Wciąż pojawiają się nowe szacunki zbiorów, obawy o plony i jakość, tym bardziej nerwowo reagują giełdy wzrostami cen. Na to czy te niezłe ceny będą trwałe i jak długi czas będzie na decyzje o sprzedaży wpłynie wiele czynników. Warto im się przyglądnąć bliżej.
IGC (Międzynarodowa Rada Zbożowa) w najnowszym raporcie szacuje, że światowa produkcja soi w sezonie 2020/21 może osiągnąć szczyt 364 mln t, co stanowi wzrost o 8% rok/roku. Ponieważ wzrost konsumpcji prawdopodobnie przyspieszy, przewiduje się, że zapasy wzrosną tylko nieznacznie, a zapasy eksporterów będą się zmniejszać. Prognozowany wolumen obrotu wzrośnie o 3% r/r. Amerykański rynek soi jest pod wyraźnym pogodowym wpływem. Soja osiąga najwyższy poziom od czterech miesięcy z powodu upałów w USA. Handlowcy obawiają się, że pogoda może zagrozić plonom. Dodatkowo rynki otrzymały wsparcie ro popytu z Chin. Oczekuje się, że przywrócenie hodowli świń w Chinach i wzrost produkcji mięsa drobiowego zwiększy wykorzystanie śruty sojowej jako paszy w nadchodzącym roku gospodarczym. W roku gospodarczym 2020/21 przewiduje się, że import soi wyniesie 91 milionów ton. Natomiast krajowa produkcja soi w Chinach osiągnie 18 milionów ton.
Wzrost cen ropy doprowadził do wzrostu cen olejów roślinnych.
Aktywny popyt na ropę wspiera ceny olejów roślinnych.
Kontrakty terminowe na olej palmowy w Malezji po ubiegłotygodniowym spadku ponownie wzrosły do 2388 MYR/t (560 USD/t), na tle wyższych cen ropy i oleju sojowego. Olej sojowy podrożał o 20 euro/t (do 700 euro/t), natomiast olej rzepakowy podrożał najmniej o 3 euro i kosztuje 773 euro/t, ale ponoć w Europie oleju rzepakowego do września nie da się kupić.
U największego dostawcy rzepaku do UE, Ukrainie ceny rzepaku w porcie utrzymywały się na poziomie 412 – 415 USD/t (1632 – 1645 zł/t) jednak w ostatnim tygodniu ceny wzrosły, ale wielkość dostaw jest wciąż niewielka, ponieważ prawdziwe zbiory rozpoczną się za 7 – 10 dni.
W Europie rzepak drożeje w oczekiwaniu na odwlekające się żniwa.
Notowania rzepaku na giełdzie Matif także rośną, ceny na sierpień osiągają już poziomy 385,25 euro/t. Tak drogi rzepak w żniwa był ostatnio w 2015 roku, po czym już w sierpniu potaniał o ponad 30 euro/t. Dopiero w grudniu wrócił do żniwnych kursów cenowych, by potem znów mocno spaść. Rok rokowi nie równy, ale trzeba takie historyczne wydarzenia też brać pod uwagę.
Lekko osłabia się także złotówka do euro, której aktualny kurs oscyluje pomiędzy 4,46 – 4,47 zł/euro.
Wszystko to powoduje, że na krajowym rynku rzepak na nowe zbiory drożeje.
Firmy handlowe zrobiły wyprzedzająco pozycje sprzedażowe, co u niektórych przetwórców powoduje, że powierzchnie magazynów przyzakładowych jeszcze przed żniwami są już zarezerwowane na poczet zawartych wcześniej kontraktów. Firmy skupowe proponują obecnie najczęściej ceny 1600 –1670 zł/t.
Natomiast niektóre Zakłady Tłuszczowe kontraktowo są już pokryte na rzepak z dostawami w lipcu/sierpniu i oferują poniższe ceny:
- ZT Kruszwica dostawy wrzesień – 1695 zł/t
- ADM Szamotuły dostawy bieżące – 1693 zł/t
Czernin dostawy na październik – 1705 zł/t
- Komagra Tychy dostawy bieżące – 1675 zł/t
Kosów Lacki – 1665 zł/t
- Glencore Bodaczów dostawy bieżące – 1667 zł/t
- Bestoil Lasocice dostawy bieżące. – 1650 zł/t
Zanim polski rzepak trafi do olejarni, to przyjeżdżać zaczyna rzepak ze Słowacji i Rumunii. Nie są to znaczne dostawy, ale dają obraz dość dobrego w tym roku zaolejenia 42 – 43%.