30-latek porzucił ładowarkę za 100 tys. zł w polu
Po polu w okolicach Mrągowa 30-latek jeździł ładowarką teleskopową. Zwrócił na to uwagę jeden z mieszkańców wsi, a kiedy chciał porozmawiać z kierowcą maszyny, ten uciekł. Sprawą zainteresowała się policja i dzięki temu zatrzymali złodzieja.
Mrągowo. Skradziona ładowarka odnalazła się na polu
Od maja tego roku policjanci z Mrągowa oraz Baraczewa (woj. warmińsko-mazurskie) pracowali nad sprawą skradzionej ładowarki o wartości około 100 tys. zł. Wtedy bowiem właśnie do policji wpłynęło zawiadomienie o kradzieży pojazdu wykorzystywanego do pracy w gospodarstwie.
Ostatecznie ładowarka odnalazła się i wróciła do prawowitego właściciela.
Złodziej porzucił ładowarkę na polu i wpadł w ręce policji
Mundurowi na ślad skradzionej ładowarki wpadli zupełnie przypadkiem. Wszystko dzięki osobie, która zgłosiła służbom niszczenie pól i łąk. Mrągowska policja otrzymała zgłoszenie, że nieznany mężczyzna jeździ ładowarką po polach i łąkach. Kiedy zgłaszający zwrócił mu uwagę, ten pospiesznie porzucił pojazd na polu i oddalił się pieszo w nieznanym kierunku.
Wezwany na miejsce patrol ustalił, że ładowarka, którą poruszał się nieznany mężczyzna pochodziła z kradzieży.
W toku czynności ustalono, kto poruszał się tym pojazdem. Był to 30-latek z powiatu mrągowskiego. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży ładowarki. Do zarzutu się przyznał.
Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Michał Czubak
Fot. Pixabay
Michał Czubak
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
Najważniejsze tematy