Jak zmodernizować starą oborę uwięziową? Takie pytanie postawili sobie Sylwia i Tomasz Dąbrowscy z Połajewa (woj. kujawsko-pomorskie), gdy zaczęli gospodarować na swoim w 2017 r.
Zaczęło się od ok. 30 krów, utrzymywanych w małej oborze uwięziowej z niskim stropem. Wybudował ją w 1984 r. ojciec Tomasza Dąbrowskiego. Hodowcy całkowicie ją przebudowali i ostatecznie w jej miejscu powstała hala udojowa, poczekalnia z posadzką rusztową i cielętnik. Krowy trafiły do nowego budynku na głębokiej ściółce, przylegającego od strony szczytowej do poczekalni. W ramach inwestycji powstała też porodówka i magazyn na pasze.
Zmodernizowana stara obora
Praca w starej oborze była bardzo uciążliwa. W niewielkim zakresie zmechanizowane było tylko usuwanie nieczystości, bo hodowców wyręczał zgarniacz obornika. Dój dojarką rurociągową i zadawanie paszy na wąskim stole paszowym pochłaniały ok. 10 godzin dziennie, w tym samo dojenie ok. 2,5 godziny (przy 25 krowach). Do tego hodowcy borykali się z dużą liczbą klinicznych przypadków zapalenia wymienia, które czasami obejmowały nawet połowę stada. Wspominają, że nie było tygodnia, w którym jakaś krowa nie byłaby leczona.
– Zdecydowaliśmy, że zbudujemy nową oborę albo całkowicie likwidujemy hodowlę. Prace ruszyły w sierpniu 2020 r., a pierwsze krowy weszły już po ok. 4–5 miesiącach, a więc wraz z początkiem 2021 r. W tym czasie modernizowana była stara obora – wspomina Tomasz Dąbrowski.