Czy jest szansa, aby światowy handel, który dość mocno ucierpiał z powodu konfliktu USA – Chiny, jak i z powodu pandemii, w tym roku odreagował? Jaki wpływ będzie miała tegoroczna produkcja rzepaku w Europie? A jak wyglądają przy suchej wiośnie zasiewy soi? Czy czekają nas rekordowe zbiory słonecznika?
FAO prognozuje odrodzenie, ale trudny start
Zgodnie z najnowszymi prognozami Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) podaż i popyt na światowym rynku nasion oleistych zostaną zmniejszone z powodu zmniejszonej produkcji.
Przewiduje się także nieznaczny spadek międzynarodowego handlu do 131,1 mln ton.
Niższy eksport z Indonezji, Malezji i Argentyny przeważy nad wzrostem sprzedaży z Brazylii, Stanów Zjednoczonych oraz z Ukrainy i Rosji.
Przewidując, że popyt na oleje i tłuszcze może ponownie przekroczyć produkcję, FAO dodała, że prognoza sytuacji rynkowej pozostaje niepewna, w szczególności ze względu na rozwój pandemii Covid-19.
Na sektor oleistych, wpływać mają dodatkowo wyniki gospodarcze poszczególnych krajów, wdrożenie umowy handlowej USA – Chiny oraz narodowe regulacje dotyczące obowiązkowego zużycia biodiesla.
Mniejsze plony rzepaku w UE
Kolejny już raz szacowane plony rzepaku obniża Komisja Europejska. Jak czytamy w biuletynie Mars, średnie plony w UE mają wynieść 2,9 t/ha i będą o 2% niższe niż przed rokiem, a aż o 5,9% niższe od średniej pięcioletniej. Największe spadki plonów są oczekiwane w Rumunii 1,8 t/ha (–30%), we Francji 3,0 t/ha (–10%), i na Węgrzech 2,77 t/ha (–10%). Niemcy mają mieć plon 3,27 t/ha, co daje spadek o 3,5% w stosunku do średniej z ostatnich pięciu lat.
W Polsce plony szacowane są praktycznie na poziomie średniej i mają wynieść 2,77 t/ha. KE szacuje zbiory w krajach UE (po uwzględnieniu Brexitu) na poziomie 15,41 mln ton. Nieco niżej nawet szacują unijne zbiory eksperci Strategie Grains, którzy od pół roku sukcesywnie obniżają prognozy zbiorów rzepaku w Europie.
Tym razem dla UE-27 (bez Wielkiej Brytanii) SG prognozuje zbiór rzepaku na poziomie 15,27 mln ton. Kolejny rok z rzędu konieczny będzie import rzepaku na poziomie przewyższającym 6 mln ton.
Rekordowe zbiory słonecznika na Ukrainie i w Rosji wpłyną na ceny?
Według analityków Oilworld produkcja słonecznika w Rosji i na Ukrainie w sezonie 2020/2021 może zbliżyć się do 32 milionów ton. Warunki pogodowe są na tyle dobre, by przewidywać rekordowe zbiory, ponieważ w wielu regionach uprawy zostały zwiększone. Także w niektórych krajach UE oczekuje się dobrych zbiorów. Prognozy dotyczące możliwego rekordu już wpływają na kształtowanie się cen słonecznika i oleju słonecznikowego.
Zdaniem analityków popyt niebawem osłabnie, co pociągnie za sobą obniżenie cen słonecznika. Nasiona z nowych zbiorów są obecnie oferowane za około 340 USD/t w Rumunii, w porcie w Konstancji, co oznacza spadek o 70–80 USD w porównaniu z poziomem cen ze starych zbiorów.
Mniej soi w tym roku w Europie
Obszar uprawy soi w Europie w sezonie 2020/21 stanowić ma 2,4 mln ha, co jest wynikiem niższym o 2,4% niż w poprzednim sezonie. W największych regionach produkcji soi w UE, zwłaszcza w Rumunii, Chorwacji, na Węgrzech i Austrii, w czasie siewu była susza, co zdecydowało o mniejszych zasiewach i zapewne wpłynie także na plony soi.
Według ekspertów obszar zasiewu soi zmniejszy się w Rumunii o ponad 16%, w Chorwacji – o 6,3%, na Węgrzech – o 3,8%, w Austrii – o 1,7%. Natomiast przewiduje się, że Włochy powiększą powierzchnię o 6,1%, Serbia – o 4,6%, Francja – o 4,9%, a Niemcy – o 21,1%.
Także opóźnione siewy soi na Ukrainie powodują, że nie można oczekiwać zbiorów na poziomie ubiegłego roku.
– Kampania siewu soi na Ukrainie była średnio opóźniona o 2 tygodnie. Pod koniec kwietnia brak wilgoci w górnych warstwach gleby osiągnął 50 – 70% normy. Wystarczająca ilość opadów spadła w maju, ale ci rolnicy, którzy mimo wszystko czekali na bardziej sprzyjające warunki pogodowe i przesunęli termin siewu, znaleźli się w sytuacji, w której nie było możliwości wejścia na pola. Nie należy oczekiwać zbiorów soi na poziomie z ubiegłego roku – twierdzi Oksana Prosolenko dyrektor regionalny na Europę Wschodnią Donau Soya (oilWorld.ru).
Wygląda na to, że kompleks oleistych w Europie będzie pod silnym wpływem konieczności importu rzepaku. Dla europejskiego rynku jednak ważnym tłem jest sytuacja na frontach pozostałych roślin oleistych i pomimo niekorzystnych bilansów rzepakowych, powodujących obecnie stabilną, a nawet lekko wzrostową tendencję na rynku rzepakowym, należy brać pod uwagę informacje dochodzące ze świata o rekordowych zbiorach soi, czy palmy oleistej, gdyż to te rynki dziś są rozdającymi karty w kształtowaniu cen na giełdach.
Juliusz Urban fot. archiwum tap