Najsurowiej perspektywy zbioru pszenicy w Rosji traktują eksperci z USDA, projektując żniwa na poziomie 74,2 mln ton, co stanowi i tak znacznie więcej niż zeszłoroczne 71,7 mln (piszemy o tym w sierpniowym wydaniu top agrar Polska). Aktualnie pszenicę w Rosji zebrano z powierzchni ponad 8 mln ha, a średnie plony były nieznacznie niższe niż przed rokiem i wynosiły 3,75 t/ha.
Znacznie szybciej przebiegają zbiory na Ukrainie, gdzie skoszono już prawie 60% pszenicy, przy plonach wyższych o 0,4 t/ha niż przed rokiem i wynoszących 3,68 t/ha. W tym kraju USDA planuje rekord zbiorów, na poziomie 29 mln ton tj. aż o 4 mln ton więcej niż przed rokiem.
Od pierwszych dni nowego sezonu trwa duża akcja importowa Egiptu, który zakupił już prawie 1,1 mln ton pszenicy. Ceny z przetargów kształtują się na poziomach 217-220 dolarów za tonę pszenicy dostarczonej do portu przeznaczenia, tj. 825-838 zł/t. Fobing (załadunek) i fracht morski, z portów Morza Czarnego do Egiptu pochłaniają łącznie 150 zł/t. W ciągu ostatnich miesięcy koszty te wciąż rosną. Największe partie towaru kupowane są przez Egipt aktualnie z Rumunii (40%), Ukrainy (40%) i Rosji (20%).
W naszym kraju zbiory zbóż szacuje się obecnie na 10–15%, stąd jeszcze trudno mówić o prognozach plonów. Przelotne deszcze trochę hamują prace w polach, ale na drugą połowę tygodnia zapowiadana jest fala wysokich temperatur. Stąd sądzimy, że żniwa przyspieszą. Na Opolszczyźnie akcja skupowa w pełni, wypełniają się magazyny firm skupowych, a kolejek nie widać, gdyż coraz lepiej dostosowany jest łańcuch transportowy od pola do elewatora.
Małych transportów już coraz mniej, a duże zestawy, bez nadmiaru pracy, w mig dostarczają widoczny efekt w silosach. Miejmy nadzieję, że zapowiadane na weekend gwałtowne burze oszczędzą plantacje. Punkty skupowe podają bardzo różne informacje choć większość twierdzi, że jakość pszenicy z pierwszych dostaw była dobra i mieściła się w normie skupowej. Z wcześniej zbieranych pól na południu i w centrum Polski na lepszych gruntach, plony kształtują się w granicach 6–7 t/ha, natomiast ze słabszych stanowisk rolnicy zbierają o tonę mniej.
Dużo jest drobnego zboża. Problemem, na co zwracają uwagę młynarze może być gęstość i tak istotne dla nich wyrównanie ziarna. Co o jakości tegorocznej pszenicy mówią młynarze zobacz tutaj Niska gęstość powoduje, że pełne przyczepy są lekkie i ten, kto nie waży swojego ziarna, tylko kieruje się doświadczeniem z ubiegłych lat, w tym roku może się nieco zdziwić przy sprzedaży. Spore jest zainteresowanie rolników złożeniem zboża na przechowywanie u dużych podmiotów skupowych i oczekiwanie na późniejszą sprzedaż. Przy niskich poziomach cen, ta gra może się w tym roku opłacić. Jak informują nas przetwórcy, na południu Europy zaczęły się pojawiać przypadki mykotoksyn i podwyższonych DON-ów. W Polsce ten problem, na szczęście na razie nie istnieje.
Jęczmień ozimy, który w tym roku wybronił się tak dobrze przed suszą może być także, jak twierdzą nasienne firmy dystrybucyjne, hitem zasiewów na rok kolejny. Ta uprawa może się znacznie powiększyć i stać się to może kosztem rzepaku, na którego siewy jest za sucho. Rolnicy już dziś zastanawiają się co zrobią i jak uprawić pole pod rzepak, gdy jest prawie metrowy pas suchej gleby. Rozwój uprawy jęczmienia wspiera także wzrost cen na rynku trzody chlewnej, bo to daje perspektywy zbytu ziarna w dobrych cenach przy stabilnych plonach. Aktualne ceny skupu zbóż zobaczysz tutaj
Juliusz Urban, Foto. Konieczka