Mazowieckie: Półtonowy byk na wolności. Czy znów dojdzie do tragedii?
We wsi w gminie Wieczfnia Kościelna (woj. mazowieckie) z terenu z jednego z gospodarstwa uciekł półtonowy byk. Eksperci przestrzegają, że każdy byk może być niebezpieczny. Zaledwie 2 miesiące temu w tym regionie zginął rolnik, który chciał złapać zwierzę.
Pod Mławą byk nie chciał być sprzedany – zerwał się i uciekł do lasu
Jak informuje Polskie Radio RDC do incydentu doszło 23 kwietnia w jednym z gospodarstw pod Mławą (woj. mazowieckie). Byk miał zostać sprzedany, podczas wprowadzania na wagę zwierzę wyrwało się i pobiegło w siną dal.
Gospodarz wspólnie z osobami postronnymi próbował dogonić i zatrzymać byka, ale ta sztuka im się nie udało. Zwierzę najprawdopodobniej zbiegło do lasu i tam przebywa. Byk jest biało-czarny i jak przekonuje w radiu jego właściciel, ma łagodne usposobienie.Nawet łagodny byk potrafi stanowić niebezpieczeństwo
Eksperci nie mają złudzeń. Każde zwierzę, a w szczególności byk – nawet z łagodnym usposobieniem – mogą stanowić zagrożenie. W sytuacjach stresogennych, a takową obecna z pewnością jest dla zwierzęcia, może on zachowywać się nieobliczalnie i zaatakować czując zagrożenie.
W takich sytuacjach najlepiej nie podchodzić do zwierzęcia i powiadomić odpowiednie służby, które zajmą się półtonowym bykiem.
Rolnik zginął stratowany przez byka
Niemalże dwa miesiące temu w pobliżu Mławy także uciekł byk z jednego z gospodarstw. Poszedł go szukać 64-letni rolnik. Niestety skończyło się to tragicznie – mężczyzna został stratowany przez zwierzę. Rolnik zmarł na miejscu. Więcej na ten temat w artykule: Rolnik poszedł szukać byka i już nie wrócił do domu. ZGINĄŁ stratowany.
Michał Czubak
Fot. Pixabay
Michał Czubak
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
Najważniejsze tematy