AGROunia wnioskuje do ABW o ochronę. „Zjednoczona Prawica atakuje nas pomówieniami o ruskiej agenturze".
AGROunia wnioskuje do ABW o ochronę kontrwywiadowczą. To odpowiedź na sugestie polityków Solidarnej Polski, że wokół partii Michała Kołodziejczaka są osoby związane z rosyjskim wywiadem i podejmujące działania prorosyjskie. Takie insynuacje pojawiły się po tym, jak AGROunia w minioną sobotę wysypała ziemię przed budynkiem, w którym odbywała się konwencja Solidarnej Polski. Doszło też do przepychanek z europosłem Patrykiem Jakim.
- Politycy Solidarnej Polski, w tym europoseł Patryk Jaki, sugerują, że wokół AGROunii mogą krążyć osoby związane z obcym wywiadem. Ma to na celu stworzenie złego klimatu wokół AGROunii, dlatego zwracamy się do ABW o objęcie nas ochroną. Wy jesteście od tego, żeby bronić cały nasz kraj, więc ja się zgłaszam do Was - obejmijcie nas ochroną, sprawdźcie całe nasze otoczenie – mówił dziś na konferencji prasowej Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Zaznaczył, że politycy Zjednoczonej Prawicy boją się ujawnienia ich afer, takich jak afera gruntowa, dlatego zaatakowali AGROunię pomówieniami o "ruskiej agenturze".
Obecny na konferencji mecenas Tomasz Gabryelczyk, pełnomocnik AGROunii zaapelował do ABW o weryfikację osób, które chcą wykorzystać działalność AGROunii na rzecz obcego wywiadu.
- Zwracamy się jako partia polityczna i związek zawodowy o to, by organy państwowe, które są powołane i które w swoich obowiązkach mają strzec konstytucyjnego porządku publicznego i nienaruszalnego prawa integralności naszego państwa, do tego by podjęli swoje działania na naszą rzecz. Chcemy, by zweryfikowali i pomogli nam weryfikować osoby, które mogą tą rosnącą popularność AGROunii próbować wykorzystać na rzecz obcych państw. Zwykły obywatel nie posiada zasobów i możliwości, jakie mają organy państwowe i służby kontrwywiadu dlatego też wzywamy do tego by niezwłocznie objęły swoją ochroną również nasz ruch – zaznaczył mecenas
Kołodziejczak zapewnił, że nie pozwoli na to, by współpracownicy i sympatycy AGROunii byli pomawiani przez polityków o współpracę z rosyjskim wywiadem.