Ceny bydła w skupach – kurs euro i wojna w Izraelu wywierają presję na stawki
Ubojnie próbują negocjować podwyżki u odbiorców, ze względu na niski kurs złotego, ale importerzy nie widzą takiej potrzeby. Niektóre zakłady obniżyły ceny byków, twierdząc, że sytuacja jest dynamiczna i w przyszłym tygodniu mogą wprowadzić korekty.
Według danych Meat Market Observatory sytuacja na unijnym rynku wołowiny jest w miarę stabilna. W ostatnim notowaniu zaobserwowano lekki spadek cen młodych byków. Niestety jeszcze nie widać ożywienia na rynku zgodnie z jesienno-zimowym trendem. W Niemczech ceny byków są stabilne, a podaż byków przeciętna. Biznes mięsny w zawieszeniu czeka na świąteczny wzrost zapotrzebowania.
Ceny młodych byków na arenie unijnej obecnie kształtują się na poziomie 4,81 euro/kg w kl. R, niestety polskie są znacznie niższe, bo obecnie wynoszą 4,48 euro/kg. Różnica jest spora. Z jednej strony ceny są niższe niż średnia unijna, co powinno zainteresować importerów, ale tutaj także nie widać ożywienia. Widać natomiast postępujący spadek cen krów w UE, co ma związek z jesiennym brakowaniem stad mlecznych i końcem sezonu pastwiskowego. Potwierdzają to nasze zakłady, krów przeznaczonych do uboju na rynku jest dużo, szczególnie tych gorszej jakości, a ceny mówią same za siebie…
Stracimy największego odbiorcę spoza UE?
Tuż obok Francji i Niemiec, największym odbiorcą polskiej wołowiny jest Izrael, a trwający tam konflikt zbrojny może spowodować zachwianie na rynku wołowiny. Ubojnie obawiają się, że sytuacja może wpłynąć na łańcuchy dostaw, zmniejszenie zapotrzebowania na mięso koszerne i samą produkcję w Polsce. Wołowina koszerna nie jest wysyłana jedynie do Izraela, ale również do UE, gdzie osób należących do mniejszości religijnych jest dużo. Polskie ubojnie na razie zastanawiają się, jak to wpłynie na rynek nie wykonując nerwowych ruchów.
- Oczywistym jest, że każdy konflikt, stan wojenny powodować może utrudnienia w logistyce i stąd pewnie obawy niektórych zakładów mięsnych eksportujących wołowinę do Izraela. Jednak na dzień dzisiejszy nie dotarły do nas żadne sygnały dotyczące ograniczonego lub utrudnionego transportu z Polski do Izraela. Ponadto, wg dostępnych informacji, transport morski i izraelskie porty działają na ten moment bez problemu. Co prawda nie ma bezpośrednich lotów osobowych pomiędzy naszymi krajami, ale trzeba zauważyć, że dostawy żywności są traktowane priorytetowo przez izraelskie władze. W przypadku gdyby następowały jakieś komplikacje w handlu i dostawami jesteśmy w stanie szybko działać. Pozostajemy w kontakcie z Ambasadą Polską i biurem Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Izraelu i w razie problemów będziemy współpracować aby rozwiązywać ewentualne problemy na bieżąco - uspokaja Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
W obecnej sytuacji również w stabilizacji na rynku bydła mięsnego nie pomaga kurs euro, który na dzisiaj wynosi 4,43 zł, spadek w ciągu miesiąca to 0,23 euro (19 września 4,66 zł). Polskie ubojnie próbują negocjować podwyżki u unijnych importerów, ale nie widać efektów. Póki co tylko niektóre zakłady obniżyły ceny, ale dość ostrożnie, bo rolnicy i tak nie chcą już sprzedawać bydła w obecnych stawkach i czekają na jesienne podwyżki.
Zobacz, ile płacą polskie ubojnie!
oprac. dkol
Fot. Kolasinska
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy