W Niemczech stawki bez zmian
U naszych zachodnich sąsiadów drugi tydzień z rzędu cena tucznika w klasie E została utrzymana na niezmienionym poziomie 2,1 euro/kg netto, mimo, że w zeszłym tygodniu wielu analityków rynkowych prognozowało spadki cen. Obecnie po drugim z rzędu utrzymaniem stawki na VEZG nasi skupujący przestali opuszczać stawki. Te minimalne spadły do poziomu poniżej 7 zł/kg żywca. Tylko maksymalne ceny i to za dostawy cało-samochodowe sięgają 7,7-7,9 zł/kg żywca netto.
Należy przy tym pamiętać, że stawki np. w końcu września sięgały 8,5 zł/kg żywca, a latem było to nawet 9,5 zł/kg żywca i ponad 12 zł/kg wagi poubojowej. Dziś niestety stawki poubojowe są dalekie od wspomnianego poziomi i raczej plasują się wokół 9 zł.
Niepewny byt hodowców
Mimo, że realnie ceny tuczników na poziomie między 7 a 8 zł/kg wydają się wysokie, to jednak zestawiając z nimi poziomy kosztów produkcji – chodzi o ceny warchlaków, energii, pasz białkowych, a nawet zbóż(mimo, że te są o wiele bardziej przyjazne hodowcom niż w zeszłym roku) może się okazać, że hodowcy cały czas są pod kreską.
Na dodatek sen z powiek spędzają zapowiedzi kolejnych podwyżek cen energii elektrycznej i sukcesywnie kroczące w górę stawki za olej napędowy. Na dodatek docierają do nas informacje o kłopotach hiszpańskich eksporterów wieprzowiny na rynek Chiński. Ci bowiem przegrywają z konkurencją z USA czy Brazylii. Ponadto dane z Chin mówiące o tamtejszym wzroście produkcji mówią o spadających na tym rynku cenach żywca, co oczywiście może negatywnie odbić się na stawkach eksportowych. Nie od dziś wiadomo, że jeżeli unijni eksporterzy utracą zbyt w Chinach to lwią część niesprzedanego towaru ulokują na naszym rynku. Oby tak się nie stało...
Zobacz najnowsze notowania poniżej:
jbr
Fot. Drożdż