Podnoszona już wcześniej przez rolników kwestia zakupu wieprzowiny ze stref ASF na potrzeby żywnościowych rezerw strategicznych wybrzmiała również podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Zwalczania i Zapobiegania Chorobom Zakaźnym Zwierząt, które odbyło się 8 września. Nie uzyskali oni odpowiedzi na ten temat w Sejmie, ale w piśmie przesłanym przez ministerstwo rolnictwa 2 września do Wielkopolskiej Izby Rolniczej wyjaśniono, że zgodnie z ustawą tworzeniem rezerw strategicznych nie powinno się regulować popytu i podaży na rynku ani też wyrównywać cen produktów. Są one tworzone na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa i obronności państwa. Można więc wnioskować, że producenci trzody chlewnej nie mają co liczyć na skup w celu stworzenia rezerw strategicznych.
Czy firmy z kapitałem zagranicznym żerują na ASF?
Podczas posiedzenia zespołu pojawił się też temat odstrzału dzików i współpracy z myśliwymi. Wskazano na przypadki braku takiej współpracy, a przecież dziki nadal pozostają głównym rezerwuarem wirusa w środowisku. Zbliżające się żniwa kukurydziane mogą tylko nasilić ten problem. Łowczy Krajowy Paweł Lisiak, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego, zapewniał, że jesteśmy w Europie najefektywniejsi w pozyskiwaniu dzików w przeliczeniu na jednego myśliwego. Myśliwi wychodzili na polowania 1,4 mln razy, co przy średnim czasie przeznaczonym na polowanie wynoszącym 4 godziny daje 5,6 mln godzin spędzonych na odstrzale.