Cukier już nie taki słodki
Codziennością rolników z województwa lubelskiego zajmujących się uprawą buraków cukrowych są w ostatnich latach zmagania z nalotami szarka komośnika oraz kosztowne i nie zawsze skuteczne zwalczanie porażeń chwościkiem.
Plantatorzy nie są też rozpieszczani przez odbiorców korzenia. Na przełomie 2020 i 21 r. głośno było o konflikcie dostawców związanych z cukrownią w Werbkowicach z dyrekcją tego zakładu. Rolnicy skupieni w Komitecie Protestacyjnym kwestionowali podawane przez cukrownię poziomy polaryzacji oraz zawartości zanieczyszczeń. Podobne zastrzeżenia mieli plantatorzy współpracujący z cukrownią w Krasnystawie, choć w tym przypadku do otwartej konfrontacji nie doszło.
Wszystkie te czynniki skutkowały niską opłacalnością produkcji buraka cukrowego. I choć ta uprawa ma bardzo silne w tym rejonie tradycje, to nie brakuje rolników rezygnujących z niej bądź ograniczających powierzchnię zasiewów w swoich gospodarstwach.
Oczywiście każdy, kto decyduje się na taki ruch, staje przed pytaniem, jaką roślinę wprowadzić do zmianowania w miejsce buraka. W rodzinnym gospodarstwie prowadzonym w Łykoszynie (pow. tomaszowski) wspólnie przez Małgorzatę i Wiesława Karczmarczuków oraz ich córkę Żanetę wybrana została fasola na suche ziarno.