Rynek jest nieprzewidywalny. Jeszcze dwa tygodnie temu można było powiedzieć, że sytuacja jest bez wyjścia - UE opuszcza ceny, polskie zakłady pod presją importerów robią to samo. Trzeba pamiętać, że sporo wołowiny trafia również na rynki zewnętrzne. Dużo szumu zrobiło ubiegłotygodniowe otwarcie chińskiego rynku dla polskiej wołowiny, ale nie tylko. 

Wspominałam już kilka tygodni temu, że Turcja importuje duże ilości wołowiny z kraju, mimo, że nadal tylko jeden zakład zdecydował się na wysyłkę w tym kierunku. Wiele zakładów obawiało się handlu z Turcją, ze względu na kiepską kondycję tamtejszej gospodarki i ryzyko wydłużania terminów płatności za mięso. Handel jak widać kwitnie, a w uboju usługowym dla tego rodzynka bierze udział nieco więcej zakładów niż jeden. Jest szansa na utrzymanie stawek na tym poziomie, gdyż bydła dobrej jakości jest mało. Szansą utrzymania stabilizacji, chociaż na tym poziomie jest walka o rynki poza unijne. Chiny są chłonnym rynkiem, ale tam trzeba zawalczyć o pozycję z liderami m.in. z Brazylią, ale także z Francją czy Irlandią. Czy chiński rynek dla polskich zakładów okaże się złotym  smokiem, który symbolizuje bogactwo i szczęście? Czas pokaże. 

Ceny bydła w UE

Unia Europejska jest obecnie wysycona towarem, magazyny opróżniają się powoli, a teraz kartą przetargową jest cena, która w Polsce nadal w porównaniu do innych państw jest wysoka. W Niemczech wg. danych giełdy VEZG hodowcy za krowy otrzymują średnio 3,9-3,95 euro/kg wbc, z kolei jałówki i byki obecnie kosztują tyle samo, bo 4,5 euro/kg. Przy obecnym kursie to dokładnie 20 zł/kg. Nadal polskie zakłady płacą rolnikom więcej. Wg. Meat Market Observatory średnio w UE młode byki skupowano za 4,84 euro/kg wbc, a w Polsce, z tego samego źródła wynika, że stawka wyniosła 4,73 euro/kg. 

Likwidacja stad na Południu Europy w związku z suszą wcale w stabilizacji na naszym rynku nie pomaga, a jedynie ją pogarsza. Zapotrzebowanie na wołowinę powinno zacząć rosnąć dopiero na przełomie sierpnia i września, w żniwa. 

Aktualna sytuacja na rynku bydła mięsnego

Ceny skaczą, z różnych powodów - pierwszy, to realizacja kontraktu z Turcją i poszukiwanie towaru na łeb na szyję, a drugi - pogoda, która pogania rolników do ostatnich zabiegów polowych przed żniwami i brak czasu na sprzedaż bydła. Dotarł do naszej redakcji sygnał, że wielu rolników zdaje sobie sprawę z tego, że chiński rynek jest zainteresowany polską wołowiną i czekają na wyższe stawki. Kto nie musi, nie sprzedaje, a kto musi, mocno negocjuje z zakładami. Warto pamiętać, że zawsze znajdzie się ubojnia, która obecnie bardziej potrzebuje surowca i lepiej zapłaci. 

W tym tygodniu niektóre ubojnie podniosły ceny o około 20-30 gr/kg w wbc za byki. W miejscu niestety stoją stawki za jałówki i krowy. Średnio za byki w klasie R można otrzymać w tym tygodniu około 20,1 zł/kg (to nawet 3,5 zł mniej niż kilka miesięcy temu!) i około 20,80 zł/kg za jałówki w klasie R. 

Ile płacą zakłady w tym tygodniu?

Sprawdź poniżej, ile zakłady płacą za byki, jałówki i krowy w konkretnych zakładach ubojowych na terenie całej Polski. Możesz sprawdzić ceny zarówno w wadze żywej i poubojowej. 



Więcej aktualnych informacji dotyczących hodowli bydła mięsnego i mlecznego znajdziesz TUTAJ
dkol

Fot. Kolasińska

Zamów nasz dodatek

Kwartalnik jest dostępny jako dodatek do prenumeraty rocznej top agrar Polska, jego koszt na cały rok to jedynie 17 zł (cztery wydania). Jeśli już masz prenumeratę top agrar Polska wystarczy wysłać SMS na nr 4321 o treści TAP.MIESNE lub zadzwonić na nr telefonu 61 869 06 90 lub poprzez stronę PRENUMERUJ TOP AGRAR