W Europie afrykański pomór świń rozprzestrzenia się za pośrednictwem dzików, u których choroba jest trudniejsza do kontrolowania ze względu na duże problemy w ograniczeniu migracji dzikich zwierząt. Podobnie jak w przypadku świń, większość zarażonych dzików pada w ciągu kilku dni. Znalezienie martwych sztuk ma kluczowe znaczenie dla wczesnego wykrycia choroby na danym obszarze i wdrożenia środków kontroli, aby zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa. Wszystkie kraje dotknięte epidemią ASF starają się zachęcać służby do aktywnego poszukiwania padłych zwierząt, jednak z różnym skutkiem. Poszukiwanie martwych dzików jest bowiem niezwykle czasochłonne, ponieważ zwierzęta najczęściej padają w miejscach zacienionych, osłoniętych i trudno dostępnych.
Krajem, który w tym roku został zaatakowany przez wirusa ASF, są Włochy, a liczba ognisk u dzików w północnej części wzrosła do 52. Wirus wystąpił w prowincjach Alessandria w regionie Piemont, gdzie znaleziono 29 zakażonych dzików, oraz Genua w regionie Liguria, gdzie stwierdzono 23 zachorowania. Ostatnio potwierdzone ogniska pojawiły się w niedalekich od siebie odległościach w górzystym terenie. Włoski rząd, aby opanować chorobę i odgrodzić strefę zakażenia, podjął decyzję o budowie płotu wzdłuż autostrad biegnących z północy na południe kraju o łącznej długości 116 km. Budowa ogrodzenia ma być skończona do lata, a koszt inwestycji to 12 mln euro. Włochy planują również odstrzał co najmniej 80% populacji dzików na zagrożonym obszarze. W tym celu przeprowadzone będą polowania z wykorzystaniem kamer termowizyjnych.