Robot udojowy pojawi się w oborze na wiosnę
Przed 14 laty, do nowo wzniesionego wówczas obiektu Maria i Stanisław Sokołowie wprowadzili zaledwie 15 krów. Od tego czasu nieustannie zwiększali pogłowie i produkcję mleka.
– Bo w miarę jedzenia apetyt rośnie – z uśmiechem powiedział Stanisław Sokół, który wspólnie z żoną utrzymuje wysoko wydajne stado liczące 80 krów, o średniej wydajności na poziomie 10 tys. kg mleka od sztuki. – Obora, oczywiście od lat posiada pełną obsadę, jednak niebawem będziemy ją powiększać. I bynajmniej nie dlatego, by dalej zwiększać pogłowie, ale by zwiększyć dobrostan zwierząt, a nam komfort pracy poprzez wyposażenie obiektu w robot udojowy.
– Swoje lata już mamy i staramy się robić wszystko, by nasza praca była coraz lżejsza, stąd też decyzja o zakupie robota, do której zmotywowali nas również następcy - syn Sławomir z żoną Agatą, którzy w niedalekiej przyszłości kontynuować będą nasze dzieło, a dziś aktywnie pomagają nam w prowadzeniu gospodarstwa.
Jak poinformowali nas gospodarze, robot miał trafić do gospodarstwa już w październiku ubiegłego roku, jednak – jak się okazało – gromadzenie i kompletacja dokumentacji związanej m.in. ze zmianą systemu doju zajmuje bardzo dużo czasu. Tak więc prace związane z dostosowaniem obory do robota rozpoczną się w kwietniu i wszystko na to wskazuje, że jeszcze tej wiosny robot zacznie doić krowy.
- Pani Maria żadnej pracy się nie boi. Kiedy rozmawialiśmy w domu szybko wymknęła się do obory, bo przecież trzeba podgarnąć paszę
Państwo Sokołowie już dawno zdecydowali się na typ robota. Zwiedzili wiele obór, w których takowe pracują i ostatecznie podjęli decyzję o zakupie robota udojowego VMS firmy DeLaval, która preferuje kierowany ruch krów, czyli taki, w którym krowa, aby się dostać do stołu paszowego musi przejść przez robot. Po pobraniu paszy i przejściu do części legowiskowej, bramki pomiędzy legowiskiem a stołem paszowym nie pozwalają krowie na ponowne podejście do TMR-u. Takie rozwiązanie sprawia, że – zdaniem gospodarzy – robot bez problemu będzie w stanie wydoić 80 krów.
Jak już wspomniałam, hodowcy z Grubna nie zamierzają zwiększać pogłowia, jednak by poprawić jego dobrostan zaplanowali, że do obecnie użytkowanego budynku dobudowana zostanie nowa część (o wymiarach 50 x 10 m), gdzie powstaną dwa rzędy legowisk z korytarzem gnojowym i posadzką szczelinową. Tu zaplanowano także miejsce na robota udojowego. Stół paszowy pozostanie w starej części.
- W miejscu obecnej dojarni będzie cielętnik