. obowiązują nowe zasady badania bydła, tj. badane są tylko sztuki, które odbiegają od normy, a nie wszystkie. Takiego badania domaga się Turcja.
– Ponadto GIW wnioskował o uściślenie wykazu tkanek stanowiących tzw. materiał wysokiego ryzyka oraz o dostosowanie wzoru świadectwa do wprowadzonych przez UE zmian w prawodawstwie. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż możliwy jest eksport z Polski mięsa wołowego od zwierząt, które nie urodziły się w Polsce. W związku z powyższym, istnieje możliwość eksportu do Turcji mięsa wołowego z każdego kraju, który uzyskał dostęp do rynku tureckiego (obecnie są to: Belgia, Francja, Hiszpania, Łotwa, Węgry, Rumunia, Serbia, Ukraina) – podaje GIW.
Niestety Inspekcja zaznacza, że do chwili obecnej strona turecka nie odniosła się do propozycji dot. renegocjacji świadectwa dla mięsa wołowego.
Z powyższych wypowiedzi Inspekcji raczej nie wynika, że „już niebawem”, jak słychać w mediach, będzie możliwy eksport wołowiny do Turcji, wszystko bowiem zależy od dobrej woli tamtejszych władz i warunków, jakie wynegocjuje Komisja Europejska. Nie wygląda na to, żeby stało się to na przestrzeni najbliższych tygodni… A przydałoby się, bo przy obecnych cenach pasz, nawozów, paliwa i mediów, będzie trudno się utrzymać tylko z tej branży...
dkol
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a