Prawie 30 lat dzierżawy
Prawie 30 lat dzierżawimy ziemię na podstawie pisemnej umowy. W księdze wieczystej nieruchomości jako właściciele widnieją nieżyjący już dziadkowie, czynsz zaś płacę ich wnukowi. Z kolei w ewidencji gruntów wpisany jest Skarb Państwa. Do kogo należy ziemia i czy mogę ją dalej użytkować?
Sylwia J. (woj. pomorskie)
Do kogo należy ziemia?
Po pierwsze, Czytelniczka nie wyjaśnia, z kim została zawarta umowa dzierżawy. Gdyby umowa została zawarta z dziadkami, którzy są w księdze wieczystej, w ich miejsce wstąpili spadkobiercy i to oni są obecnie wydzierżawiającymi i to im, zgodnie z ustalonymi udziałami w spadku Czytelniczka powinna płacić czynsz dzierżawny. W tej sytuacji, skoro czynsz odbiera tylko jedna osoba, warto zażądać (na piśmie) od osoby pobierającej czynsz wykazania, że jest właścicielem nieruchomości bądź też ma prawo do jego pobierania. Może się bowiem po latach okazać, że inni współwłaściciele bądź prawowici właściciele zgłaszają roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z ich własności. Fakt, że czynsz przekazywany był osobie trzeciej, może nie wystarczyć do wyeliminowania takich roszczeń. Co do różnicy w danych właściciela ujawnionych w księdze wieczystej i ewidencji gruntów wyjaśnić należy, że to dane ujawnione w księdze wieczystej korzystają z domniemania prawdziwości. Domniemanie to nazywamy rękojmią wiary publicznej ksiąg wieczystych. Jeżeli zatem w księdze wieczystej jako właściciel ujawniony jest jakiś podmiot (w tym przypadku osoby fizyczne), dane zawarte w ewidencji gruntów nie powinny się różnić. Gdyby jednak się różniły, co do zasady uznać należy prawidłowość wpisów w księdze wieczystej. Oczywiście, od zasady tej są wyjątki, jednak wymagają one obszerniejszego omówienia.
Reasumując, Czytelniczka wobec braku innych przesłanek ma prawo uznać, że o własności nieruchomości rozstrzyga zapis w księdze wieczystej, a nie dane w ewidencji gruntów. Może też nadal korzystać z nieruchomości, jeżeli nikt nie zgłasza co do niej żadnych roszczeń, a status prawny jest wyjaśniony.
adw. Mikołaj Pomin
fot. EnvatoElements