Kołodziejczak i AgroUnia rozdają ziemniaki i chcą odbić PiS-owi wieś
Rolnicy związani z AgroUnią rozdali mieszkańcom Warszawy 10 ton polskich ziemniaków, co miało zwrócić uwagę na niskie ceny jakie rolnicy otrzymują za swoje produkty. Ma to być początek akcji tej organizacji rolniczej pod hasłem nazwaną „Odbijamy wieś PiS-owi”. Skąd takie nastroje wśród rolników?
Rolnik za worek ziemniaków dostanie od sieci handlowej 0,3 zł, a konsument w supermarkecie płaci za niego 6 złotych
W czwartek 20 maja 2021 roku przed sklepem należącym do sieci Biedronka przy ul. Dolnej 3 w Warszawie oraz w dwóch innych miejscach rolnicy związani z AgroUnią rozdali mieszkańcom Warszawy łącznie 10 ton polskich ziemniaków w 1,5 kilogramowych workach.
– Dodatkowo na każdym opakowaniu znalazł się informacja o tym polski rolnik jak oszukiwany jest przez handel, a temu wszystkiemu przygląda się polski rząd, polskie ministerstwo rolnictwa –powiedział Michał Kołodziejczak, szef AgroUnii. – My polscy rolnicy otrzymujemy marne grosze za produkowane ziemniaki dokładając 4 tys. złotych do hektara. Za prezentowane 1,5 kilogramowe opakowanie ziemniaków otrzymujemy 30 groszy, a w sklepie takie opakowanie kosztuje 5-6 złotych. Bardzo mi się to nie podoba, że stojący tu obok mnie konsumenci muszą płacić tak wysoką cenę. Jeśli taka sytuacja będzie się utrzymywać to my producenci zarówno ziemniaków, jak i innych warzyw będziemy zmuszeni likwidować produkcję – dodał.
AgroUnia chce odbić wieś PiS-owi
Szef AgroUnii powiedział, że właśnie rozpoczynają akcję nazwaną „Odbijamy wieś PiS-owi”.
– PiS dla polskiej wsi nie zrobił nic poza głoszeniem haseł i opowiadaniem głupot na temat tego jak to dobrze nam rolnikom się żyje. My dziś żyjemy w strachu, niepewności, nie wiemy jak spłacić ciągle rosnące zobowiązania. Nie wiemy co i czy w ogóle mamy zasiać czy posadzić w przyszłym roku. Rozpoczynamy tę akcję nieprzypadkowo w mieście. W imieniu większości polskich rolników chciałbym po części przeprosić za to, że uwierzyliśmy PiS-owi i że nie potrafimy od tej partii wymagać realizacji dawanych nam obietnic. Przed wyborami bardzo często z nami rozmawiali, obiecali realizację wielu rzeczy, ale po wygranych przez nich wyborach wszystko to się skończyło. Nie rozmawiają już z nami – mówił Michał Kołodziejczak.
Rolnicy chcą żyć z pracy własnych rąk, a nie z dopłat
Lider AgroUnii przypomniał, nie raz prezentowana przez siebie opinię, że polscy rolnicy nie chcą żyć z dopłat, a z pracy własnych rąk na własnej ziemi. Jego zdaniem PiS ukrywa prawdę o polskiej wsi, nie ma na nią żadnego planu ani pomysły o czym mogą świadczyć zapisy dotyczące rolnictwa w Krajowym Planie Odbudowy.
– Muszę państwu szczerze powiedzieć, że my ziemniaków nie chcemy rozdawać za darmo. Jest to dla nas swoisty cios w twarz, ale dzisiaj jesteśmy do tego zmuszeni. Rozdawane dziś ziemniaki pochodzą z mojego pola to ja je wyhodowałem. Za moją ciężką pracę oferuje mi się 20-30 groszy za kilogram. Ja w takiej cenie nie będę ich sprzedawał wolę je rozdać za darmo – mówił Michał Kołodziejczak.
W konferencji uczestniczył również Filip Pawlik, producent warzyw z Wielkopolski, który podkreślał, że ziemniaki są obecnie wręcz symbolem nierównych praktyk stosowanych przez zagraniczne korporacje wobec rolników.
– Te ziemniaki są też symbolem hańby Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego? Ponieważ ten rząd doprowadził do sytuacji, w której jesteśmy zmuszeni sprzedawać naszą produkcję poniżej kosztów produkcji. Działania rządu w czasie pandemii zakazały nam sprzedaży naszych produktów na bazarach, targowiskach, nie mogliśmy też dostarczać warzyw do restauracji, bo były zamknięte. Nie były za to zamknięte sklepy należące chociażby do sieci Biedronka, w których sprzedawane były warzywa importowane niemal z całego świata – mówił Filip Pawlik.
Rolnicy bezinteresownie pomagali restauracjom w okresie pandemii koronawrisua
Podczas akcji AgroUnii pojawił się także Paweł Drabik, właściciel dwóch restauracji z Zakopanego, który przyjechał specjalnie do Warszawy by wesprzeć organizację rolników.
– W trudnym czasie w jakim znaleźli się polscy restauratorzy, a spowodowany był i ciągle jest pandemią Covid-19 do mojej, jak i innych restauracji w Polsce zgłosiło się wielu rolników, którzy zadeklarowali i dostarczyli nam za darmo produkowane w swoich gospodarstwach warzywa i owoce. Czynili tak, byśmy nie wydawali na zakupy niezbędnych produktów, pieniędzy, których praktycznie już nie mieliśmy. Po pomocy jaką otrzymaliśmy, my polska gastronomia czujemy jeszcze większą potrzebę wspierania polskiego rolnictwa. Warto to robić także dlatego, że jest to najwyższej jakości, zdrowa żywność i co najważniejsze pochodzi ona z Polski.
W dalszej części konferencji Michał Kołodziejczak wyraził żal, że kolejne rządy doprowadziły do sytuacji, w której to polskie rolnictwo zostało podporządkowane kilku wielkim korporacjom handlującym żywnością. Polscy rolnicy chcąc sprzedać swojej produkty muszą akceptować oferowane im warunki, w przeciwnym razie ich produkty trafią do utylizacji. Jego zdanie idealnym przykładem są właśnie ceny ziemniaków.
Przypomniał również o problemach jakie mają polscy producenci ziemniaków z ich eksportem na rynek Unii Europejskiej.
– Do Polski sprowadzane są ziemniaki do produkcji których wykorzystywane są zdecydowanie większe ilości nawozów i środków ochrony roślin niż ma to miejsce w przypadku krajowych. Proceder ten odbywa się to bez jakichkolwiek zezwoleń. Z kolei my nie możemy eksportować naszych ziemniaków bez zdobycia wielu, często drogich certyfikatów – czy tak ma wyglądać zdrowa konkurencja? Jesteśmy jedynym krajem w Europie, który nie może eskortować ziemniaków na unijny rynek. Produkcja ziemniaków w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat zmniejszyła się czterokrotnie i nadal będzie maleć – mówił szef AgroUnii.
Ireneusz Oleszczyński
Fot. Ireneusz Oleszczyński
Ireneusz Oleszczyński
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
Najważniejsze tematy