Kierował ciągnikiem rolniczym, mając śmiertelną dawkę alkoholu w organizmie
Dla jednych taka dawka promili w organizmie to dawka śmiertelna, ale nie dla 60-latka, który „wydmuchał” 4,5 promila i w dodatku kierował ciągnikiem rolniczym!
Garwolin. Traktorzysta był kompletnie pijany, ale nie przeszkodziło mu to w kierowaniu traktorem
4,5 promila alkoholu w organizmie miał 60-letni traktorzysta, który w minioną sobotę doprowadził do zdarzenia drogowego w Parysowie (woj. mazowieckie). Służby ratownicze zostały wysłane do wypadku ciągnika rolniczego, który wjechał do rowu. Na miejscu okazało się, że nic poważnego się nie stało, a sam poszkodowany i jednocześnie sprawca całego zamieszania – 60-letni traktorzysta – doznał jedynie drobnych urazów.
Jak się okazało przyczyną zjechania ciągnika do rowu był alkohol buzujący w organizmie traktorzysty.
4,5 promila i jeszcze kierował!
Gdy jedni przy takiej dawce alkoholu wynoszącej 4,5 promila nawet ustać na nogach nie mogą, to 60-latek jeszcze kierował traktorem. W dodatku – jak się okazało – bez wymaganych do tego uprawnień.
Teraz 60-latek trafi przed sąd. Będzie odpowiadał przed nim za jazdę pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi mu kara w postaci grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów od 1 roku do 15 lat włącznie.
Michał Czubak
Fot. OSP Parysów
Michał Czubak
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
Najważniejsze tematy