„Piątka dla zwierząt” znów na tapecie. Jakie zmiany się szykują?
Czy w nowym parlamencie wrócą pomysły z „Piątki dla zwierząt”? Takie zapowiedzi słychać już z ust niektórych posłów przyszłej koalicji rządowej. Hodowcy zwierząt przestrzegają przed niszczeniem polskiego rolnictwa i przypominają jak skończyły się poprzednie próby wprowadzenia zakazów...
Dzisiejsze wydanie dziennika „Rzeczpospolita” cytuje Paweł Suskiego, nowo wybranego posła Koalicji Obywatelskiej, (w poprzednich kadencjach kierował Parlamentarnym Zespołem Przyjaciół Zwierząt) zapowiadającego, że w nowej kadencji Sejmu wrócą postulaty, które mogą nasuwać skojarzenia z głośną „Piątką dla zwierząt” autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. W tej sprawie odbyły się już pierwsze konsultacje z organizacjami prozwierzęcymi. – Zakaz hodowli zwierząt futerkowych to jeden z pierwszych tematów, którymi chcemy się zająć – mówi dziennikowi „Rzeczpospolita” Paweł Suski z PO.
Długa lista zmian w prawie
Ale to nie jedyne zmiany w prawie jakie są planowane. P. Suski wymienia także:
- obowiązek chipowania wszystkich psów i kotów,
- zakaz trzymania psów na łańcuchach,
- zakaz prowadzenia schronisk dla zwierząt w formie działalności gospodarczej,
- obowiązkowy monitoring w rzeźniach,
- zakaz stosowania tzw. klatek obrotowych przy uboju rytualnym, który odbywa się bez ogłuszenia.
Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że nie planuje się wprowadzenia zakazu uboju rytualnego z powodu jego znaczenia dla eksportu polskiego mięsa.
Protesty hodowców
Sama zapowiedź powrotu do „Piątki dla zwierząt” już wywołała protesty rolników.
- Jeżeli znajdą się idioci, którzy nie wyciągnęli wniosków i nadal chcą niszczyć polskie rolnictwo wkładając kij w szprychy najbardziej stabilnego sektora jakim jest branża wołowiny to mogę im zagwarantować, że przejedzie po nich walec i tyle w temacie…. - napisał Jacek Zarzecki prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
Jeżeli znajdą się idioci, którzy nie wyciągnęli wniosków i nadal chcą niszczyć polskie rolnictwo wkładając kij w szprychy najbardziej stabilnego sektora jakim jest branża wołowiny to mogę im zagwarantować, że przejedzie po nich walec i tyle w temacie…. https://t.co/GmqqM5fBWD
— jacekzarzecki (@jacekzarzecki) November 3, 2023
O powrocie szkodliwych dla polskich rolników pomysłach piszą także politycy Konfederacji.
#PiątkaPrzeciwRolnikom zatrzymana masowymi protestami rolników jesienią 2020 r., wraca do Sejmu. Czego można się spodziewać? Zakazu chowu klatkowego, zakazu hodowli i chowu niektórych zwierząt, zakazu uboju religijnego, chipowania wszystkich psów i kotów? pic.twitter.com/juz0NuK0mL
— Anna Bryłka (@annabrylka) November 3, 2023
Czy większość poprze zmiany?
Cytowany przez „Rzeczpospolitą” były minister rolnictwa Marek Sawicki nie wykluczył, że Polskie Stronnictwo Ludowe poprze zakaz hodowli zwierząt na futra przy odpowiednich rekompensatach dla rolników. Ale przeciwko takim rozwiązaniom opowiadał się ostatnio Michał Kołodziejczak z AgroUnii, który został wybrany na posła z listy Koalicji Obywatelskiej. Jego zdaniem należy najpierw skupić się na poprawie dobrostanu zwierząt futerkowych.
Tzw. organizacje pro-zwierzęce zarzucały podczas kampanii wyborczej Platformie Obywatelskiej, że nie obiecała wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych i chowu klatkowego.
wk
Fot. archiwum PWR
Najważniejsze tematy