Komisarz Wojciechowski o imporcie zboża z Ukrainy: Podzielam niepokój polskich rolników
Napływ zboża z Ukrainy to coraz większy problem dla polskich rolników. Ceny skupu na krajowym rynku ciągle spadają, są problemy ze zbytem na krajowe ziarno, więc rolnicy zapowiadają protesty. We wtorek 17. stycznia w kilku lokalizacjach rolnicy wyjadą na drogi traktorami. Unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski zapewnia, że podziela niepokój polskich rolników co do niekontrolowanego napływu ziarna z Ukrainy, wskazuje na możliwość skorzystania z klauzul ochronnych, ale zastrzega, że decyzja w tej sprawie nie zależy tylko od niego. Kto zatem może doprowadzić do ograniczenia importu ziarna z Ukrainy?
Unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski był dziś rano gościem Programu Pierwszego Polskiego Radia, w którym odpowiadał m. in. na pytania dotyczące importu zbóż z Ukrainy do Polski. Zdaniem komisarza sam fakt napływu taniego zboża z Ukrainy do krajów UE jest dobry dla producentów zwierząt, którzy mogą taniej kupić pasze. Natomiast dla Polski, Rumunii czy Węgier jest to duży problem, ponieważ my graniczymy z Ukrainą. W skali całej UE - ilości zboża importowane od naszego sąsiada są niewielkie i nie stanowią problemu. Natomiast w skali naszego kraju już tak.
Import był zawsze. Czy będą klauzule ochronne?
- Polska zawsze importowała kukurydze z Ukrainy, ale ten import znacznie wzrósł. Pszenicy prawie Polska nie importowała a teraz ten import pojawił się. Mam nadzieję, że te trudności są chwilowe. Ukraina miała duże zapasy zbóż bo jej import był zablokowany, ale dzisiaj Ukraina nie ma takich zapasów zbóż jak miała przed wojną – mówił na antenie radiowej Jedynki Janusz Wojciechowski.
Unijny komisarz przyznał jednak, że w przepisach są przewidziane klauzule, które dają możliwość zastosowania ograniczeń w handlu w sytuacji kiedy dojdzie do nadmiernego importu. Trwają teraz analizy problemu w Komisji Europejskiej.
Polska będzie się domagać wprowadzenia ceł na kukurydzę z Ukrainy
Sprawa będzie poruszona 30 stycznia na posiedzeniu unijnej Rady Ministrów ds. Rolnictwa. J. Wojciechowski zapowiedział, że poinformuje wtedy ministrów jakie ma możliwości działania.
Polska już zapowiedziała, że 30 stycznia oficjalnie zgłosi wniosek o wprowadzenie ceł ochronnych na import niektórych towarów rolnych z Ukrainy.
Problemy ciągną się od dawna
Przypomnijmy, że już w grudniu 2022 roku Janusz Wojciechowski zapowiadał, że potrzebne jest wprowadzenie rozwiązań zapewniających ograniczanie importu ziarna z Ukrainy.
Rolnicy zapowiadają protesty
Prezes AgroUnii, Michał Kołodziejczak podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zapowiedział lokalizację jutrzejszych (17 stycznia br., wtorek) rolniczych protestów oraz zwrócił się z apelem do mediów o pomoc w nagłaśnianiu tych wydarzeń, tak aby w Polsce rozbrzmiał głos, o tym, że w naszym kraju rolnikom nie wiedzie się dobrze, a ponadto dochodzi do zaniedbań dotyczących jakości zbóż wjeżdżających do kraju.
- Nie sprzeciwiamy temu, żeby z Ukrainy to zboże wyjeżdżało i jechało przez Polskę. Ale minister Kowalczyk w maju, czerwcu, lipcu i sierpniu mówił jasno, to zboże nie będzie w Polsce sprzedawane. Ono nie będzie tutaj rozładowywane, nikt nie będzie nim handlował. Nasz kraj będzie krajem tranzytowym. Co się okazuje 80% tych zbóż jest sprzedawanych w naszym kraju. Robiona jest niego mąka, pasza dla zwierząt – mówił Kołodziejczak.
- My wskazywaliśmy na ten problem od samego początku, kiedy już przewidywaliśmy te problemy. Nasz rząd nie zrobił nic, dlatego my jutro wychodzimy na ulicę – grzmiał Kołodziejczak.
Gdzie odbędą się protesty rolników?
- Lubelszczyzna
Protest rozpocznie się wjazdem ciągnikami do miasta Chełm. Z dwóch stron drogi będą zablokowane. Rolnicy zbiorą się o 11.00 przy Zajeździe Trzy Dęby, przy DK 12 Lublin-Chełm. Z kolei druga grupa zbierze się na placu buraczanym w m. Sielec. Trasą DW 844 Hrubieszów-Chełm ruszy w stronę centrum miasta. To będzie najdłuższa planowana blokada. Potrwa 72 godziny, weźmie w niej udział Michał Kołodziejczak.
- Kujawsko-Pomorskie
Zaplanowano również drugi protest, tym razem rolnicy z Polskiego Związku Rolnego i AgroUnii spotkają się w Osieku niedaleko Brodnicy. Zamierzają zablokować Zakład Uszlachetniania Białka Roślinnego Agrolok. Rolnicy uważają, że Agrolok skupuje ukraińskie ziarno, co według nich obniża ceny skupu rzepaku i zbóż. Tutaj blokada potrwa 24 godz.
- Opolskie
Kolejny protest odbędzie się pod Urzędem Wojewódzkim w Opolu, tam rolnicy stawią się już o 9 30.
Fot. DG AGRI
Obejrzyj także:
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Bartłomiej Czekała
Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, szef zespołu PWR Online
Najważniejsze tematy