<h5><span style=text-align:justify;>Koszulka damska <em>Rolniczka</em> - top agrar Polska</span></h5>
<p><span style=text-align:justify;>Damska <strong>koszulka bawełniana</strong> z nadrukiem kwiatowym wraz z napisem <strong>Rolniczka</strong> z logo ulubionego czasopisma. T-shirt świetnie dopasowuje się do sylwetki, jest bardzo wygodny i wykonany z <strong>miłej w dotyku</strong> i <strong>wysokiej jakości bawełny</strong>. <br /><strong>Koszulka</strong> świetnie pasuje do dżinsów jak i z uwagi na swoją chłonność do pracy w gospodarstwie.</span></p>

Koszulka damska Rolniczka - top agrar Polska

<h3>Hajnówka: Ogromny pożar fermy drobiu we wsi Waśki</h3>
<p>22 grudnia przed godziną 22 straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze we wsi Waśki nieopodal Hajnówki. <strong>Zgłoszenie dotyczyło pożaru na terenie fermy drobiu. Sytuacja na miejscu do ciekawych nie należała.</strong> Już pierwsze strażackie zastępy informowały o ogromnym pożarze.</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Życie straciło 35 tys. zwierząt</h3>
<p>Dojazd kolejnych jednostek, a w sumie było ich na miejscu pożaru aż 15, nie uratował sytuacji. <strong>Wyniku pożaru życie straciło – czy to na skutek bezpośredniego działania ognia czy też dymu – około 35 tysięcy zwierząt.</strong></p>
<p><strong>Przyczyny pożaru nie są znane.</strong> Odrębne postępowanie w tej sprawie prowadzi policja.</p>
<p>Michał Czubak<br />Fot. OSP Nowokornino</p>

dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

author

Michał Czubak

Tygodnik Poradnik Rolniczy

podlaskie

pożar

pożar kurnika

rolnictwo

rolniczka

rolnik

wiadomosci

wiadomości rolnicze

woj. podlaskie

Hajnówka. W pożarze fermy spłonęło 35 tys. perliczek

<h3>Ełk. W Marcinowie nad rannym doszło do pożaru obory</h3>
<p><strong>5 stycznia nad ranem około godziny 5 zauważono ogień i dym wydobywający się z budynku obory w Marcinowi</strong>e (woj. warmińsko-mazurskie). O zdarzeniu powiadomiono straż pożarną, która na miejsce wysłała zastępy z JRG oraz okoliczne jednostki OSP.</p>
<p><strong>Po dojeździe pierwszych zastępów na miejsce pożar był już bardzo rozwinięty i obejmował znaczą część budynku.</strong> Jeszcze w takcie dojazdu służb na miejsce rozpoczęła się ewakuacja przebywających w budynku zwierząt. Niestety nie udało się uratować wszystkich. W oborze znajdowało się 40 zwierząt. Nie wszystkie udało się uratować</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Dach zawalił się do środka</h3>
<p><strong>Ewakuację świń utrudniały płomienie oraz dach obory, który pod wpływem ognia zawalił się do wnętrza odcinając drogę zwierzętom oraz utrudniając wejście ratowników do wnętrza obory.</strong></p>
<p>Strażacy walcząc z płomieniami musieli nie tylko gasić palącą się oborę, ale także chronić przed ogniem dwa sąsiadujące z nią budynki.</p>
<div class="fb-post" data-href="https://www.facebook.com/RatownictwoElk/posts/905298510007391" data-width="500" data-show-text="true">
<blockquote cite="https://www.facebook.com/RatownictwoElk/posts/905298510007391" class="fb-xfbml-parse-ignore">
<p>Pożar obory, zginęły zwierzęta - Marcinowo gm. Kalinowo ❗❗🔥 Do pożaru obory doszło 5 stycznia 2021 na gospodarstwie...</p>
Opublikowany przez <a href="https://www.facebook.com/RatownictwoElk/">Ratownictwo Powiatu Ełckiego</a> <a href="https://www.facebook.com/RatownictwoElk/posts/905298510007391">Wtorek, 5 stycznia 2021</a></blockquote>
</div>
<p><strong>Budynku obory nie udało się uratować. Spłonął doszczętnie. Okoliczności powstania pożaru są ustalane.</strong></p>
<p>Michał Czubak<br />Fot. facebook.com/Ratownictwo Powiatu Ełckiego</p>

kujawsko-pomorskie

pożar obory

wiadomości

woj. kujawsko-pomorskie

Dramatyczny pożar gospodarstwa pod Ełkiem. Zwierzęta spłonęły żywcem

<h3>Nowe Miasto. Ogromny pożar w Wawroricach</h3>
<p>28 grudnia przed godz. 21:00 doszło do pożaru w miejscowości Wawrowice gm. Kurzętnik (woj. warmińsko-mazurskie). <strong>Ogień pojawił się w budynku gospodarczym, który pełnił funkcję szopy oraz stodoły. Znajdowały się w nim również zwierzęta.</strong></p>
<div data-article-box=""></div><h3>Ewakuacja zwierząt</h3>
<p><strong>Jak tylko w budynku pojawiły się płomienie rozpoczęła się akcja ewakuacyjna. Gospodarze wspólnie ze strażakami ewakuowali z budynku około 300 zwierząt.</strong></p>
<p>W działaniach gaśniczych uczestniczyło 19 strażackich zastępów. Przyczyna pożaru nie jest znana.</p>
<p>Michał Czubak<br />Fot. PSP Nowe Miasto Lubawskie</p>

ogień

pożar stodoły

Ogromny pożar gospodarstwa w Wawrowicach. 300 zwierząt ewakuowanych

<h3>Które wydarzenia kończącego się roku będą miały największe konsekwencje dla rolników w przyszłości?</h3>
<p>– <strong>Rok wyborów, był rokiem zasypywania rolników obietnicami. Wśród nich były te dotyczące zintegrowanej retencji wód, pozwalającej łagodzić skutki suszy. Po wyborach entuzjazm polityków i urzędników opadł, a my wciąż nie mamy rozwiązań systemowych z zapewnionym długofalowym finansowaniem</strong>, które nie kończy się chwilę po starcie danego programu. Rolnik chcący urządzić na swoim gruncie zbiornik retencyjny wciąż musi przechodzić długie i kosztowne procedury. <strong>A wystarczyłoby proste rozwiązanie: Właściciel gruntu może wykopać taki zbiornik, wystarczy, że zgłosi inwestycję.</strong> Państwo by się zobowiązało do zwrotu 60-70% jej kosztów ryczałtem. W ciągu kilku lat moglibyśmy zapomnieć o suszy rolniczej i podtopieniach. Niestety, nie zapowiada się, żeby tak miało się stać.</p>
<p><strong>Z kolei pod koniec roku mieliśmy bombę atomową zrzuconą na polską wieś w postaci „Piątki dla zwierząt”.</strong> Z rzeczywistą ochroną zwierząt ten projekt niewiele miał wspólnego, za to na kilka sposobów uderzał w polskich rolników. Nic dziwnego, że rolnicy wyszli na drogi i ulice i mimo pandemii demonstrowali, walcząc o istnienie gospodarstw, które były budowane przez kilka pokoleń.</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Mamy sygnały od rolników z różnych części Polski szykanowanych z powodu udziału w tych protestach. Czekają ich sprawy sądowe.</h3>
<p>– <strong>Rolnicy zostali postawieni przed wyborem: albo coś zrobią, albo ich oraz ich gospodarstw nie będzie.</strong> A wszystko w niesprzyjającym protestom czasie pandemii. Niestety, związki i organizacje rolnicze są słabe i nie mają możliwości realnego finansowego wsparcia protestujących. <strong>Jestem zwolennikiem takiej zmiany ustawy o związkach zawodowych, nie tylko rolniczych, która zobowiązywałaby związki do prowadzenia funduszu strajkowego.</strong> Z tych pieniędzy można by opłacić dobrego adwokata, a jeśli do zasądzenia kary administracyjnej jednak dojdzie, to opłacić ją. Takie rozwiązanie funkcjonowało w Polsce przed II wojną światową i się sprawdzało.</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Ledwie skończyły się protesty przeciw „Piątce dla zwierząt”, ruszył protest plantatorów buraków cukrowych z Zamojszczyzny. Zaangażował się pan w pomoc dla nich.</h3>
<p>– <strong>Rolnicy uprawiający buraki cukrowe mają problemy od lat, to nie jest pierwszy zły rok. Podobnie jak w innych gałęziach rolnictwa odczuwają oni negatywne skutki tego, że polscy rolnicy zostali zepchnięci do roli producentów produktów podstawowych.</strong> Nie mają żadnego wpływu na to, co dzieje się w dalszych etapach czyli w przetwórstwie i handlu.</p>
<p>To jest wyjątkowa sytuacja na tle innych europejskich krajów. <strong>W Europie Zachodniej rolnicy są współwłaścicielami całego łańcucha produkcyjnego. Np. w Danii 98% rolniczej produkcji spożywczej przechodzi przez spółdzielnie rolnicze.</strong> We Francji czy Holandii takie spółdzielnie również mają gigantyczny udział w rynku. A w Polsce w latach transformacji ktoś uznał, że będzie lepiej, gdy przetwórstwo i handel znajdą się poza wpływem rolników. W efekcie z roku na rok mają oni coraz mniejszy udział w cenie produktu finalnego.</p>
<p><strong>Trzeba w końcu przerwać ten chocholi taniec, wprowadzając nową ustawę o spółdzielczości rolników. Sporo się o niej mówiło. Po czym, jak to u nas często, słuch o niej zaginął. Należy jak najszybciej wrócić do tego pomysłu po to, żeby rolnicy mieli możliwość organizowania się i wykupywania poszczególnych elementów łańcucha żywnościowego.</strong> Spółdzielczość w okresach trudnych, kryzysowych radzi sobie bardzo dobrze. Nie jest nastawiona wyłącznie na zysk w krótkim czasie, a co najważniejsze korzysta z mądrości zbiorowej spółdzielców.</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Protestujący w Werbkowicach rolnicy narzekają na związki plantatorów buraków cukrowych. Co zrobić, aby tego typu organizacje spełniały oczekiwania ich szeregowych członków?</h3>
<p>– <strong>Związków i organizacji rolniczych mamy około setki. I one są zwykle po to, żeby promować i dawać zatrudnienie ich szefom i zarządom.</strong> W większości niemrawe, biedne i uzależnione od każdego kolejnego ministra rolnictwa. Już cztery lata temu proponowałem, żeby zmienić sposób ich finansowania. Gdyby 1 proc. podatku rolnego zasilał wybraną przez rolnika organizację czy związek, nagle okazałoby się, że to rolnik jest najważniejszy, a nie urzędnik decydujący o dotacjach. <strong>Bardzo szybko też wyszłoby na jaw, które związki są kanapowe, a które mają realną siłę. Te silne miałyby pieniądze na działanie, m.in. na wspomniany wcześniej postulowany przeze mnie fundusz strajkowy.</strong></p>
<div data-article-box=""></div><h3>Słuchając pana można uznać, że w Polsce nie ma polityki rolnej, mamy jedynie do czynienia z gaszeniem ciągle nowych pożarów.</h3>
<p>– <strong>Mamy złotoustych polityków, którzy obiecają wszystko i każdemu.</strong> Snują dalekosiężne plany, np. w kwestii wspomnianej już zmiany prawa spółdzielczego. A potem, najczęściej nic nie robią. Po pierwsze, żeby się nie napracować, po drugie, żeby się nie narazić na błąd i związaną z nim krytykę. <strong>Działają dopiero wtedy, gdy nie ma innego wyjścia. Reagują, kiedy trzeba ratować sytuację.</strong></p>
<p><strong>Przykłady można mnożyć, pierwszy z brzegu to głośna afera z tzw. leżakami. Przecież nie brakowało głosów, ja też zwracałem na to uwagę, że to jest problem.</strong> I, że rolnicy powinni dostawać pieniądze za sztuki chore, nienadające się do wykorzystania w dalszej produkcji mleka, tak żeby nie pozbywali się ich w nie zawsze zgodny z przepisami sposób. <strong>Ale dopóki mleko się nie wylało, o problemie za sprawą TVN nie zrobiło się głośno, lepiej było udawać, że sprawy nie ma. Trzeba było afery, żeby przeprowadzić zmiany przepisów.</strong></p>
<p><strong>Nasi politycy nie potrafią działać wyprzedzająco. A przecież po to im płacimy, żeby tak właśnie działali.</strong> Obawiam się, że dopóki wybory do sejmu nie zaczną się odbywać metodą jednomandatowych okręgów wyborczych, to na radykalną zmianę jakości klasy politycznej nie mamy co liczyć.</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Wychodząc poza krajowe podwórko: czego w najbliższym czasie polscy rolnicy mogą spodziewać się po Wspólnej Polityce Rolnej UE?</h3>
<p>– <strong>Z pewnością nie wyrównania dopłat bezpośrednich, dalej polski rolnik jest traktowany jako rolnik drugiej kategorii, mimo buńczucznych zapowiedzi naszych polityków.</strong> Gdy uzgodniony budżet wejdzie w życie, w przyszłym roku polscy rolnicy otrzymają jedynie 230 euro/ha, czyli o 14 euro mniej niż w roku obecnym, przy zwiększającej się średniej do 265 euro/ha. <strong>Dlatego tak ważne jest, żeby rolnicy naciskali na rządzących w sprawie szybkiej modyfikacji ustawy o spółdzielczości.</strong> Zjednoczeni w takich wspólnotach będą mogli obniżyć koszty i dalej się rozwijać.</p>
<p><strong>Dodatkowo nie można dopuścić, aby propozycja Komisji Europejskiej dotycząca redukcji zużycia nawozów mineralnych i środków ochrony roślin została zrealizowana.</strong> Procentowa redukcja liczona od obecnego zużycia premiowałaby rolników z państw, gdzie chemii zużywa się znacznie więcej. Bo po redukcji dalej używaliby ich więcej niż np. w Polsce, korzystając z tej przewagi. A ochrona środowiska powinna wyglądać tak samo i w Polsce, i w Holandii. <strong>Dopuszczalny poziom zużycia herbicydów czy nawozów, powinien być równy dla wszystkich krajów członkowskich.</strong></p>
<p><strong>W mojej ocenie, najważniejszą kwestią obecnie na polskiej wsi jest odbudowa wspólnoty. Takiej, która pozwala na wymianę wiedzy i dobrosąsiedzką pomoc. Bardzo potrzebna jest też silna organizacja rolnicza, systematycznie zajmująca się polityką rolną.</strong> W ostatnim czasie namnożyło się w Polsce wspaniałych oratorów, którzy znacznie więcej mówią niż robią. Trzeba patrzeć im na ręce.</p>
<p>Na koniec naszej rozmowy chcę wszystkim polskim rolnikom, wszystkim Czytelnikom „Tygodnika Poradnika Rolniczego” życzyć zdrowych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia i pomyślności w 2021 r.</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Przyłączając się do życzeń, dziękuję za rozmowę.<br /><br /></h3>

Hajnówka. W pożarze fermy spłonęło 35 tys. perliczek

35 tys. perliczek zginęło w pożarze fermy drobiu we wsi Waśki nieopodal Hajnówki (podlaskie). Z ogniem walczyło 15 strażackich zastępów.

Hajnówka: Ogromny pożar fermy drobiu we wsi Waśki

Życie straciło 35 tys. zwierząt