49-letni traktorzysta poszedł kupić wódkę i czteropak piwa. To był początek jego ogromnych kłopotów
Pijany w sztok traktorzysta chciał się jeszcze „doprawić” i ciągnikiem rolniczym ruszył do sklepu po kolejną wódkę i czteropak piwa. Spod sklepu zgarnęli go policjanci. Wcześniej 49-latek zaliczył soczysty upadek.
Bełchatów. W Zdzieszulicach Górnych świadkowie zatrzymali pijanego traktorzystę
Całe zdarzenie miało miejsce 19 maja około godziny 13. Pod jeden ze sklepów ciągnikiem rolniczym podjechał 49-latek. Mężczyzna chwiejnym krokiem wysiadł z pojazdu i ruszył do sklepu. Tam zaopatrzył się w towar pierwszej potrzeby: wódkę oraz czteropak piwa. Do ciągnika już nie doszedł. Przewrócił się. Na upadek zareagowały osoby postronne, które pomogły mu wstać, ale już dalszą jazdę mu uniemożliwiły – wyczuły od niego woń alkoholu. Powiadomiono policję.
3 promile i brak uprawnień
Chwiejny krok i utrata równowagi miała swój powód w alkoholu, jaki buzował w organizmie traktorzysty. - Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie 3 promile alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 49-latek nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a ciągnik nie miał aktualnych badań technicznych – podaje nadkom, Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji.
Jak ustalono wcześniej mężczyzna po pijaku ciągnikiem wyjechał z pola na drogę publiczną, gdzie zahaczył pługiem o stojącą na poboczu zagęszczarkę do ubijania ziemi.
Teraz pijanemu traktorzyście grozi sąd i kara za jazdę po alkoholu. Ukarany zostanie również za kierowanie pojazdem bez uprawnień oraz za poruszanie się pojazdem bez badań technicznych.
Michał Czubak
Fot. ilustrujące / arch. policja.pl
Najważniejsze tematy