Fundacja Zwierzęca krytykuje rolników za wylewanie mleka. Okazało się, że to gnojówka. „Żenujący błąd!”
Fundacja Zwierzęca Polana z oburzeniem odniosła się do protestów rolniczych. Uznała, że niedopuszczalne jest wylewanie na drogi mleka krowiego. W rzeczywistości z cysterny wylewana była gnojowica. Jak Fundacja tłumaczy ten „żenujący błąd”?
Protesty rolników przeciwko Piątce dla zwierząt
W środę 7 października 2020 roku w całej Polsce odbyły się protesty rolnicze (zobacz relację ze strajku rolników). Rolnicy zorganizowali blokady w około 150 miejscach w Polsce. Był to wyraz ich sprzeciwu wobec projektowi nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, czyli tzw. Piątce dla zwierząt. Rolnicy nie chcą, aby w życie weszły ograniczenia dot. uboju rytualnego, ponieważ ten dotknie kilkaset tysięcy gospodarstw rolnych hodujących bydło.
Nie chcą także zwiększenia uprawnień dla aktywistów organizacji prozwierzęcych, którzy zgodnie z propozycją nowelizacji mają uzyskać możliwość obierania zaniedbanych zwierząt właścicielom. Jednak rolnicy obawiają się, że organizacje nadużywałyby tego prawa.
Żenujący błąd organizacji prozwierzęcej – pomyliła mleko z gnojowicą
Podczas protestów na jednej z dróg krajowych rolnicy z Agro Unii rozlali gnojowicę i zdjęcie z tego protestu opublikowali w mediach społecznościowych.
Właśnie tę fotografię wykorzystała Fundacja Zwierzęca Polana, która na swoim profilu ją zamieściła wraz z komentarzem, który wywołał burzę (pisownia oryginalna):
– Właśnie absolutnie mną wstrząsnęło. Jak wiecie trwa protest „rolników” w związku z nowelizacja ustawy. Rolników, którzy kochają zwierzęta… oto ich miłość. Wiecie, widzicie co leje się z cysterny? To mleko, mleko dawane prsez krowy, wydajane po kilkadziesiąt litrów dziennie z każdej krowy. Mleko, za produkcję którego krowy, cielaki płacą życiem. Tak wygląda miłość… Jacy ludzie są straszni… – można było przeczytać na profilu Fundacji Zwierzęca Polana na Facebooku.
Jak Fundacja Polana tłumaczy się z tak „żenującego błędu”
Oczywiście pomylenie mleka z gnojowicą zostało natychmiast skomentowane, w tym przez rolników. Fundacja szybko usunęła wpis i opublikowała drugi, w którym przeprasza rolników i wyjaśnia jak doszło do tego błędu.
– Szanowni Państwo, pomyliliśmy gnojówkę z mlekiem i był to błąd absolutnie żenujący. Serdecznie za niego przepraszamy wszystkich rolników. Dlaczego pozwoliliśmy sobie na taki karygodny błąd? Bo szanujemy zwierzęta, a zbyt często widzimy ich tragedię. (…) Absolutnie nie uważamy, że wszyscy rolnicy są źli, natomiast skala wyzysku zwierząt nas przeraża. Staramy się miarkować emocje, ale czasem jest trudno. Niestety działanie na gorąco, w emocjach, nie zawsze wychodzi na dobre i przekonaliśmy się o tym boleśnie.(…) Jeszcze raz z całego serducha przepraszamy prawdziwych rolników – napisała Fundacja.
Rolnicy w komentarzach zwracają uwagę, że mają dość hejtu i przeinaczania faktów
Cześć komentarzy wprost wskazuje, że trudno zrozumieć tak dużą pomyłkę. „Przecież ślepy by w tym mleka nie dostrzegł” – napisał jeden z Internautów. Zwraca on uwagę także, że rolnicy cały czas mówili, że na ulice jest wylewana gnojówka, więc tym bardziej nie może zrozumieć skąd taka pomyłka organizacji prozwierzęcej.
– Przez właśnie takie działania rolnicy protestują. Byle dowalić, byle oczernić i pokazać jacy są źli! – skomentowała Paulina Gilgacz.
Jeszcze dobitnie sprawę skomentował Marek Melaniuk:
– Na tym przykładzie dokładnie widać jacy ludzie chcą się zajmować reformowaniem rolnictwa... Brak jakiejkolwiek wiedzy na podejmowany temat. My, jako rolnicy, podlegamy pod różne inspekcje, spełniamy dobrostany i dbamy o zwierzęta jak tylko możemy. A robi się z nas jakichś degeneratów.
Część osób komentujących wpis Fundacji wskazywała także na to jakie szkody dla rolnictwa i całej gospodarki mogą wywoływać podobne „żenujące błędy”.
– Kiedy w końcu organizacje takie jak wasza zrozumieją że jeżeli zrobią wodę z mózgu podatnym na to obywatelom naszego kraju, prowadząc tym sposobem do hejtu skierowanego w stronę rolników (bo tak trzeba nazwać te bzdury które wypisujcie na temat hodowli zwierząt) rolnictwo w Polsce podupadnie a przy tym wszystkie związane z nim branże? Poza aspektem gospodarczym, rolnicy którzy zlikwidują gospodarstwa staną się waszą konkurencją na rynku pracy, bo często są to ludzie wykształceni z ogromnym doświadczeniem w branży ekonomii, księgowości, mechaniki itp. Kiedy do was dotrą prawa rynku że jeżeli jest popyt to jest i podaż? Jeżeli polski rolnik czegoś nie wyprodukuje to wyprodukuje to rolnik na zachodzie lub co gorsza wschodzie, gdzie żadne powtarzam żadne prawa zwierząt nie są przestrzegane. W czym macie interes? – napisał Adaś Serafin.
Paweł Mikos
Fot. Agro Unia/Facebook.com
Paweł Mikos
redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”
Paweł Mikos – redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, specjalista z zakresu kwestii polityczno-społecznych wsi i odnawialnej energii
Najważniejsze tematy