Dziwne oświadczenia majątkowe Władysława Serafina
Utrata stanowiska ministra, zarzuty prokuratorskie, sprawa sądowa, a wreszcie wyrok skazujący na grzywnę najpierw 20 tys. zł, a po apelacji – 5 tys. zł. Wszystko za sprawą niewpisania do oświadczenia majątkowego zegarka, którego wartość biegli wycenili na 11–17 tys. zł. To wystarczyło, aby zakończyć świetnie rozwijającą się karierę polityczną pewnego byłego już pomorskiego posła.
Tak surowe zasady nie dotyczą jednak prezesa Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych. Okazuje się, że można, między innymi, nie wpisywać do oświadczenia znacznych kwot kredytów, pominąć informacje o udziałach w spółkach, swobodnie zmieniać wartość posiadanego gospodarstwa i dokonywać budzących wątpliwość co do wiarygodności korekt, aby prokuratura uznała, że nie ma podstaw do postawienia zarzutów, a śledztwo może być umorzone.
Nie zatajał, bo nie wiedział
Zaskakujące było także uzasadnienie samej decyzji. Katowicka prokuratura w 2013 roku uznała, że Władysław Serafin za niewłaściwie wypełnione oświadczenie nie może ponosić odpowiedzialności karnej wynikającej z zatajania majątku, ponieważ pracownicy urzędu marszałkowskiego nie poinformowali radnego o odpowiedzialności karnej. W rezultacie nie było podstaw do odpowiadania przez niego za przestępstwo z art. 233 Kodeksu karnego, za co może grozić do trzech lat więzienia.
W 2013 roku o nieprawidłowościach w oświadczeniach majątkowych Władysława Serafina, prezesa KZRKiOR, w latach 2010–2014 radnego śląskiego sejmiku, informował dziennik „Rzeczpospolita”. Zwrócił uwagę na to, że w SKOK Wołomin Serafin pożyczył 3 mln zł, a do oświadczenia majątkowego wpisał 2,1 mln zł. W oświadczeniach majątkowych nie wpisał, że ma udziały w spółce Farmer, że zasiada w radzie nadzorczej spółki CPKR SA oraz że zapłacił faktury KZRKiOR na znaczne kwoty.
Na możliwość nieprawidłowości, jakich może dokonywać prezes KZRKiOR, w pierwszej połowie 2013 roku wskazywała też Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Pieniądze ze Związku miały znaleźć się na prywatnych kontach Władysława Serafina. Były to rządowe dotacje celowe. KRIR podejrzewała, że może chodzić o kwotę nawet 3 mln zł. W TVP Info prezes KZRKiOR zapewniał, że przelewy były, ale dotyczyły zwrotu pożyczki, której udzielił Związkowi. Dodawał, że to jest nagonka realizowana na „zlecenie polityczne”. Według KRIR część dotacji z ministerstwa rolnictwa z konta kółek rolniczych miała trafiać na prywatne konto prezesa – chodziło o 165 tys. zł, a kolejnych kilkaset tysięcy zł – do spółki z nim związanej.
Prezes KRIR w materiale TVP Info stwierdził, „że jest domniemanie dokonania przestępstwa przez pana Serafina i ewentualnie zły nadzór resortu rolnictwa”.
– To nie są pieniądze, które ja zawłaszczyłem. To są pieniądze, które organizacja jest mi winna. Bo ja jestem za nie odpowiedzialny. Jeśli była potrzeba, sprzedałem część własnego majątku i uzupełniłem braki. Zatem nie zawłaszczyłem państwu, tylko własnemu domowi, rodzinie – mówił Władysław Serafin w materiale wyemitowanym przez TVP Info w 2013 roku.
Można się z niego dowiedzieć jeszcze, że podobne przelewy miały być dokonywane w latach wcześniejszych, czyli przed 2013 rokiem, i że suma, jaka trafiła na prywatne konto prezesa kółek rolniczych, może być wyższa. O finale tej sprawy informowaliśmy w numerze 8. TPR. Komornik sądowy wszczął egzekucję ponad 1,1 mln zł, które KZKRiOR powinien zwrócić Krajowej Radzie Izb Rolniczych.
Radny zmienia oświadczenie
Serafin zarzuty nazwał pomówieniem i efektem „zamówienia politycznego”. Brak zarzutów i umorzenie śledztwa tym bardziej dziwi, jeśli dokładnie prześwietli się oświadczenia majątkowe Władysława Serafina z lat 2010–2014. Są one dostępne w archiwum śląskiego urzędu marszałkowskiego. Prezes KZRKiOR kilka razy je korygował.
Czy zmieniał liczby, aby uwiarygodnić swoje tłumaczenia i odpowiedzieć na zarzuty o przejmowanie pieniędzy z dotacji dla KZRKiOR?
Pierwsze oświadczenie majątkowe Władysława Serafina, radnego sejmiku, pochodzi z 30 grudnia 2010 roku. Jest mało czytelne, wypełniane odręcznie. Można się z niego jednak dowiedzieć, że dysponował wtedy środkami pieniężnymi w kwocie 20 tys. zł, dwoma domami – o powierzchni 240 m2 i 120 m2 – o wartości 800 tys. zł, 62-hektarowym gospodarstwem, z którego miał „dochód/przychód” wynoszący 120 tys. zł, dochód z KZRKiOR w wysokości około 6 tys. zł oraz trzy kredyty bankowe – nie można odczytać, w jakich bankach oraz w jakiej wysokości zostały zaciągnięte pożyczki.
62 hektary za 1 mln zł
Kolejne oświadczenie pochodzi z 30 kwietnia 2011 roku. Radny Serafin nadal posiadał 20 tys. zł środków pieniężnych, do tego dwie działki z nieruchomościami o powierzchni 240 m2 i 120 m2. Była to współwłasność z żoną. W oświadczeniu wykazał dwa mieszkania – o powierzchni 57 m2 i 64 m2 – o wartości 650 tys. zł każde. Była to „współwłasność z córkami 70%”. Radny 62-hektarowe ogólnorolne gospodarstwo wycenił na kwotę około 1 mln zł. Wykazał, że nie miał udziałów w spółkach. Prowadził osobistą działalność gospodarczą w postaci spółki TVC. Podczas całej kadencji radnego wojewódzkiego ani razu nie wpisał, że posiada udziały w spółkach. Z dostępnych publicznie rejestrów i baz danych wynika co innego. Był udziałowcem między innymi spółki TVC, która następnie zmieniła nazwę na TVR.
Dodatkowo prowadzona była działalność gospodarcza z innymi osobami w spółkach TVC i CIKR. W oświadczeniu zeznał, że obecny był także w spółkach Farmer i RSH Bronisze oraz że był członkiem zarządu TVR i członkiem rad nadzorczych spółki TVC, CIKR, Farmer oraz RSH Bronisze. Z tytułu zasiadania w radzie TVR zarobił w 2011 roku około 20 tys. zł, w CIKR – 8 tys. zł, a w RSH Bronisze – 22 tys. zł. Dodatkowe dochody pochodziły z KRS (prawdopodobnie chodzi o Krajową Radę Spółdzielczą) – około 7 tys. zł, KZRKiOR – około 6 tys. zł, Starostwa Powiatowego w Kłobucku – 8794,88 zł. Otrzymał także 10 tys. zł z organizacji bądź firmy, której nazwa nie jest czytelna. W późniejszych oświadczeniach była ona określana jako „W.Sz. TiJ. O. w Warszawie”.
W oświadczeniu z 30 kwietnia 2011 roku zostały także wymienione dwa kredyty hipoteczne w PKO SA na kwotę 140 tys. zł i 950 tys. zł w PKO BP oraz kredyt konsumpcyjny na 900 tys. zł w SKOK. Radni samorządowi zobowiązani są do składania oświadczenia majątkowego co roku. To złożone przez Władysława Serafina 27 kwietnia 2012 roku, wypełnione odręcznie, jest nieczytelne. Można się z niego dowiedzieć jednak, że Władysław Serafin miał gospodarstwo, które zostało pomniejszone. Składało się z 27 i 12 ha, a jego wartość nadal była szacowana na 1 mln zł.
Korekta po trzech dniach
Przedstawiciele KRIR poinformowali w maju 2013 roku o nieprawidłowościach w finansach KZRKiOR. Materiał o tym pojawił się w TVP Info 20 maja (nadal jest dostępny na YouTube). Trzy dni później śląski urząd marszałkowski zarejsetrował wpływ szeregu korekt oświadczeń majątkowych Władysława Serafina. Została do nich wpisana informacja o tym, że po stronie środków pieniężnych ma on „zapłacone faktury za KZRKiOR 1 747 645,11 zł”.
W materiale TVP Info z wypowiedzi prezesa KRIR wynika, że mogły zostać zagarnięte znaczne kwoty ze środków kółek. W tym samym materiale prezes tłumaczy się, że płaci swoimi pieniędzmi faktury od wielu lat. Kłopot jednak w tym, że z jakichś względów nie wpisał tych informacji do oświadczeń majątkowych w latach 2010–2013. 20 maja 2013 roku wybuchła medialna burza związana z przelewaniem środków KZRKiOR na prywatne konta prezesa.
Korekty wszystkich oświadczeń wpłynęły tego samego dnia. Poza tym, że zostały wpisane środki pieniężne w postaci zapłaconych faktur KZRKiOR, zwiększone zostały dochody osobiste. Prezes ze spółki CIKR miał otrzymać prawie 80 tys. zł, a z RSH Bronisze ponad 37 tys. zł za to, że był członkiem ich rad nadzorczych.
Zapłacone „za KZRKiOR faktury (pożyczki) 1 747 645,11 zł” zostały wpisane do zeznań za 2011 i 2012 rok. Korekta tego ostatniego dokumentu wykazała spore dodatkowe źródła dochodu: ponad 37 tys. zł z RSH Bronisze oraz KZRKiOR – 16 414,07 zł, CIKR 87 571,57 zł, KRS 10 333,50 zł oraz Sejmiku Województwa Śląskiego 26 435,35 + 938,44 zł. To nie były jedyne zmiany, jakie wprowadził do swoich oświadczeń Władysław Serafin. Pierwsza korekta do oświadczeń za lata 2010–2012 była wprowadzana 23 maja, następna 1 lipca 2013 roku. Wynika z niej, że prezes Krajowego Związku ma jedno z najbardziej wartościowych gospodarstw rolnych w kraju. Wycenił je na 20 mln zł, mimo że początkowo wartość oszacował na 1 mln zł. W oświadczeniach próżno szukać informacji o majątku typowym dla produkcyjnego gospodarstwa rolnego. Nie zostały wymienione maszyny oraz budynki, których wartość może sięgać kolejnych milionów złotych. W pierwszych sprawozdaniach wskazał tylko jedną maszynę, ciągnik rolniczy z 1993 roku jako mienie, którego wartość przekracza 10 tys. zł. W kolejnych latach kadencji sejmiku traktor zniknął z oświadczeń. Władysław Serafin podał także bardzo wysokie „przychody/dochody” uzyskiwane z gospodarstwa. Z 62 ha miał uzyskiwać 120 tys. zł.
Z informacji zawartych w oświadczeniach i ich korektach wynika, że rosła wartość faktur KZRKiOR zapłaconych przez Władysława Serafina. Była ona podnoszona kolejnymi korektami. Zastanawiające, że w 2014 roku dokonano zmiany kwoty pożyczek z 1,74 mln zł do 2,059 mln zł w oświadczaniu złożonym w 2011 roku i do 2,12 mln zł w oświadczeniu za 2012 roku, a więc po trzech i dwóch latach.
Ostatecznie w oświadczeniu złożonym w ostatnim roku kadencji sejmiku, z 29 kwietnia 2014 roku, Serafin wymienił jako środki pieniężne 3,03 mln zł „zapłacone za KZRKiOR faktury (pożyczki)”, ponad 530 tys. zł „zapłacone za FRWIR faktury” oraz 92,11 tys. zł „zapłacone za CIKR faktury”. Chodzi prawdopodobnie o Fundusz Rozwoju Wsi i Rolnictwa oraz spółkę Centrum Informatyczne Kółek Rolniczych.
39 hektarów za 20 mln zł
Informacje o tym, że za te podmioty Władysław Serafin opłacał faktury, po raz pierwszy pojawiają się w korekcie oświadczenia majątkowego, które zostało w urzędzie marszałkowskim złożone 23 maja 2013 roku. Korekta zaś została zarejestrowana przez urząd 30 kwietnia 2014 roku. Choć na koniec grudnia 2010 roku gospodarstwo Władysława Serafina wyceniane było na 1 mln zł, to w wyniku złożonych korekt wartość w latach 2010–2014 wynosiła 20 mln zł – mimo że powierzchnia zmniejszyła się w tym czasie z 62 do 39 ha (wychodzi około 500 tys. zł/ha). Na koniec kadencji majątek prezesa KZRKiOR składał się z domu o powierzchni 240 m2 (wartość 500 tys. zł) oraz dochodów z tytułu zasiadania w RHS Bronisze 6,9 tys. zł, KRS 8,3 tys. i w sejmiku śląskim – 30,3 tys. zł. Jako radny sejmiku w 2014 roku Władysław Serafin podał, że ma 22 tys. zł kredytu hipotecznego i 14,6 tys. zł konsumpcyjnego w PKO SA, a także 667,9 tys. zł kredytu konsumpcyjnego w PKO BP i dwa kredyty konsumpcyjne w SKOK na kwoty ponad 2,06 mln zł i 978 tys. zł. Miał też 1,6 mln zł wymienionych jako „środki pieniężne”.
Oświadczenia majątkowe i ich korekty wzbudzają wiele wątpliwości. Katowicka prokuratura, choć uznała, że Władysław Serafin zatajał składniki majątku, nie wpisując do oświadczeń majątkowych istotnych informacji, to jednak zarzutów mu nie przedstawiła, a śledztwo zostało umorzone. W umorzeniu prokurator powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z 2006 roku, dotyczący obywatela, który wbrew prawdzie poświadczył przed urzędem stanu cywilnego, że nie jest żonaty.
Absurdalne jest także uzasadnienie, że to śląski urząd marszałkowski nie pouczył o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń. Władysław Serafin funkcję posła pełnił jeszcze w PRL. Następnie był posłem I i II kadencji w latach 1991–1997. Do 2006 roku był radnym powiatu kłobuckiego. Do rady powiatu ponownie wszedł na krótko w 2010 roku, kiedy to wygasł mandat jednego z radnych. W 2010 roku zdobył mandat radnego sejmiku śląskiego. Wątpliwe, że nie wiedział, jakie konsekwencje grożą za nieprawidłowości w oświadczeniach.
Zatajanie informacji o zegarku niszczy polityczną karierę ministra i posła. Pytanie, dlaczego prokuratura umarza śledztwo wobec braku milionowych kwot w oświadczeniu śląskiego radnego?
Aby zachować dziennikarską rzetelność, zapytaliśmy: Dlaczego w latach 2010–2014 prezes Władysław Serafin wielokrotnie składał korekty oświadczeń majątkowych radnego sejmiku wojewódzkiego i czy miało to związek z pojawiającymi się między innymi zarzutami, że państwowa dotacja dla KZRKiOR trafiała na prywatne konta.
Drugie pytanie brzmiało: Jakie faktury KZRKiOR Pan Prezes pokrywał prywatnymi środkami?
Otrzymaliśmy poniższe odpowiedzi (pisownia oryginalna), które pozostawiamy bez komentarza. Wierzymy, że Czytelnik na tej podstawie wyrobi sobie zdanie, z kim ma do czynienia.
„Po pierwsze:
To co!!! NIE WOLNO SKŁADAĆ KOREKT w oświadczeniach!!! A prawo!!!
A Po drugie:
Prezesa KZRKIOR Władysława Serafina żadne przepisy nie zobowiązują do składania oświadczeń majątkowych!!!
Jakie faktury KZRKIOR pokrywałem prywatnymi środkami?
Odpowiadam:
Po pierwsze; to pokrywałem faktury papierowe!”.
Tomasz Ślęzak
Najważniejsze tematy