“Na giełdzie pełno jest ludzi, którzy znają cenę wszystkiego, lecz nie znają wartości niczego.” – pisał Philip Fisher. Rolnik zna za to wartość „wszystkiego”, ale kompletnie nie jest w stanie przewidzieć ceny swoich płodów rolnych w nadchodzącym sezonie! No bo jak tu mówić o przewidywalności ceny rzepaku, która w poniedziałek rano wynosi 1780 zł, po południu 1830zł a nazajutrz spada do 1750 zł? Giełda! Ot co.

Gra na giełdzie nie jest zabawą dla wszystkich. Trzeba mieć stalowe nerwy i równie stalową… podstawę. Ale podstawę czego? Bo na pewno nie wiedzy. Ta w obecnych czasach, wraz z logiką, na niewiele się zdaje. Aktualna sytuacja cenowa na rynku zbóż jest dalece niestabilna i wybitnie trudna do prognozowania. Dotychczasowa praktyka rolników „zaciśnij pasa”, w zeszłym sezonie kompletnie ich zawiodła. Kto kupił nawozy na jesień i przetrzymał zboże do wiosny – ten stracił podwójnie! Można by rzec, prawdziwa rosyjska ruletka.

Koszty produkcji wysokie, ceny w skupie za niskie

Kupić nawozy czy nie kupić? Oto jest pytanie! Cena gazu na giełdzie spada a paliwa na Orlenie drożeją. Rodzi się podejrzenie, że staliśmy się ofiarą jakiegoś mało zabawnego żartu albo co gorsza zmowy cenowej! No bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że koszty produkcji są za wysokie a ceny w skupach za niskie. No i drapiesz się człowiecze po głowie, i myślisz czy nie zainwestować w karty tarota lub udać się o poradę do wróżbity? Ale i tak dalej produkujesz, nie śpisz po nocach i codziennie o 12:00 odświeżasz ceny na Matifie…

I tak oto Polski Farmer został postawiony przed faktem dokonanym – od dziś, Rolniku, będziesz maklerem! Sprawdzaj giełdę, prognozuj ceny i obstawiaj, obstawiaj! Cytując kolejnego klasyka: “Giełda nigdy nie jest oczywista. Ma ona na celu oszukiwać większość ludzi przez większość czasu.” - Jesse Livermore.

Agata Stachowiak

Fot. Envato Elements