Małżeństwo nasłało policję na rolnika. Bo kogut za głośno piał!
Rolnik z Roszkowa pod Jarocinem musiał tłumaczyć się przed policją, którą nasłała na niego para sąsiadów. Okazało się, że nowym sąsiadom gospodarza przeszkadzał kogut, który miał za głośno piać! Jak do sprawy podszedł dzielnicowy?
Jarocin: Miastowym przeszkadzało pianie koguta
Konflikt miastowi kontra wieś to odwieczny problem dla rolników, którzy muszą zmagać się z policją, jaką na nich nasyłają „nowobogaccy”, którzy z miasta wyprowadzili się na wieś. Z takim problemem musiał zmagać się 61-letni rolnik z Roszkowa. Jego sąsiad, z którym przez płot graniczy, nasłał na niego policję, bo… kogut rolnika przeszkadzał w nocny spać żonie sąsiada.
Najpierw sąsiad rolnika próbował wymusić na nim likwidację kurnika, który 61-latek prowadzi pod blisko trzech dekad. Kiedy to nie poskutkowało, a kogut jak piał, tak piał, sąsiad rolnika wezwał policję.
Sprawą zajął się dzielnicowy, który ustalił, że nikomu poza tym jednym małżeństwem pianie koguta nie przeszkadza. Nikt poza sąsiadami 61-letniego rolnika się nie uskarżał. Ostatecznie jarocińska policja odmówiła wszczęcia postępowania ze względu na brak cech wykroczenia.
Miastowy kontra rolnik – konflikt na pograniczu dwóch światów
Życie na wsi dla rolnika do zawsze wiązało się z tym, że jest głośno – szczególnie w okresie żniw i są zapachu, od których nie da się uciec. Tak było, jest i tak pozostanie. Jednak coraz częściej na wieś sprowadzają się napływowi mieszkańcy, tzw. miastowi, którzy z pracą na roli nie mają nic wspólnego, a dom na wsi traktują jako odskocznię od miejskiego zgiełku.
To powoduje konflikty na linii rolnik-miastowy. Temu drugiemu przeszkadza, że na wsi śmierdzi, że koguty pieją, że w czasie żniw pracuje się do późna.
Na gospodarzy nasyłana jest policja, nierzadko sprawy trafiają do sądów.
Zmiana prawa ochroni rolnika
Widząc, co się dzieje Pomorska Izba Rolnicza wystosowała do prezesa Krajowej Izby Rolniczej inicjatywę w sprawie rozpoczęcia prac nad ustawą o ochronie sensorycznego dziedzictwa wsi.
Zdaniem Izby wprowadzenie ustawy „o ochronie hałasów i zapachów na wsi” chroniłoby rolników przed nieprzyjemnościami. Jak zaznaczono, zapachy i dźwięki wsi to część narodowego dziedzictwa, które powinno podlegać ochronie. Pomorska Izba Rolnicza liczy, że Krajowa Izba Rolnicza się przychyli do tej inicjatywy i będzie lobbować za nią w Sejmie.
Michał Czubak
Fot. Pixabay
Michał Czubak
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
Najważniejsze tematy