Polski czosnek z Egiptu – jak markety wprowadzają klientów w błąd?
1/3 supermarketów należących m.in. do sieci Biedronka, Dino, Kaufland, Lidl czy Tesco wprowadzało klientów w błąd o kraju pochodzenia owoców i warzyw. Kontrolerzy UOKiK znaleźli w nich np. polski czosnek z Egiptu i cebulę jednocześnie z kilku krajów.
Polska żywność jest ceniona i to ją konsumenci wybierają
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjrzał się jak w praktyce wielkie sieci handlowe radzą sobie z obowiązkowym oznaczaniem kraju pochodzenia warzyw i owoców.
– Informacja o kraju pochodzenia jest istotna dla wielu konsumentów, często wpływa na decyzję o zakupie i nie powinna wprowadzać w błąd. Do UOKiK docierały liczne sygnały o nieprawidłowościach w tym zakresie, dlatego zleciłem Inspekcji Handlowej przeprowadzenie kontroli – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
1/3 supermarketów wielkich sieci wprowadzają klientów w błąd. Czy celowo?
Inspekcja Handlowa dokonała kontroli w 96 sklepach należących do 18 sieci handlowych.
Kontrola wykazała, że nieprawidłowości w zakresie oznakowania kraju pochodzenia owoców i warzyw dotyczyła niemal 1/3 sklepów – 31 placówek (32,3 proc.). Wśród nich znalazły się supermarkety sieci:
- Aldi,
- Auchan,
- Biedronka,
- Dino,
- Hipermarket Bi1,
- Intermarché,
- Kaufland,
- Lewiatan,
- Lidl,
- Netto,
- Polo Market,
- Stokrotka,
- Tesco.
Inspektorzy będą dalej przeprowadzać kontrole w kolejnych sklepach należących do sieci handlowych. Jeśli naruszenia prawa będą poważne, to inspekcja może nałożyć karę do 20-krotności średniej krajowej za rok poprzedni (za 2018 roku było to 4585 złotych, czyli do 91700 złotych. Dla osiedlowego „warzywniaka” czy małego sklepu na wsi to może być poważna kara. Ale czy dla ogromnej sieci handlowej?
Niby polski czosnek z Egiptu i cebula multi-kulti
Na 1162 skontrolowane partie warzyw i owoców aż 118 było błędnie oznakowanych krajem pochodzenia. Z czego 61 produktów (5,2 proc. skontrolowanych) było oznakowanych innym krajem pochodzenia, niż wynikało z dokumentów lub opakowań zbiorczych, w tym 31 niezgodnie z prawdą jako produkty z Polski.
Kontrolerzy inspekcji handlowej znaleźli chociażby seler, który niby miał pochodzi z Polski, a w rzeczywistości pochodził z Holandii.
W jednym z marketów na wywieszce przy czosnku widniała informacje mówiąca, że pochodzi on z Polski, ale z faktury wynikało, że jest z Egiptu. Z kolei cebula w jednym ze sklepów pochodziła jednocześnie z Polski, Francji, Holandii i Słowacji, a konsument nie wiedział, który z krajów jest właściwy. Podobną praktykę inspektorzy wykryli w przypadku aż 46 partii). Natomiast 9 partii w ogóle nie miało informacji o kraju pochodzenia.
Jakie informacje powinny znaleźć się na żywności?
UOKik przy okazji przypomina, że zgodnie z unijnymi wymogami, informacja o kraju pochodzenia powinna znajdować się m.in. na świeżych owocach i warzywach, wołowinie i cielęcinie, rybach i owocach morza, miodzie, winie, oliwie z oliwek, jajach, surowej i pakowanej wieprzowinie, mięsie kozim, baraninie i drobiu.
W Polsce wymagane jest także podawanie kraju pochodzenia wieprzowiny, mięsa koziego, baraniny czy drobiu sprzedawanego na wagę. Ziemniaki, zarówno te oferowane na wagę, jak i pakowane, muszą mieć informację o kraju pochodzenia wraz z wizerunkiem flagi tego kraju. Ten ostatni przepis został wprowadzony do polskiego prawa dopiero w 2019 roku.
Paweł Mikos
Paweł Mikos
redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”
Paweł Mikos – redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, specjalista z zakresu kwestii polityczno-społecznych wsi i odnawialnej energii
Najważniejsze tematy